UWAGA!

Na safari zamiast do zoo – wakacje w Kenii

 Na safari zamiast do zoo – wakacje w Kenii

Nie są tanie, ale biorąc pod uwagę ich atrakcyjność, na pewno warte rozważenia: wakacje w Afryce, w Kenii. Nawet tydzień spędzony w tej egzotycznej rzeczywistości wystarczy, by wypocząć – z dala, zdecydowanie z dala od europejskiej i polskiej rzeczywistości. Kto raz zobaczy na własne oczy to, co do tej pory oglądał być może na Discovery Channel i w najbliższym ogrodzie zoologicznym, z pewnością na długo zapamięta, że świat ma także zupełnie inne oblicza niż to, w którym żyje na co dzień.

Z polskim biurem, ale z Niemiec
      
Do Kenii warto wybrać się z polskim biurem podróży, np. z Dreamtours - https://dreamtours.pl. Najdogodniejszy okres na takie wakacje to pory suche: od grudnia do marca i od lipca do września. To ważne, bo w porze deszczowej nawet drogi mogą być w Kenii nieprzejezdne. Warto pamiętać o szczepieniach, a także o ryzyku malarii, przenoszonej przez kenijskie komary. Receptą na nie mogą być środki odstraszające, ubrania z długim rękawem i moskitiery na noc.
      
       Hotelowy luksus i plażowi chłopcy
      
Jak nietrudno zauważyć na stronie https://dreamtours.pl/wakacje/kenia, wyloty odbywają się z Niemiec. I choć trasa lotu wiedzie do kraju tyleż biednego, co i zacofanego, turysta w Kenii może liczyć na luksusowe hotele z szeregiem atrakcji: będzie mile widziany przez wszystkich Kenijczyków żyjących z turystyki, a jest ich bez liku. Nie da się więc uniknąć chociażby kontaktu z beach boys, starającymi się zarobić parę groszy na każdym przybyszu, któremu uda się wcisnąć jakąś pamiątkę, albo którego da się na coś naciągnąć. Kupowanie od nich czegokolwiek nie jest dobrym pomysłem.
      
       Safari? Koniecznie!
      
Oprócz wypoczynku na bajecznych kenijskich plażach obowiązkowym elementem pobytu jest oczywiście safari. To nic innego jak rozpoczynana wczesnym rankiem przejażdżka busem albo otwartym samochodem po terenach, na których można spotkać afrykańskie dzikie zwierzęta. Planując safari, warto brać pod uwagę, że niektórzy organizatorzy starają się namawiać na wycieczki na drugi koniec Kenii. Szkoda na to czasu – safari organizowane jest w różnych regionach i zawsze można znaleźć lokalizację niezbyt odległą od własnego hotelu.
      
       Pod wodą też warto się uważnie rozejrzeć
      
A kto już zobaczy tzw. afrykańską wielką piątkę, czyli nosorożca, bawoła, słonia, lamparta i lwa, ten być może skusi się również na podglądanie niezwykle kolorowej fauny podwodnej w najcieplejszym morzu świata, czyli w Oceanie Indyjskim, którego woda może mieć nawet 30 stopni. Kenia to raj dla fanów nurkowania i tych, którzy chcą się go nauczyć. Naprawdę warto.
      
      
---- materiał promocyjny -----

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie