Ciąża jest dla rodziców czasem błogosławionym, czasem oczekiwania na cud narodzin, okresem planów i nadziei. Nie wszystkim jest jednak dane doczekać narodzin ukochanego dziecka. Niektórych spotyka tragedia. Poronienie dotyka coraz więcej par. Większość z nich czuje po stracie dziecka osamotnienie i niezrozumienie ze strony innych.
Specjalnie dla takich par powstało Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu, które ma swoich członków również w naszym mieście. Stowarzyszenie pomaga rodzicom uporać się z problemem straty oraz odnaleźć się w nowej trudnej sytuacji. Pomaga im także w przygotowaniu do kolejnego macierzyństwa. Posiada własną stronę internetową, na której publikowane są artykuły dotyczące żałoby, pomocy psychologicznej oraz wykazy koniecznych badań czy akty prawne. O stowarzyszeniu rozmawiam z jego członkiem, Arletą Pastewską.
- Proszę opowiedzieć kilka słów na temat stowarzyszenia. Jakie jest spectrum jego działania? Czym się dokładnie zajmuje?
- Arleta Pastewska: Jesteśmy Stowarzyszeniem Rodziców po Poronieniu. Naszym celem jest pomoc ludziom, którzy doświadczyli straty dziecka przed narodzeniem oraz uwrażliwienie społeczeństwa na ten problem. Realizujemy to poprzez różnorodne działania, tzn. prowadzimy stronę internetową www.poronienie.pl, gdzie zamieszczamy informacje dotyczące różnorodnych aspektów (medycznych, psychologicznych, prawnych) poronienia i śmierci dziecka przed narodzeniem, organizujemy konferencje i szkolenia dla personelu medycznego, poruszamy temat w mediach, współpracujemy ze środowiskami kościelnymi. Prowadzimy również forum, na którym rodzice po stracie dziecka, a także ich bliscy mogą rozmawiać i wspierać się wzajemnie. Organizujemy także nieformalne i formalne grupy wsparcia dla rodziców po stracie. Zdecydowana większość naszych członków to osoby, które same doświadczyły straty dziecka na różnych etapach ciąży lub w okresie okołoporodowym. Osoby te działają społecznie w różnych częściach Polski. Stowarzyszenie ma zasięg ogólnopolski (z siedzibą w Warszawie) i nie ma oddziałów terenowych.
- Czy wiele osób z Elbląga zgłasza się do stowarzyszenia?
- Głównie zgłaszają się do nas osoby, które mają kłopoty prawne, bowiem część szpitali utrudnia wydawanie niezbędnych dokumentów, co niejednokrotnie uniemożliwia pochówek. Duża część kontaktujących się ze stowarzyszeniem przeżywa różnego rodzaju problemy natury psychicznej. Wspieramy rodziców w procesie żałoby, a także w kolejnych ciążach. Nigdy bowiem oczekiwanie na narodzenie dziecka po stracie poprzedniego nie jest już beztroskim stanem błogosławionym.
- Z jakimi problemami spotykają się obecnie w naszym kraju osoby po stracie dziecka? Jak to wygląda?
- Największą przeszkodą, z którą się borykamy, jest niezrozumienie. Ludzie, którzy nie doświadczyli poronienia bagatelizują ten problem, podchodząc do niego jak do krótkotrwałego, drobnego kłopotu medycznego. Dominuje przekonanie, że mała ciąża to mała strata. Tymczasem badania psychologiczne przeprowadzone w ostatnich dziesięcioleciach wskazują na to, iż przeważająca część rodziców po poronieniu przeżywa emocje porównywalne z uczuciami po śmierci dziecka w okresie późniejszym. To bardzo szeroki temat, niemożliwy do omówienia w krótkim artykule. Jako społeczeństwo, mamy problem z rozmawianiem o śmierci, szczególnie jeśli dotyczy to dzieci. Często osieroceni rodzice, czują się wyobcowani, pozostawieni sami sobie z przesłaniem, że "jakoś muszą sobie z tym sami poradzić" i oczekiwaniem, że szybko "zrobią sobie następne".
- Jak można obecnie w Polsce wesprzeć osoby po stracie dziecka?
- Obecnie w Polsce działa kilka organizacji, które wspierają osoby po stracie dziecka. My jesteśmy organizacją dedykowaną głównie rodzicom po poronieniu, ale wspieramy również osoby, których dzieci zmarły na późniejszych etapach ciąży, jak i rodziców dzieci z wadami. Przy TPD działa "Dlaczego”, organizacja rodziców po stracie i rodziców dzieci chorych. Fundacja "Byle dalej iść" organizuje grupy wsparcia. Działają także katolickie wspólnoty - najbliżej nas w Gdańsku i Tczewie.
Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu wspomoże wszystkich tych rodziców, którzy w jakikolwiek sposób nie mogą poradzić sobie z problemem straty ukochanego dziecka. Zachęcamy więc do nawiązania z nim kontaktu. Prosimy zwracać się do członka stowarzyszenia z Elbląga, Arlety Pastewskiej na adres: arleta.pastewska@gmail.com lub poczta@poronienie.pl.
- Proszę opowiedzieć kilka słów na temat stowarzyszenia. Jakie jest spectrum jego działania? Czym się dokładnie zajmuje?
- Arleta Pastewska: Jesteśmy Stowarzyszeniem Rodziców po Poronieniu. Naszym celem jest pomoc ludziom, którzy doświadczyli straty dziecka przed narodzeniem oraz uwrażliwienie społeczeństwa na ten problem. Realizujemy to poprzez różnorodne działania, tzn. prowadzimy stronę internetową www.poronienie.pl, gdzie zamieszczamy informacje dotyczące różnorodnych aspektów (medycznych, psychologicznych, prawnych) poronienia i śmierci dziecka przed narodzeniem, organizujemy konferencje i szkolenia dla personelu medycznego, poruszamy temat w mediach, współpracujemy ze środowiskami kościelnymi. Prowadzimy również forum, na którym rodzice po stracie dziecka, a także ich bliscy mogą rozmawiać i wspierać się wzajemnie. Organizujemy także nieformalne i formalne grupy wsparcia dla rodziców po stracie. Zdecydowana większość naszych członków to osoby, które same doświadczyły straty dziecka na różnych etapach ciąży lub w okresie okołoporodowym. Osoby te działają społecznie w różnych częściach Polski. Stowarzyszenie ma zasięg ogólnopolski (z siedzibą w Warszawie) i nie ma oddziałów terenowych.
- Czy wiele osób z Elbląga zgłasza się do stowarzyszenia?
- Głównie zgłaszają się do nas osoby, które mają kłopoty prawne, bowiem część szpitali utrudnia wydawanie niezbędnych dokumentów, co niejednokrotnie uniemożliwia pochówek. Duża część kontaktujących się ze stowarzyszeniem przeżywa różnego rodzaju problemy natury psychicznej. Wspieramy rodziców w procesie żałoby, a także w kolejnych ciążach. Nigdy bowiem oczekiwanie na narodzenie dziecka po stracie poprzedniego nie jest już beztroskim stanem błogosławionym.
- Z jakimi problemami spotykają się obecnie w naszym kraju osoby po stracie dziecka? Jak to wygląda?
- Największą przeszkodą, z którą się borykamy, jest niezrozumienie. Ludzie, którzy nie doświadczyli poronienia bagatelizują ten problem, podchodząc do niego jak do krótkotrwałego, drobnego kłopotu medycznego. Dominuje przekonanie, że mała ciąża to mała strata. Tymczasem badania psychologiczne przeprowadzone w ostatnich dziesięcioleciach wskazują na to, iż przeważająca część rodziców po poronieniu przeżywa emocje porównywalne z uczuciami po śmierci dziecka w okresie późniejszym. To bardzo szeroki temat, niemożliwy do omówienia w krótkim artykule. Jako społeczeństwo, mamy problem z rozmawianiem o śmierci, szczególnie jeśli dotyczy to dzieci. Często osieroceni rodzice, czują się wyobcowani, pozostawieni sami sobie z przesłaniem, że "jakoś muszą sobie z tym sami poradzić" i oczekiwaniem, że szybko "zrobią sobie następne".
- Jak można obecnie w Polsce wesprzeć osoby po stracie dziecka?
- Obecnie w Polsce działa kilka organizacji, które wspierają osoby po stracie dziecka. My jesteśmy organizacją dedykowaną głównie rodzicom po poronieniu, ale wspieramy również osoby, których dzieci zmarły na późniejszych etapach ciąży, jak i rodziców dzieci z wadami. Przy TPD działa "Dlaczego”, organizacja rodziców po stracie i rodziców dzieci chorych. Fundacja "Byle dalej iść" organizuje grupy wsparcia. Działają także katolickie wspólnoty - najbliżej nas w Gdańsku i Tczewie.
Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu wspomoże wszystkich tych rodziców, którzy w jakikolwiek sposób nie mogą poradzić sobie z problemem straty ukochanego dziecka. Zachęcamy więc do nawiązania z nim kontaktu. Prosimy zwracać się do członka stowarzyszenia z Elbląga, Arlety Pastewskiej na adres: arleta.pastewska@gmail.com lub poczta@poronienie.pl.
dk