UWAGA!

On jest tylko mój! - Zazdrość

Jesteśmy zazdrosne o naszych mężczyzn, boimy się, że od nas odejdą, znajdą lepszą, ładniejszą, młodszą... Pragniemy być całym światem dla naszego ukochanego,nie chcemy aby inna kobieta chociaż na moment zajęła jego myśli. To samo odczuwają mężczyźni, boją się o nas tak, jak my o nich. Zazdrość w granicach zdrowego rozsądku jest chyba nieodłącznym elementem związku, daje nam poczucie, że druga osoba kocha nas i zależy jej na nas. Jednak może być chorobliwa, niszcząca, po prostu zła.

Jesteśmy zazdrosne, gdy nie doceniamy siebie. Kiedy mamy kompleksy i wydaje się nam, że prawie każda kobieta jest od nas ładniejsza i lepsza. Nie pamiętamy wtedy o tym, że to nas wybrał mężczyzna, którego kochamy, a nie inną! Boimy się, że jesteśmy niewystarczająco atrakcyjne, mądre, zdolne. Takie podejście może szybko stać się bardzo męczące. Kobieta, której wydaje się, że jest gorsza od innych, a chce zatrzymać swojego męża, czy narzeczonego, może starać się ograniczać mu możliwości spotykania się z koleżankami, znajomymi, czy nawet współpracownicami. Boi się, że każda z nich może zając jej miejsce, chociaż partnerowi zazwyczaj nawet do głowy nie przychodzi taka myśl. A przecież ograniczanie mężczyźnie wszelkich kontaktów z płcią przeciwną może przynieść tylko kłopoty. Będzie czuł się osaczony i uwięziony. To naturalne, że kiedy jesteśmy na uwięzi, chcemy się z niej uwolnić, dlatego prędzej czy później taki „zniewolony” mężczyzna zacznie uciekać. Taka zazdrość może tylko zaszkodzić związkowi. Jak na nią poradzić? Jeśli odczuwasz tego rodzaju zazdrość, spróbuj uświadomić sobie, że to ty, a nikt inny jesteś kobietą, którą wybrał twój ukochany. Jesteś dla niego piękna i atrakcyjna, nie dostrzega twoich wad, albo mu one nie przeszkadzają. Akceptuje ciebie taką, jaką jesteś. Jeśli czujesz, że sama nie poradzisz sobie z tą zazdrością, porozmawiaj z partnerem, dowiesz się, co on naprawdę myśli o tobie, a co o innych kobietach. Być może czujesz się zagrożona, bo on zbyt często spotyka się z jedną z koleżanek? Spróbuj mu o tym powiedzieć. Wyartykułuj swoje obawy, które być może są zupełnie bezpodstawne. Spróbuj uwierzyć w to, co mówi. Pamiętaj, że związek musi być budowany na wzajemnym zaufaniu, jeśli tego zabraknie, nie można mówić o udanym partnerstwie. Nie wpadaj w obsesję, nie przeszukuj jego kieszeni, nie zasypuj codziennie tysiącem pytań. Daj mu odczuć, że mu ufasz! A jeśli tak nie jest, zastanów się, czy taki związek na pewno ma sens? Czy chcesz codziennie zastanawiać się, co on robi, gdy nie jesteście razem? Są ludzie, którym trudno ufać, którzy nas już raz zawiedli. Jeśli czujesz, że nie poradzisz sobie z brakiem zaufania, pomyśl, co jest dla ciebie ważniejsze. Twój spokój i brak obaw, czy związek z wiecznym niepokojem i strachem?
     
     Pamiętaj także, że Twój ukochany może mieć dokładnie takie same obawy w związku z Tobą. On także może czuć się zagrożony przez twoich znajomych, kolegów. Jeśli czujesz się ograniczana, jeśli uważasz, że on jest zbyt zaborczy i zabiera za dużo twoje wolności, postaw się. Powiedz mu, co o tym myślisz i nie bój się, że go skrzywdzisz. Bardziej krzywdzącym jest udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy tak nie jest. W końcu wybuchniesz i powiesz mu o tym w czasie kłótni, a to najgorsze rozwiązanie, jakie można wymyślić.
     
