
- Obserwujemy, że w Elblągu systematycznie przybywa liczba osób starszych, wymagających codziennej pomocy. Potrzebujemy więc też kolejnych opiekunów, 22 lipca rozpoczynamy nowy bezpłatny kurs – mówi w rozmowie z portEl.pl Jolanta Gołębiewska, dyrektor stowarzyszenia Lazarus.
- Nasze działania nie skupiają się tylko w budynku przy ul. Skrzydlatej, gdzie działa Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób niepełnosprawnych, z którego korzysta 60 osób. Większość naszych działań jest prowadzona w środowiskach rodzinnych. Mamy zatrudnionych 70 opiekunek, które codziennie docierają do miejsc zamieszkania seniorów, osób niesamodzielnych, niepełnosprawnych, wspierając je w pielęgnacji, obowiązkach dnia codziennego. To w sumie około 300 podopiecznych – mówi Jolanta Gołębiewska, dyrektor stowarzyszenia Lazarus. - Obserwujemy, że z roku na rok liczba potrzebujących niestety rośnie. W 90 procentach korzystają z nich osoby skierowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, mające prawo do dofinansowania usług. Prowadzimy również wypożyczalnię sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego, usługi transportowe, przewożąc osoby niepełnosprawne m.in. do szpitala, na uroczystości, różne imprezy. Mamy własny Ośrodek Szkoleniowy Aktywizacji Zawodowej, w którym kształcimy przyszłych opiekunów.
- Ile czasu opiekun poświęca jednej osobie?
- Czas poświęcony naszym podopiecznym jest uzależniony od ich indywidualnych potrzeb. Mamy takie osoby, do których przychodzimy dwa razy w tygodniu po dwie godziny, ale jest coraz więcej przypadków osób obłożnie chorych, samotnych, niesamodzielnych, u których jesteśmy codziennie, a nawet po 2-3 razy dziennie.
- To bardzo ciężka praca?
- Tak, specyficzna. Dlatego staramy się stworzyć takie warunki pracy naszym opiekunkom, by były zmotywowane, zadowolone i chętne do pracy. To praca z osobami schorowanymi, z dużym bagażem życiowych doświadczeń, często z zaburzeniami, problemami.
Dzisiaj od opiekuna wymagamy o wiele więcej niż 20 lat temu. Kiedyś praca opiekunki kończyła się na pomocy w toalecie, zakupach i porządkach. Dzisiaj opiekun musi być odpowiednio wykształcony, posiadać odpowiednie umiejętności i predyspozycje, w codziennej pracy często pełni rolę psychologa, negocjatora, czy mediatora. Musi bardzo dobrze poruszać się w obrębie problemów osób starszych. Wiedzieć, gdzie może je skierować po pomoc, np. sprawie dofinansowania do sprzętu, likwidacji barier architektonicznych czy w innych problemowych sytuacjach życiowych.
Praca jest trudna, dlatego obserwujemy bardzo dużą rotację kadry. Nie oszukujmy się, wynagrodzenie opiekunów nie jest adekwatne do obowiązków, jakie pełnią.
- Mówi Pani o opiekunkach. Czy to znaczy, że mężczyźni nie pracują w tym zawodzie?
- Mamy dwóch. Panowie są bardzo pomocni w trudnych środowiskach, bardzo dobrze się sprawdzają.
- Skoro w tym zawodzie jest duża rotacja, to pewnie potrzebujecie nowych opiekunów?
- Co jakiś czas prowadzimy kursy kwalifikacyjne. Najbliższy rozpocznie się 22 lipca i jest bezpłatny z zastrzeżeniem, że chcielibyśmy, aby osoby kończące kurs podjęły pracę u nas. Wykładamy za kurs nasze środki i chcielibyśmy w ten sposób zabezpieczyć kadrę dla potrzeb stowarzyszenia Lazarus. Jesteśmy w stanie zatrudnić około 10-15 osób.
Pojawiła się też nowa perspektywa zatrudnienia. Przystąpimy do konkursu na tak zwaną opiekę wytchnieniową dla rodzin osób z niepełnosprawnościami. Nasza opiekunka zaopiekuje się daną osobą, by w tym czasie jej prawny opiekun mógł załatwić swoje sprawy, np. pójść do lekarza, zrobić zakupy...
- Jakie trzeba spełnić wymagania, by przystąpić do kursu na opiekuna?
- Nie stawiamy wymagań dotyczących wykształcenia. Bardziej patrzymy na predyspozycje, osobowość, charakter, doświadczenie życiowe. Ważna jest empatia, wrażliwość - to cechy, które powinien posiadać dobry opiekun. A także odpowiedzialność i uczciwość. Wiek nie gra roli, bardziej stan zdrowia. Opiekun powinien zdawać sobie sprawę, że zdarzają się różne sytuacje, w których będzie musiał podopiecznego podnieść, dźwignąć, przemieścić. Podczas kursu uczymy m.in. różnych technik, które to ułatwiają i sprawiają, że opiekun nie zrobi przy okazji sobie krzywdy.
- Ile czasu opiekun poświęca jednej osobie?
- Czas poświęcony naszym podopiecznym jest uzależniony od ich indywidualnych potrzeb. Mamy takie osoby, do których przychodzimy dwa razy w tygodniu po dwie godziny, ale jest coraz więcej przypadków osób obłożnie chorych, samotnych, niesamodzielnych, u których jesteśmy codziennie, a nawet po 2-3 razy dziennie.
- To bardzo ciężka praca?
- Tak, specyficzna. Dlatego staramy się stworzyć takie warunki pracy naszym opiekunkom, by były zmotywowane, zadowolone i chętne do pracy. To praca z osobami schorowanymi, z dużym bagażem życiowych doświadczeń, często z zaburzeniami, problemami.
Dzisiaj od opiekuna wymagamy o wiele więcej niż 20 lat temu. Kiedyś praca opiekunki kończyła się na pomocy w toalecie, zakupach i porządkach. Dzisiaj opiekun musi być odpowiednio wykształcony, posiadać odpowiednie umiejętności i predyspozycje, w codziennej pracy często pełni rolę psychologa, negocjatora, czy mediatora. Musi bardzo dobrze poruszać się w obrębie problemów osób starszych. Wiedzieć, gdzie może je skierować po pomoc, np. sprawie dofinansowania do sprzętu, likwidacji barier architektonicznych czy w innych problemowych sytuacjach życiowych.
Praca jest trudna, dlatego obserwujemy bardzo dużą rotację kadry. Nie oszukujmy się, wynagrodzenie opiekunów nie jest adekwatne do obowiązków, jakie pełnią.
- Mówi Pani o opiekunkach. Czy to znaczy, że mężczyźni nie pracują w tym zawodzie?
- Mamy dwóch. Panowie są bardzo pomocni w trudnych środowiskach, bardzo dobrze się sprawdzają.
- Skoro w tym zawodzie jest duża rotacja, to pewnie potrzebujecie nowych opiekunów?
- Co jakiś czas prowadzimy kursy kwalifikacyjne. Najbliższy rozpocznie się 22 lipca i jest bezpłatny z zastrzeżeniem, że chcielibyśmy, aby osoby kończące kurs podjęły pracę u nas. Wykładamy za kurs nasze środki i chcielibyśmy w ten sposób zabezpieczyć kadrę dla potrzeb stowarzyszenia Lazarus. Jesteśmy w stanie zatrudnić około 10-15 osób.
Pojawiła się też nowa perspektywa zatrudnienia. Przystąpimy do konkursu na tak zwaną opiekę wytchnieniową dla rodzin osób z niepełnosprawnościami. Nasza opiekunka zaopiekuje się daną osobą, by w tym czasie jej prawny opiekun mógł załatwić swoje sprawy, np. pójść do lekarza, zrobić zakupy...
- Jakie trzeba spełnić wymagania, by przystąpić do kursu na opiekuna?
- Nie stawiamy wymagań dotyczących wykształcenia. Bardziej patrzymy na predyspozycje, osobowość, charakter, doświadczenie życiowe. Ważna jest empatia, wrażliwość - to cechy, które powinien posiadać dobry opiekun. A także odpowiedzialność i uczciwość. Wiek nie gra roli, bardziej stan zdrowia. Opiekun powinien zdawać sobie sprawę, że zdarzają się różne sytuacje, w których będzie musiał podopiecznego podnieść, dźwignąć, przemieścić. Podczas kursu uczymy m.in. różnych technik, które to ułatwiają i sprawiają, że opiekun nie zrobi przy okazji sobie krzywdy.