
Dla miłośników motoryzacji zawarczały motocykle harley-davidson, dla najmłodszych były gry i zabawy, a dla wszystkich kino "pod chmurką". Wybrano film pt. "Szczęśliwego Nowego Jorku". - Żeby wszyscy byli tu szczęśliwi, jak w Nowym Jorku. Zasługują na to – mówił Wojciech Rudnicki, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zawada. Zobacz zdjęcia. Ostatecznie jednak do projekcji nie doszło.
- Wspólnie ze Spółdzielnią Mieszkaniową Zakrzewo oraz wieloma przyjaciółmi, którzy nas wspierają, chcemy coś zmienić, chcemy wyrwać mieszkańców z domu, by lepiej się poznali i razem spędzali czas – wyjaśniał Wojciech Rudnicki. - Otaczają nas blokowiska, nie znamy swoich sąsiadów.
Wczoraj (5 lipca) na boisku przy ul. Kasprzaka chętni mogli się poznać. Stowarzyszenie Przyjaciół Zawada zorganizowało gry i zabawy dla najmłodszych, były darmowe lody, przygrywał mini zespół muzyczny, przyjechali gdańscy harleyowcy. Zrobiło się głośno. Na placu gromadziło się coraz więcej mieszkańców, głównie seniorów i dzieci, choć przyszły także zaciekawione osoby w tzw. średnim wieku.
- Przyszłam z mężem i z dziećmi zobaczyć, co tu się dzieje – przyznała pani Joanna. - W sumie fajnie, dzieciaki rzucają podkową, my z kolei spotkaliśmy znajomych. Mogłyby takie festyny być organizowane częściej, szczególnie w wakacje, gdy jest ciepło i można niedaleko domu spędzić miło czas.
Seniorzy też podkreślali, że to dobra inicjatywa.
- Zawsze lepiej wyjść do ludzi niż samemu siedzieć w domu – mówiła pani Genowefa. - Ja lubię tak na ławeczce posiedzieć i z kimś porozmawiać, a tu i muzyczka gra – dodała z uśmiechem.
Jak kino to i seans.
- Wybraliśmy film pt. "Szczęśliwego Nowego Jorku", żeby tu wszyscy byli szczęśliwi, jak w Nowym Jorku. Takim małym Nowym Jorku, jakim jest Zawada, bo ci ludzie na to zasługują – przekonywał Wojciech Rudnicki.
Niestety, do projekcji ostatecznie nie doszło. - Złośliwość rzeczy martwych uniemożliwiła projekcję filmu. Przepraszamy za ten fakt wszystkich. Mimo wszystko mamy nadzieję, że wczorajsza zabawa na Zawadzie była dla Was udana - tłumaczyli się organizatorzy. I zapowiadali kolejne działania.

- Kino będzie wracało, ale wszystko zależy od zainteresowania, a także od opinii mieszkańców – mówił prezes. - Może też zorganizujemy coś innego np. więcej gier, loterii. Mamy też pomysł na wrzesień – kontynuował Wojciech Rudnicki. - Chcemy zorganizować tzw. dzień bezpieczeństwa. Planujemy pokaz crash testów, pogadanki, jak bronić się przed atakiem złych ludzi, jak ustrzec seniorów przed wykorzystaniem przez oszustów.
- Mamy nadzieję, że kiedyś doprowadzimy też do tego, że otoczenie będzie fajniejsze, będzie więcej kreatywnych podwórek – dodał. - Już zgłaszają się do mnie osoby, które chcą działać i mają nawet gotowe projekty, które można zrealizować przez stowarzyszenie.