Są takie uroczystości, podczas których odśpiewanie 100 lat jest nie na miejscu. Do takich należą na pewno 102. urodziny Marii Porazińskiej. Dziś (21 maja) jubilatka świętowała w gronie przyjaciół w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Królewieckiej 135.
Maria Porazińska urodziła się w 1906 roku na Białostocczyźnie, obecnie są to tereny Białorusi. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Miała siostry i braci. Miała też męża. Niestety, teraz została sama.
Pani Maria przeżyła dwie wojny światowe, całe życie ciężko pracowała.
- To recepta na długie życie - twierdzi pani Maria. - Trzeba też Boga chwalić.
W latach 50-tych Maria Porazińska przyjechała do Elbląga. Tu znalazła zatrudnienie w spółdzielni inwalidów „Postęp”. Tak płynęły lata. Najbliżsi zmarli, a ona została. Ma mieszkanie, w którym dogląda ją bratanica. Chętnie spędza czas w gronie przyjaciół w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Królewieckiej 135.
- Pani Maria jest z nami od 21 lat - mówi Teresa Korba, kierownik Domu Dziennego Pobytu. - Jest pogodną, miłą i sympatyczną staruszką. Z nikim się nie kłóci, wszyscy ją tu lubią.
W DDP przy ul. Królewieckiej 135 podopieczni przebywają od poniedziałku do piątku w godz. od 7.30 do 15.30. Grają w karty, rozmawiają, organizują potańcówki.
- Pani Maria już nie tańczy - z racji swojego pięknego wieku, ale chętnie rozmawia z przyjaciółmi - mówi Teresa Korba. - Przynosi im nasiona ze swojego przydomowego ogródka. Chętnie wspomina dawne czasy, bo te pamięta najlepiej.
Dziś (21 maja) w Domu Dziennego Pobytu było bardzo uroczyście. Był piękny tort, szampan, byli i goście - przyjaciele pani Marii oraz wiceprezydent Elbląga Artur Zieliński, Marek Gulda, szef Ośrodka Wsparcia dla Osób Starszych przy ul. Toruńskiej oraz zastępca dyrektora MOPS Mirosława Marjańska.
Pani Maria przeżyła dwie wojny światowe, całe życie ciężko pracowała.
- To recepta na długie życie - twierdzi pani Maria. - Trzeba też Boga chwalić.
W latach 50-tych Maria Porazińska przyjechała do Elbląga. Tu znalazła zatrudnienie w spółdzielni inwalidów „Postęp”. Tak płynęły lata. Najbliżsi zmarli, a ona została. Ma mieszkanie, w którym dogląda ją bratanica. Chętnie spędza czas w gronie przyjaciół w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Królewieckiej 135.
- Pani Maria jest z nami od 21 lat - mówi Teresa Korba, kierownik Domu Dziennego Pobytu. - Jest pogodną, miłą i sympatyczną staruszką. Z nikim się nie kłóci, wszyscy ją tu lubią.
W DDP przy ul. Królewieckiej 135 podopieczni przebywają od poniedziałku do piątku w godz. od 7.30 do 15.30. Grają w karty, rozmawiają, organizują potańcówki.
- Pani Maria już nie tańczy - z racji swojego pięknego wieku, ale chętnie rozmawia z przyjaciółmi - mówi Teresa Korba. - Przynosi im nasiona ze swojego przydomowego ogródka. Chętnie wspomina dawne czasy, bo te pamięta najlepiej.
Dziś (21 maja) w Domu Dziennego Pobytu było bardzo uroczyście. Był piękny tort, szampan, byli i goście - przyjaciele pani Marii oraz wiceprezydent Elbląga Artur Zieliński, Marek Gulda, szef Ośrodka Wsparcia dla Osób Starszych przy ul. Toruńskiej oraz zastępca dyrektora MOPS Mirosława Marjańska.
A