Kuba Kacprzak przez dwa miesiące przebiegnie 60 maratonów dookoła Polski, po drodze stoczy 60 bokserskich sparingów. Wszystko po to, by zebrać pieniądze na rehabilitację instruktora harcerstwa, który przeszedł rozległy udar mózgu. Właśnie dotarł do Elbląga, gdzie zmierzył się z bokserami UKS Kontra. Zobacz zdjęcia.
Zaczął w Gdańsku, by przez dwa miesiące przebiec trasę dookoła Polski, codziennie pokonując dystans maratonu i walcząc w bokserskich sparingach.
We wtorek Jakub dotarł do Elbląga. W hali sportowej przy hotelu Atletikon stoczył walki sparingowe z bokserami UKS Kontra, otrzymał też gadżety od przedstawiciela Urzędu Miejskiego.
- Było super, bo chłopaki nie podeszli to tego lajtowo, starali się. Ciosy oczywiście były lekkie, ale była dynamika i szybkość. Bardzo wysoki poziom tutaj jest, na pewno wyższy niż mój. Czułem podczas sparingu, że ciało chciało walczyć, ale nogom brakowało szybkości. Dużo się mogłem nauczyć – dzielił się wrażeniami tuż po walkach.
- O akcji Kuby dowiedzieliśmy się miesiąc temu z maila, którego wysłał do naszego klubu. Zapewniliśmy mu nocleg w okolicach Elbląga, sparingi, zorganizowaliśmy licytację koszulek z I Memoriału Budzińskiego, zbierając 240 zł, które przekażemy na konto akcji – mówi Renata Stemplewska z UKS Kontra Elbląg. - W środę Kuba biegnie do Braniewa, a tak się składa, że nasz wiceprezes mieszka w Braniewie i był pracownikiem Straży Granicznej, więc udało się Kubie zorganizować dzięki pomocy pograniczników nocleg w kolejnych pięciu miejscach. W Braniewie dołączą się do niego biegacze z tamtejszego klubu, będzie też spotkanie z panią burmistrz i sparingi z braniewskimi bokserami. Uruchomiliśmy swoje kontakty w Suwałkach, Białymstoku i innych miastach, by tam też sparingi bokserskie mogły się odbyć.
- Bardzo mi się podoba, że jest tak duże zaangażowanie środowiska bokserskiego w tę akcję, ludzie chcą pomagać. Sam tego wszystkiego nie byłbym w stanie zorganizować, dlatego wielkie słowa podziękowania należą się pani Renacie Stemplewskiej – powiedział nam Jakub. - Rafał i jego rodzina są niesamowicie wzruszeni, a to dla mnie gigantyczna motywacja, że warto to robić. Mój bieg i walki promują charytatywną zbiórkę na portalu crowdfoundingowym, po poniedziałkowych walkach kilka wpłat na konto akcji już wpłynęło. Podczas poprzednich akcji musiałem rzucać pracę, by je zrealizować. Teraz podjąłem studia, więc mam wakacje, które spędzam w ten sposób. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem 26 sierpnia powinienem dotrzeć z powrotem do Gdańska.
Akcję można wesprzeć tutaj
