UWAGA!

Niebieski różaniec

 Elbląg, Niebieski różaniec

Historię można poznawać i się jej uczyć na wiele sposobów. W Zespole Szkół Ekonomicznych im. Oskara Langego w Elblągu są uczniowie, których fascynują rozmowy i spotkania ze świadkami historii. Uczennice klasy III a: Ania Nowak, Magda Gągol, Beata Olszewska i Joanna Szydłowska pod opieką Hanny Wielgolaskiej zrealizowały projekt pt. „Niebieski różaniec” w ramach programu edukacyjnego „Opowiem Ci o wolnej Polsce”.

Do programu przystąpiłyśmy w październiku 2009 roku. Realizację projektu rozpoczęłyśmy od wyszukania ciekawego tematu. Pomysłów było wiele. Ktoś zaproponował: może coś takiego, co należałoby ocalić od zapomnienia. Ale co? Może w Elblągu żyje ktoś, kto przeżył gehennę obozu koncentracyjnego. Niedaleko od Elbląga znajduje się miejscowość Sztutowo, a w niej Muzeum Stutthof. Ten trop wzbudził aprobatę zespołu. Wyszukałyśmy stronę internetową Muzeum, na niej naszą uwagę zwróciła informacja o tym, że we wrześniu 2009 roku w Muzeum miało miejsce uroczyste otwarcie plenerowej wystawy pn. „Świadkowie generacji”. Prezentuje ona sylwetki 49 osób – byłych więźniów obozu, z którymi spotykali się pracownicy Muzeum realizujący program dokumentalno-historyczny „Ostatni świadkowie”. I tu narodziła się myśl – poszukajmy ich właśnie na tej wystawie. Zwróciłyśmy się o pomoc do pracowników Muzeum, a konkretnie do pana Marcina Owsińskiego – współtwórcy wystawy. Z jego pomocą udało nam się nawiązać kontakt z jedną z żyjących więźniarek obozu, która mieszka w Elblągu.
       To był strzał w dziesiątkę. Naszym świadkiem historii została pani Jadwiga Sprada z domu Szamocka. Nasza bohaterka urodziła się w 1923 roku. Po wybuchu wojny przebywała z rodzicami, pomagając im w prowadzeniu gospodarstwa. Od marca do listopada 1940 roku została skierowana na roboty przymusowe. Po powrocie do domu wraz z ojcem zaangażowała się w działalność organizacji partyzanckiej Gryf Pomorski, gdzie jako łączniczka rozwoziła po okolicznych wsiach dokumenty i wydawnictwa. Jesienią 1944 roku pani Jadwiga wraz z ojcem została aresztowana. Było to 2 listopada. Przez kilka dni przebywała w więzieniu w Skórczu, skąd była zabierana na posterunek na przesłuchania w celu identyfikacji zwierzchników z organizacji. Nie zdradziła. Następnie została przewieziona do więzienia w Starogardzie Gdańskim, gdzie przebywała do 6 grudnia 1944 roku. Wtedy zabrano ją do Stutthofu. W pociągu spotkała się ponownie z jadącym w tym samym transporcie ojcem. W obozie pani Jadwiga trafiła na blok XIX. Pracowała przy wyrobie przedmiotów ze słomy oraz w szwalni, gdzie szyła mundury dla niemieckich żołnierzy.
       Pani Jadwiga wzięła udział w pieszej ewakuacji obozu Stutthof zwanej „Marszem śmierci”. Rozpoczęła się ona 25 stycznia 1945 roku. Tylko niektórym dane było przeżyć, w tym i pani Jadwidze. Szacuje się, że w pieszej i morskiej ewakuacji zginęło około 20 tysięcy osób. Łączna liczba ewakuowanych więźniów wyniosła blisko 37 000. Dlaczego przeżyła? Jedynie Bóg raczy wiedzieć. A może stało się to za sprawą niebieskiego różańca, który otrzymała od rosyjskiej współwięźniarki w czasie marszu. W pierwszych dniach lutego kolumna, w której maszerowała pani Jadwiga, dotarła do obozu przejściowego w Gniewinie. Tam kobiety przebywały do 10 marca 1945 roku, kiedy zarządzono kolejną ewakuację obozu. Więźniarki zostały wyzwolone przez wojska radzieckie na trasie marszu jeszcze tego samego dnia.
       Pani Jadwiga wróciła do domu w Kasparusie 28 kwietnia 1945 roku. Po wojnie wyszła za mąż i przeprowadziła się do Elbląga, gdzie mieszka do dziś. Musimy dodać również, że biografia małżonka pani Jadwigi to kolejny powód, by się nim zainteresować i pokazać innym. Walczył pod Monte Cassino i w brytyjskich siłach zbrojnych, za co został odznaczony najwyższymi odznaczeniami brytyjskimi. Ale to już materiał na kolejny projekt edukacyjny.
       W trakcie realizacji projektu zapoznawałyśmy się z materiałami pomocniczymi przesłanymi przez CEO, które dały nam wiele cennych wskazówek. Przygotowałyśmy pytania do wywiadu. Umówiłyśmy się z naszym świadkiem zgodnie z jej życzeniem w domu jej córki. Uczennice same przeprowadziły i nagrały wywiad. Pani Jadwiga opowiadała bardzo ciekawie, podawała wiele faktów historycznych, a jednocześnie jej wspomnienia nasycone były emocjami. Nagrałyśmy ponad godzinę materiału. Pani Jadwiga udostępniła nam dużo dokumentów i zdjęć. Spotkanie odbyło się 6 stycznia 2010 roku i było dla nas ogromnym przeżyciem.
       Z obfitych materiałów zmontowałyśmy film pod tytułem „Niebieski różaniec”. Trudno było zdecydować się na cięcia, bo opowieść była bogata w fakty, zawierała dużo szczegółów historycznych. Do filmu dołączyłyśmy zdjęcia. Udział w projekcie wiele nas nauczył. Zdobyłyśmy wiedzę historyczną, której nie znajdziemy w podręczniku szkolnym. Posłuchałyśmy opowieści o młodości w ciężkich warunkach wojennych, jakże innych od tych, które znamy. Miałyśmy okazję obejrzeć dokładnie autentyczne dokumenty sprzed ponad 60. lat. Nauczyłyśmy się pracy z kamerą i obróbki filmu. Poznałyśmy bliżej prawą, skromną, odważną kobietę, która zachowała pogodę ducha mimo ciężkich doświadczeń życiowych.
      

 


       Wojna jest złem – niesie śmierć, ból, beznadzieję, ale z drugiej strony wydobywa z ludzi to, co najlepsze: męstwo, heroizm, miłość i wiarę. Sytuacja krańcowa odsłania prawdziwą tożsamość. Bohaterka naszego filmu okazała się wybranką losu – przeżyła i zdołała zachować ludzką godność w czasie zagłady. Na sam koniec spotkania zapytałyśmy panią Jadwigę, skąd czerpała siły, by pokonać ten koszmar, ból i głód. Odpowiedź była tylko jedna – od Boga. A z niebieskim różańcem nie rozstaje się nigdy.
      
       Program prowadzony jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, Instytut Pamięci Narodowej oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, finansowany ze środków Kancelarii Senatu, Narodowego Centrum Kultury oraz The Education, Audiovisual and Culture Executive Agency.
      
      

Anna Nowak, Beata Olszewska, Magdalena Gągol i Joanna Szydłowska

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama