UWAGA!

Elbląskie piekło

 Elbląg, W tym domu przy ul. Piechoty 7d mieściła się plebania ks. Herrmnna. Budynek zachował się w stanie niezmienionym od czasów przedwojennych.
W tym domu przy ul. Piechoty 7d mieściła się plebania ks. Herrmnna. Budynek zachował się w stanie niezmienionym od czasów przedwojennych.

Podobno jeden z niemieckich oficerów miał powiedzieć w oblężonym Berlinie, że "jeśli Rosjanie zrobią nam chociaż dziesiątą część tego, co my zrobiliśmy im na Wschodzie, to będziemy mieli tu piekło". Niewątpliwie jeden z kręgów piekielnych zaczął funkcjonować z całą diabelską mocą w zdobytym przez Armię Czerwoną zimą 1945 roku Elblągu. Tak przynajmniej wynika z przetłumaczonych ostatnio przez ks. Józefczyka wspomnień jego starszego kolegi ks. Paulusa Herrmanna.

Ksiądz Paulus Herrmann pełnił posługę kapłańską na terenie Elbląga od października 1944 do maja 1946, kiedy to udało mu się uciec do Niemiec. Samo przetłumaczenie jego wspomnień można uznać za akt ekspiacji, jeśli nie samobiczowania ze strony ks. infułata Mieczysława Józefczyka. Tekst ten bowiem, to jedno wielkie potępienie zbrodni popełnianych głównie przez Rosjan, ale także Polaków przy całkowitej obojętności polskiego Kościoła katolickiego. Na tym ostatnim zresztą nimiecki ksiądz nie zostawia suchej nitki – pycha, pazerność, małostkowość, prywata, to najczęściej przytaczane przez niego grzechy polskich księży.
       Sucha, momentami wręcz beznamiętna relacja ks. Herrmanna z pierwszych kilkunastu miesięcy spędzonych w Elblągu po zdobyciu go przez wojska II Frontu Białoruskiego, to przerażające świadectwo tego,  jaki los mogą zgotować ludzie ludziom. Gwałty, morderstwa, marsze śmierci, wywózki w głąb Rosji, rabunki, głód, chłód, choroby i prześladowania - to wszystko miało stać się chlebem powszednim cywilnych mieszkańców Elbląga po tzw. wyzwoleniu. Cena jaką przyszło im zapłacić za powszechne poparcie idei budowy Tysiącletniej Rzeszy pod przywództwem Adolfa Hitlera była według dzisiejszych wyobrażeń wprost koszmarna. Potworne cierpienia dotykały szczególnie najsłabszych – dzieci i osoby starsze. Wśród nich śmierć z głodu i chorób, wobec całkowitej obojętności rosyjskiej, a potem polskiej administracji miasta, zbierała największe żniwo. Tylko nielicznym udało się przetrwać i wyjechać do Niemiec.
       Jeszcze niedawno książkę wydaną za sprawą ks. Józefczyka uznano by za antypolski paszkwil. Jeśli nawet zawiera ona jakieś przeinaczenia lub zbyt daleko idące uogólnienia, to bez wątpienia doskonale pokazuje jak strasznych spustoszeń w naturze ludzkiej, bez względu na narodową przynależność, jest w stanie dokonać wojna.
       Po lekturze wspomnień ks. Herrmana trudno oprzeć się refleksji, że to iż mimo tylu cierpień i wzajemnych krzywd jesteśmy w stanie pokojowo współżyć w zjednoczonej Europie z naszymi niemieckimi sąsiadami zakrawa na prawdziwy cud. I oby ten cud trwał wiecznie!
      
       ------
       Paulus Herrmann "Relacja o czasach polskich i rosyjskich w Elblągu od stycznia 1945 do maja 1946 roku".
       Tłumaczenie z niemieckiego i wprowadzenie Mieczysław Józefczyk
       Wydawcy: Instytut Kaszubski i Elbląska Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna
       Cena 27 zł. W Elblągu trudna do kupienia.

