
Rozumiem, że posiadacz psa bardzo się wstydzi, kiedy Jego pies załatwia się na trawniku albo – co gorsza – na chodniku. Ale pies musi gdzieś „to” zrobić. I co wtedy? Właściciel odwraca się od zwierzęcia, udaje, że tego nie widzi i... odchodzi.
Zostawia „ten prezent” nam wszystkim (sobie też).
Nie sprząta! A nie wstyd zostawić taki brud po sobie (czytaj: po swoim psie)? Pewnie wstyd i głupio Właścicielowi, ale nie może się przełamać, by się po „to” schylić. Ba, jeszcze szukać kosza na śmieci (a te nie zawsze można znaleźć).
Ja też mam psa. I sprzątam. Może głupio, że należę do nielicznych. Kupuję torebki na psie odchody – i sprzątam.
Zachęcam miłośników – niech nasze miasto będzie czyste (przynajmniej – trochę bardziej czyste).
Pozdrawiam Właścicieli psów!
Nie sprząta! A nie wstyd zostawić taki brud po sobie (czytaj: po swoim psie)? Pewnie wstyd i głupio Właścicielowi, ale nie może się przełamać, by się po „to” schylić. Ba, jeszcze szukać kosza na śmieci (a te nie zawsze można znaleźć).
Ja też mam psa. I sprzątam. Może głupio, że należę do nielicznych. Kupuję torebki na psie odchody – i sprzątam.
Zachęcam miłośników – niech nasze miasto będzie czyste (przynajmniej – trochę bardziej czyste).
Pozdrawiam Właścicieli psów!
Nida