Dzieci w większości elbląskich przedszkoli mają sporo dodatkowych zajęć. Maluchy uczęszczają na angielski, nierzadko uczą się tańczyć, śpiewać, niektóre mają nawet warsztaty aktorskie. Czy to wystarczy, aby dziecko się dobrze rozwijało, czy warto posyłać malucha na dodatkowe zajęcia?
– Myślę, że przedszkolne zajęcia wystarczają większości dzieci – mówi pani Iwona, nauczycielka w przedszkolu. – Dziecko po przedszkolu też musi mieć czas, żeby odpocząć. Kiedy ma to robić? Oczywiście, wszystko zależy od dziecka, jego potrzeb – dodaje. - Jak w tym wieku będzie dziecko przyzwyczajane do tego, że ciągle coś, że ciągle jakieś zajęcia... to co potem? Kiedy ma sie wyciszyć? Uspokoić?
– Jeżeli dziecko ma możliwość korzystania z dodatkowych zajęć, to korzystajmy. Ale nic na siłę! W naszym przedszkolu dziecko może, ale nie musi brać udziału w dodatkowych zajęciach – mówi nauczycielka wychowania przedszkolnego z innego elbląskiego przedszkola, Dorota Kurowska. – Wszystkie zajęcia są prowadzone na zasadzie zabawy. Są na przykład zabawy badawcze, które prowadzą nauczyciele. Dzieci chętnie biorą w nich udział, bo to coś nowego, a one są bardzo chłonne.
W tej placówce dzieci mają możliwość m.in. uczestniczenia w warsztatach teatralnych, co tydzień uczą się piec w czasie „kuchcikowi”, wyjeżdżają na wycieczki i poznają nasze miasto.
Jednak nie tylko to elbląskie przedszkole ma ciekawą ofertę. Jest również masa zajęć dodatkowych, z których dzieci mogą korzystać po godzinach spędzonych w przedszkolu, jak chociażby tańce czy rytmika w Promyku czy inne zajęcia ruchowe. Problem tylko, czy z nich korzystać, a jeśli tak, to w jak dużym stopniu.
– To kwestia predyspozycji dziecka, potrzeb i możliwości rodziny. Jeżeli dziecko będzie chciało, miało zdolności, to czy ma nie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach tylko dlatego, że chodzi do przedszkola? – mówi Dorota Kurowska. – Ważne też, by dziecko miało kontakt z rodzicami, a nie spędzało całe dnie w przedszkolu czy na zajęciach. Dziecko nie powinno być w przedszkolu więcej niż osiem, maksymalnie dziewięć godzin. Chodzi też o zdrowy rozsądek rodzica. Ale przecież są zajęcia, które łączą dzieci z rodzicami. Dzieci bawią się razem z mamą i tatą, dzielą radość tego, że coś potrafią coś zrobić.
Należy pamiętać, by wybierać zajęcia, które będą atrakcyjne dla dziecka, a nie dla rodzica. Nie należy kierować się uprzedzeniami czy stereotypami, że jedne zajęcia są tylko dla chłopców, a inne wyłącznie dla dziewczynek. Córka doskonale może się sprawdzić w judo, a synowi być może spodoba się taniec.
Nie można również przeciążać dziecka obowiązkami i narzucać mu coś na siłę. Jeśli po trzech-czterech zajęciach dziecko odmawia pójścia na kolejne, warto z nim porozmawiać, co się dzieje, i rozważyć zrezygnowanie z tej formy. Może spodoba mu się coś innego? Ważne również, by dopasować zajęcia do wieku dziecka. To oczywiste, że młodsze nie będzie interesować się zajęciami, na których potrzebne jest godzinne skupienie się, ale 6-latkowi być może już spodobają się szachy czy nauka malowania.
Nie należy obciążać dziecka zbyt dużą ilością zajęć, szczególnie, jeśli maluch nie jest na to gotowy. Małe dzieci potrzebują nie tyle rozrywek w postaci tańca czy rytmiki, ale przede wszystkim obecności rodziców. Z drugiej strony, zajęcia dodatkowe pozwalają na rozwijanie zainteresowań, odkrywanie nowych umiejętności i talentów. Jak we wszystkim, najważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiar!
– Jeżeli dziecko ma możliwość korzystania z dodatkowych zajęć, to korzystajmy. Ale nic na siłę! W naszym przedszkolu dziecko może, ale nie musi brać udziału w dodatkowych zajęciach – mówi nauczycielka wychowania przedszkolnego z innego elbląskiego przedszkola, Dorota Kurowska. – Wszystkie zajęcia są prowadzone na zasadzie zabawy. Są na przykład zabawy badawcze, które prowadzą nauczyciele. Dzieci chętnie biorą w nich udział, bo to coś nowego, a one są bardzo chłonne.
W tej placówce dzieci mają możliwość m.in. uczestniczenia w warsztatach teatralnych, co tydzień uczą się piec w czasie „kuchcikowi”, wyjeżdżają na wycieczki i poznają nasze miasto.
Jednak nie tylko to elbląskie przedszkole ma ciekawą ofertę. Jest również masa zajęć dodatkowych, z których dzieci mogą korzystać po godzinach spędzonych w przedszkolu, jak chociażby tańce czy rytmika w Promyku czy inne zajęcia ruchowe. Problem tylko, czy z nich korzystać, a jeśli tak, to w jak dużym stopniu.
– To kwestia predyspozycji dziecka, potrzeb i możliwości rodziny. Jeżeli dziecko będzie chciało, miało zdolności, to czy ma nie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach tylko dlatego, że chodzi do przedszkola? – mówi Dorota Kurowska. – Ważne też, by dziecko miało kontakt z rodzicami, a nie spędzało całe dnie w przedszkolu czy na zajęciach. Dziecko nie powinno być w przedszkolu więcej niż osiem, maksymalnie dziewięć godzin. Chodzi też o zdrowy rozsądek rodzica. Ale przecież są zajęcia, które łączą dzieci z rodzicami. Dzieci bawią się razem z mamą i tatą, dzielą radość tego, że coś potrafią coś zrobić.
Należy pamiętać, by wybierać zajęcia, które będą atrakcyjne dla dziecka, a nie dla rodzica. Nie należy kierować się uprzedzeniami czy stereotypami, że jedne zajęcia są tylko dla chłopców, a inne wyłącznie dla dziewczynek. Córka doskonale może się sprawdzić w judo, a synowi być może spodoba się taniec.
Nie można również przeciążać dziecka obowiązkami i narzucać mu coś na siłę. Jeśli po trzech-czterech zajęciach dziecko odmawia pójścia na kolejne, warto z nim porozmawiać, co się dzieje, i rozważyć zrezygnowanie z tej formy. Może spodoba mu się coś innego? Ważne również, by dopasować zajęcia do wieku dziecka. To oczywiste, że młodsze nie będzie interesować się zajęciami, na których potrzebne jest godzinne skupienie się, ale 6-latkowi być może już spodobają się szachy czy nauka malowania.
Nie należy obciążać dziecka zbyt dużą ilością zajęć, szczególnie, jeśli maluch nie jest na to gotowy. Małe dzieci potrzebują nie tyle rozrywek w postaci tańca czy rytmiki, ale przede wszystkim obecności rodziców. Z drugiej strony, zajęcia dodatkowe pozwalają na rozwijanie zainteresowań, odkrywanie nowych umiejętności i talentów. Jak we wszystkim, najważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiar!