No to kup auto ubezpiecz je trzymaj w zadowalającym stanie technicznym.no i tankuj, a jeśli żona/mąż, partnerka/partner też musi dojechać do pracy to koszty razy dwa. Więc wolę się dostosować do rozkładów niż utrzymywać dwa auta. Bo niestety nie zarabiam kokosów a marne plny. A w lato pozostaje rower. Czasowo wychodzi tak samo jak komunikacja z dojściem i czekaniem lub szybciej.
Moj samochod i samochod zony ubezpieczylem łacznie za 1300zl na rok. Paliwo jak narazie nie wychodzi najgorzej. Wiadomo ze nie ma co porownywac z rocznym wykupieniem biletu miesiecznego zkm do rocznego utrzymania samochodu ale to jest logiczne ze za wygode trzeba placic.