
Są takie miejsca i rzeczy w centrum Elbląga, które – choć są oryginalne – to mało kto cokolwiek o nich wie. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Trudno chyba się nie zgodzić z tym stwierdzeniem… Niestety, często nie zdajemy sobie sprawy z cennych rzeczy, jakie napotykamy na co dzień. Także na naszych, elbląskich ulicach znajdują się perełki, mniejsze lub większe, o których warto wiedzieć. Zobacz zdjęcia.
Elbląg jest jednym z trzech miast w Polsce, które może pochwalić się obecnością tzw. chaczkara, czyli ormiańskiej wotywnej płyty kamiennej z ornamentami oraz krzyżem. Pozostałymi miastami, w jakich można zobaczyć te oryginalne krzyże, są Kraków oraz Gdańsk.
Elbląski chaczkar został postawiony 30 października 2005 roku obok kościoła Bożego Miłosierdzia przy ul. Bema. Głównym inicjatorem uczczenia pamięci zabitych Ormian podczas Genocydu było Stowarzyszenie Ormian w Polsce, którego oddział znajduje się również w naszym mieście. Chaczkar ma również na celu przypominać elblążanom o przyjaźni polsko-ormiańskiej i dużej liczbie Ormian zamieszkałych w Elblągu.
– Pamiętam, że w dniu stawiania chaczkara przyszło naprawdę wiele ormiańskich rodzin – mówi jedna z Ormianek zamieszkała w Elblągu. – Zawsze kiedy przechodzę obok niego, uśmiech pojawia się na mojej twarzy.
Labirynt za Placem Konstytucji
Plac Konstytucji mieszczący się niedaleko elbląskiego sądu jest jednym z miejsc, w którym można spotkać wielu elblążan. Co ciekawe, plac ten często odwiedzany jest przez deskorolkarzy, którzy oddają się tam swojej pasji.

Mało znanym elementem tego miejsca jest (znajdujący się za Pomnikiem Odrodzenia) pewien mały, oryginalny skwer. Należy przyznać, że wiosną porastające go drzewa i krzewy sprawiają, że jest on chyba najbardziej „ukrytym” miejscem w Elblągu! Warto dodać, że jeszcze przed rozpoczęciem prac remontowych na Placu Konstytucji labirynt był często odwiedzany przez tych, którzy… po prostu znali to miejsce. Niestety, niedawno usunięto ławki i przestano dbać o jego czystość.
Zapomniane tablice… pamiątkowe
Popularnymi formami uczczenia ważnych osób lub wydarzeń są tablice pamiątkowe umieszczane w odpowiednio dobranych miejscach. W Elblągu, tak jak w każdym innym mieście, jest ich oczywiście wiele. Niestety, często mało kiedy je czytamy, a nawet zauważamy. A przecież z każdą z nich wiąże się jakaś cenna historia.
Jedną z ważniejszych jest tablica poświęcona pamięci tragicznie zmarłej dr Aleksandrze Gabrysiak – wybitnemu lekarzowi, ale też i wybitnemu człowiekowi. O doktor Gabrysiak można wiele powiedzieć. Była założycielką Domu Samotnej Matki, wolontariuszką, organizowała wigilie dla bezdomnych, pomagała każdemu znajdującemu się w potrzebie. Jak wspominają jej znajomi, była osobą bardzo religijną. Co niektórzy twierdzą nawet, że jej gotowość do poświęcania się innym była tak wielka, że powinna zostać kanonizowana.
Trzeba przyznać, że o doktor Gabrysiak elblążanie zawsze pamiętali. Dowodem na to może być m.in. nazwanie jej nazwiskiem elbląskiego hospicjum, wydanie książki poświęconej jej życiu. Na bloku, w którym mieszkała przez ostatnie lata swego życia i w którym została zamordowana, umieszczono w 1998 roku tablicę pamiątkową. To dom przy ul. 1-go Maja, niedaleko Placu Solidarności.
– Od kilku lat codziennie przechodzę obok tej tablicy i nigdy nie zwróciłem na nią uwagi – mówi Wojciech, elbląski licealista. – Byłem bardzo zaskoczony, kiedy ktoś mi ją pokazał. To naprawdę ważne.
Szkoda tylko, że czasami obok wspomnianej tablicy nie znajdziemy żadnego znicza… Jako że nie każda z osób znających zmarłą ma okazję do zapalenia go, proponowałbym wyznaczenie osoby za to odpowiedzialnej. Przykładowo: zarządcę bloku, spółdzielnię mieszkaniową lub jakiś organ Urzędu Miasta.
Co więc robić, by rzeczy ciekawe i niecodzienne były bardziej przez nas zauważane? Może warto po prostu opowiedzieć o nich naszym bliskim? W końcu warto dobrze znać swoje miasto, które może się pochwalić wieloma atrakcjami. Trzeba tylko je odkrywać, poznawać i… chwalić.