Elbląska Solidarność nie chce, by Marian Krzaklewski nadal sprawował funkcję przewodniczącego Komisji Krajowej związku.
Walny Zjazd delegatów zobowiązał czterech swoich przedstawicieli na wrześniowy zjazd krajowy, by głosowali przeciwko kandydaturze Krzaklewskiego. W opinii Mirosława Kozłowskiego, szefa regionu Solidarności w Elblągu, szef związku popełnił błąd, jakim było upolitycznienie związku.
- Przez jego działania związek stracił autorytet wśród ludzi - powiedział Kozłowski.
To nie pierwsze wystąpienie elbląskiej Solidarności w tej sprawie. To elblążanie na jednym ze zjazdów krajowych proponowali przyjęcie wotum nieufności wobec Mariana Krzaklewskiego oraz jako pierwsi w kraju zgłaszali, by związek odszedł od polityki, a zajął się sprawami obrony praw pracowniczych.
- Przez jego działania związek stracił autorytet wśród ludzi - powiedział Kozłowski.
To nie pierwsze wystąpienie elbląskiej Solidarności w tej sprawie. To elblążanie na jednym ze zjazdów krajowych proponowali przyjęcie wotum nieufności wobec Mariana Krzaklewskiego oraz jako pierwsi w kraju zgłaszali, by związek odszedł od polityki, a zajął się sprawami obrony praw pracowniczych.
J