
Płatny parking przy szpitalu wojewódzkim działa od 3 lipca 2014 roku i nadal wzbudza wiele kontrowersji - pisze nasz Czytelnik.
Pas drogowy przy ulicy Kościuszki, na którym znajduje się parking został wydzierżawiony szpitalowi do 2019 roku i jak mówił na jednej z konferencji prasowych były już prezydent Jerzy Wilk: ,,miasto chciało, aby powstało więcej miejsc parkingowych, a nie żeby ktoś na nich zarabiał. Rozważamy wypowiedzenie szpitalowi umowy dzierżawy terenu. Szpital w ramach umowy zawartej wiosną 2013 roku płaci miastu 1 grosz dziennie za każdy m2 dzierżawionego terenu standardowa stawka za zajęcie pasa drogowego wynosi 1,5 zł”. Czy obecny prezydent miasta podjął ten temat?
Niejednokrotnie poruszany był temat parkowania samochodów na sąsiedzkich terenach zielonych. Parking szpitalny do najtańszych nie należy, więc kierowcy szukają alternatywy parkując przy Biedronce i przyległych przychodniach, czy też na trawnikach. Jak wiadomo, w nocy parkingi miejskie nie są płatne, ale niestety nie dotyczy to parkingu szpitalnego. Szczęście w nieszczęściu, że w szpitalu znajduje się bankomat. Dlaczego? Ano dlatego, że może się zdarzyć i zdarza się, że w pośpiechu zapominamy o gotówce i wtedy bankomat jest wybawieniem.
Oczywiście płatność za parking tylko gotówką. Nie można zapłacić kartą czy telefonem, tylko gotówka. A co jeśli odwiedza się bliską osobę dwa, trzy razy dziennie? Płać i płacz. Nie ma abonamentu zniżkowego dla kogoś kto często odwiedza szpital. Jak się dowiedziałem od pracowników parkingu jest jeden abonament w cenie 200 złotych ale w ciągu paru lat istnienia parkingu zakupiły go dwie lub trzy osoby. Jest oczywiście parking długoterminowy, ale jak nazwa wskazuje, są to miejsca dla kogoś, kto chce zostawić auto na dłużej. Pracownicy chcący przyjeżdżać do pracy samochodem muszą wykupić abonament.
Czy jest w naszym mieście jakiś inny zakład pracy, która każe wykupywać abonamenty parkingowe swoim pracownikom? W jaki sposób można zmusić właściciela parkingu do stworzenia udogodnień dla parkujących?