Które rondo w Elblągu będzie nosić nazwę Liepaja, a które – NSZZ Solidarność? Kto zostanie patronem dwóch elbląskich szkół? Odpowiedzi na te pytania znają już członkowie komisji do sprawa nadawania nazw w Elblągu, ale radni decyzji jeszcze nie podjęli. Dlaczego?
W skład komisji do spraw nadawania nazw wchodzi czworo elbląskich radnych oraz troje historyków z naszego miasta. Rozpatrują wnioski dotyczące nazw ulic, placów czy instytucji, składane m.in. przez radnych, prezydenta, dyrektorów różnych placówek. Mieszkańcy swoje propozycje składają za pośrednictwem radnych - Są mieszkańcy, którzy chcieliby zmian, ale też są tacy, którzy boją się ich ze względu na przykład na konieczność wymiany dokumentów – mówi Małgorzata Adamowicz, przewodnicząca komisji ds. nadawania nazw w Elblągu.
Najwięcej emocji budzą nazwy kojarzące się z ustrojem „słusznie minionym”. Swojego patrona straci na przykład skwer im. Janka Krasickiego, potrzebna jest tylko uchwała Rady Miejskiej. Jeden z mieszkańców zwrócił się z wnioskiem o zmianę ulicy Braterstwa Broni, z kolei radna Maria Kosecka złożyła wniosek o zmianę ulicy kpt. Diaczenki na mjr. Łupaszki. - Decyzji jeszcze nie podjęliśmy - mówi o ostatniej sprawie Małgorzata Adamowicz.
Kwestię nieodpowiednich nazw ulic rozstrzyga ustawa, która wejdzie w życie 1 lipca. Zgodnie z nią patroni ulic zasłużeni dla utrwalania „władzy ludowej” muszą zostać zmienieni. Które w Elblągu się zmienią? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie wcale nie jest proste - na przykład patron jednej z ulic Ludwik Waryński, mimo że był założycielem Związku Komunistów Polskich „Proletaryat” żył w okresie, który ustawa o nazwach nie obejmuje.
Radna Małgorzata Adamowicz zapewnia, że rewolucji na mapie miasta ma nie być. Członkowie komisji chcieliby, aby w przypadku zmiany nazwy organizować konsultacje społeczne, by nie narzucać mieszkańcom nowych patronów „na siłę”. W wielu przypadkach (np. ul. Obrońców Pokoju) wystarczy zmienić uzasadnienie uchwały nadającej patrona. - Tak, aby było wiadomo, że patronem ulicy są "prawdziwi" obrońcy pokoju, a nie komunistyczni - mówi dr Maciej Korkuć z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Patronami elbląskich ulic mogą zostać osoby, instytucje zasłużone dla regionu lub Polski. W mieście obowiązują pewne zasady dotyczące nadawania nazw. Na przykład ronda otrzymują przeważnie nazwy miast partnerskich Elbląga. - Jeszcze niewybudowane rondo na skrzyżowaniu ulic Rawskiej, Grottgera i Łęczyckiej za patrona otrzyma łotewskie miasto Liepaja – informuje przewodnicząca Komisji ds. nadawania nazw.
Wyjątkiem o reguły ma być rondo u zbiegu ulic Browarnej i Brzeskiej, które ma otrzymać nazwę NSZZ Solidarność.
Okazuje się też, że na nazwy elbląskich szkół ma wpływ... reforma oświaty. Ponieważ nie wiadomo jeszcze, jakie będą losy gimnazjów, w zawieszeniu tkwią wnioski o nazwanie gimnazjum nr 3 imieniem Kazimierza Jagiellończyka (podobnie jak II LO) i nazwanie gimnazjum nr 5 imieniem Polskich Olimpijczyków. - Oba wnioski komisja zaakceptowała pozytywnie, ale czekamy, co dalej z gimnazjami – zdradza Małgorzata Adamowicz.
Najmniej kontrowersji wzbudzają neutralne nazwy, np. Różana. Jednak patroni ulic to też element polityki historycznej i patriotycznej. Komisja ma dylemat, czy uhonorować bohaterów, którzy często nie byli krystaliczni, czy nadać nazwę niebudzące kontrowersji.
Najwięcej emocji budzą nazwy kojarzące się z ustrojem „słusznie minionym”. Swojego patrona straci na przykład skwer im. Janka Krasickiego, potrzebna jest tylko uchwała Rady Miejskiej. Jeden z mieszkańców zwrócił się z wnioskiem o zmianę ulicy Braterstwa Broni, z kolei radna Maria Kosecka złożyła wniosek o zmianę ulicy kpt. Diaczenki na mjr. Łupaszki. - Decyzji jeszcze nie podjęliśmy - mówi o ostatniej sprawie Małgorzata Adamowicz.
Kwestię nieodpowiednich nazw ulic rozstrzyga ustawa, która wejdzie w życie 1 lipca. Zgodnie z nią patroni ulic zasłużeni dla utrwalania „władzy ludowej” muszą zostać zmienieni. Które w Elblągu się zmienią? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie wcale nie jest proste - na przykład patron jednej z ulic Ludwik Waryński, mimo że był założycielem Związku Komunistów Polskich „Proletaryat” żył w okresie, który ustawa o nazwach nie obejmuje.
Radna Małgorzata Adamowicz zapewnia, że rewolucji na mapie miasta ma nie być. Członkowie komisji chcieliby, aby w przypadku zmiany nazwy organizować konsultacje społeczne, by nie narzucać mieszkańcom nowych patronów „na siłę”. W wielu przypadkach (np. ul. Obrońców Pokoju) wystarczy zmienić uzasadnienie uchwały nadającej patrona. - Tak, aby było wiadomo, że patronem ulicy są "prawdziwi" obrońcy pokoju, a nie komunistyczni - mówi dr Maciej Korkuć z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Patronami elbląskich ulic mogą zostać osoby, instytucje zasłużone dla regionu lub Polski. W mieście obowiązują pewne zasady dotyczące nadawania nazw. Na przykład ronda otrzymują przeważnie nazwy miast partnerskich Elbląga. - Jeszcze niewybudowane rondo na skrzyżowaniu ulic Rawskiej, Grottgera i Łęczyckiej za patrona otrzyma łotewskie miasto Liepaja – informuje przewodnicząca Komisji ds. nadawania nazw.
Wyjątkiem o reguły ma być rondo u zbiegu ulic Browarnej i Brzeskiej, które ma otrzymać nazwę NSZZ Solidarność.
Okazuje się też, że na nazwy elbląskich szkół ma wpływ... reforma oświaty. Ponieważ nie wiadomo jeszcze, jakie będą losy gimnazjów, w zawieszeniu tkwią wnioski o nazwanie gimnazjum nr 3 imieniem Kazimierza Jagiellończyka (podobnie jak II LO) i nazwanie gimnazjum nr 5 imieniem Polskich Olimpijczyków. - Oba wnioski komisja zaakceptowała pozytywnie, ale czekamy, co dalej z gimnazjami – zdradza Małgorzata Adamowicz.
Najmniej kontrowersji wzbudzają neutralne nazwy, np. Różana. Jednak patroni ulic to też element polityki historycznej i patriotycznej. Komisja ma dylemat, czy uhonorować bohaterów, którzy często nie byli krystaliczni, czy nadać nazwę niebudzące kontrowersji.
Sebastian Malicki