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Czyli kolejna reklama, na fali - bij wszystko co ruskie???? 1946 i 1947 to już gruzy powojenne jakie pamiętam. anioły niemieckie i diabły ruskie????, ,got mit unts, ,czy jak??? polecam lekturę Dezyderaty! Dlaczego tylko ONI są zli, a MY tylko dobrzy?????
  • oko za oko ząb za ząb
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wet za wet(2009-07-17)
  • Wojna to nie zabawa w piaskownicy, ludzie to bydlęta które pokazują swoje ja przy nadarzającej się okazji. Niech nas bogowie chronią przed politykami.
  • Bardzo wysoko cenie sobie księdza Józefczyka, domniemywam że dokonał tłumaczenia subiektywnych i realnych wspomnień niemieckiego księdza przebywającego w Elblagu w latach 1945-1946. Nie należy zapominać o ówczesnych uwarunkowaniach historycznych. Elbląg w poprzednich wiekach wielokrotnie przynależał do Macierzy, lecz w erze Hitlera był niemieckim miastem. Należy sobie przypomnieć co niemcy wyprawiali podczas okupacji tylko w Polsce- nie wspominam o Związku Sowieckim ( sojuszniku z 17 września 1939 r). Więc czego po sowieckiej armii niemcy mogli się spodziewać? Tak naprawde nie było ustalone do kogo te ziemie będą należeć (do niemców, polaków czy może obwodu kaliningradzkiego). Czy Kościół Katolicki czy tzw polska administracja w tych latach miała coś tutaj do powiedzenia? tak naprawde to byliśmy pod "okupacją wschodnią" do 1989 roku (obecnie też jesteśmy wolni- ale decyzje podejmuje Bruksela :)) z różnym natężeniem tej okupacji. Nie należy zapominać że Rzeczpospolita z roku 1939 była w stanie wojny z ZSRR po dniu 17 września 1939 roku i ten stan formalnie miał miejsce do chwili rozpadu tego ostatniego. "Wschodni brat" wbił nam nóz w plecy naruszając pakt o nieagresji- za co do dnia dzisiejszego nawet nie przeprosili.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zantyr(2009-07-17)
  • tu nie chodzi o tłumaczenie faktów historychnych, ale o to iż czemuś to służy! tylko czemu?????
  • Odkręcanie historii II wojny światowej jest już w takim stadium, że niedługo dowiemy się, że wywołali ją Polacy na spółkę z Rosjanami, a biedni niewinni Niemcy bronili się, po czym ulegli i zostali niecnie wypedzeni ( jak Steinbach, która na własne życzenie opusciła polską Gdynię, a teraz jest wypędzona). W niemieckich podręcznikach historii już widnieje, że wojnę wywołali naziści, a nie Niemcy. To teraz modna teza. Biedny naród niemiecki nie miał nic do gadania, a cły był przeciwko wojnie, tylko i nazisci. .. .. Dobrze, że choć u nas i w Rosji mozna znaleźc jeszcze świadectwa prawdy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    rapaport_XXL(2009-07-17)
  • rapaport_XXL napisał " i w Rosji można znaleźć świadectwa prawdy" akurat w Rosji to wybielanie i przekłamywanie historii nabiera coraz wiekszych rozmiarów
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    szimurina(2009-07-17)
  • "Zantyr" Elbląg nie należał "wielokrotnie do macierzy" lecz w latach 1466-1772 znajdował się w granicach Królestwa Polskiego. Tyle, że w Elblągu mieszkało wówczas ponad 90% Niemców. I jeszcze jedno: w czasie 300 letniej bytności Elbląga w granicach Polski - ŻADEN dokument na linii: władze Elbląga królowie Polski - nie został napisany po polsku. Książka w Hermanna Paulsa jest b. ciekawa, ale jej tytuł ahistoryczny: winno być w tytule "w czasach sowieckich i polskich", bo od Sovietów Polacy przejęli władzę w powojennym Elblągu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zusatz.(2009-07-17)
  • tak było, to niemieckie miast zostało zniszczone a póżniej spalone przez ruskich a następnie rozkradzione przez szabrowników. Niestety taka jest historia naszego miasta. Komuniści chcieli zniszczyć historię Elbląga, dlatego rozebrano najładniejsze kościoły i pałacyki. a teraz niby opracowuje się nowe plany a tak naprawdę powraca do niemieckich koncepcji zagospodarowania miasta. eb
  • skrzywdzeni Niemcy dać im odszkodowania; D Kukliński i inni zdrajcy to bohaterowie, a obojętność napadniętych to bezduszność
  • polska obłuda i sprzedajność napawa mnie obrzydzeniem
  • Słuszne spostrzeżenie zusatz. .Należy tylko dodać, że zanim wcześniej zadomowili sie tu krzyżacy tereny te zxamieszkiwałyplemiona pruskie spokrewnione z Jadźwingami. Tak więc o jakiej Polsce tu mowa, o tej po 1945 roku? Jej historie to znamy az zadobrze!!! w
Reklama