     Zazdrosne bywamy także o przeszłość partnera, co jest zupełnie irracjonalnym uczuciem, gdyż zupełnie nie mamy na to wpływu. Kobiety, które były w jego życiu już nie są dla niego ważne, musisz w to uwierzyć. Jeśli jednak czujesz, że jest inaczej, zbyt często mówi o kimś z przeszłości, zapytaj go, kim ona dla niego jest. Jeśli uważasz, że sama jesteś tylko kimś zastępczym, kimś, kto miał osłodzić mu życie po stracie innej kobiety, powiedz mu o tym, a jeśli nie rozwieje twoich wątpliwości, pomyśl, czy chcesz grać w związku taką rolę...
     
     Jeśli twój ukochany zachowuje się w sposób, który ewidentnie może wzbudzić zazdrość, podrywa inne kobiety, stara się wzbudzić ich zainteresowanie, spędza z nimi więcej czasu niż z tobą, pamiętaj, że masz prawo być zła! To on łamie zasady i musisz mu o tym powiedzieć, możesz czuć się urażona i niedowartościowana. Nie bój się, że każda uwaga zostanie odebrana jako obsesyjna zazdrość, czy ograniczanie wolności. Prziecież wam obydwojgu ma być dobrze, macie czuć się pewnie i bezpiecznie i macie prawo wyrazić swoje niezadowolenie, gdy czujecie się w jakieś sytuacji źle.
     
     
     Zazdrość jest naturalnym uczuciem. Jednak należy uważać, by nie przerodziła się w obsesję, by nie stała się czynnikiem rujnującym związek. Jest wiele aspektów zazdrości. Można być zazdrosnym o hobby partnera, jego pracę, czy nawet rodzinę. Jednak to temat na zupełnie inny artykuł....
     
     
AZ

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Bardzo mądra teoria. Tylko życie to życie. Właśnie przeżywam wielką miłość i ogromną zazdrość. Kocham meżczyznę, nie chcę go stracić a wiem, że tracę. On twierdzi , że nie mam powodów do zazdrości a ja( mam dowody), że on mnie okłamuje. I co. Oczywiście dać sobie spokuj. To tylko teoria!!!!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Czytelniczka(2004-07-21)
  • Tak... mądra teoria. Tylko co z tego gdy wtedy kiedy kochasz, jesteś zazdrosny/a i starasz się trzymać tych "ram", jesteś tą/tym trzecim nie do pary. Wtedy to jeszcze całkiem inaczej smakuje...
  • Tak... mądra teoria. Tylko co z tego gdy wtedy kiedy kochasz, jesteś zazdrosny/a i starasz się trzymać tych "ram", jesteś tą/tym trzecim nie do pary. Wtedy to jeszcze całkiem inaczej smakuje...
  • Miłość wymaga zaufania oraz kompromisów . Jednak ostatnio modne jest rozgraniczenie uczuć od czysto fizycznych relacji , które według wzorców japońskich winno być regułą i podstawą udanego związku . Umiejętność zrozumienia potrzeb dugiej strony to najlepsza recepta na trwałość małżeństwa . Ortodoksyjne poglądy na związki partnerskie nie dają żadnych gwarancji na szczęście i miłość do "grobowej deski"
  • Zgadzam sie z tym co tu jest napisane od A do Z,tylko pieknie jest pisac rzeczy ktore wiemy...Niestety ja jestem osoba z natury bardzo zazdrosna no coz to prawda nie czuje sie pewna siebie i tego co posiadam...ale jak gdzies juz ktos mi mowil zazdrosc to choroba.Czasami wystarczy popracowac nad soba.Wiem tylko ze kazdy jest zazdrosny o osobe nam bliska tylko dobrze byc zazdrosnym ale z "glowa":)
Reklama