Przed wyjazdem na mecz ze Słupią do Słupska trener Andrzej Drużkowski zapowiadał, że jego zawodniczki zagrają z większą koncentracją niż w spotkaniu z Łącznościowcem i niespodzianki nie będzie. Stało się jednak inaczej, bo Słupia pokonała Start 36:35 (17:18).
To było dziwne spotkanie pewnej utrzymania się w ekstraklasie drużyny Startu i szukającej szansy na przetrwanie Słupii. Pojawiły się informacje, że jedna z drużyn, które wywalczyły awans do ekstraklasy, zrezygnuje z nominacji, a będzie mogła z tego miejsca skorzystać 11. drużyna w tabeli, skazana wcześniej na degradację do I ligi.
Początek meczu miał wyrównany przebieg, bo po 5 minutach notowano remis 2:2. Elblążanki poderwały do walki reprymendy z trenerskiej ławki i po 11 minutach one prowadziły 8:4. W 18 min. po faulu na piłkarce Słupii Katarzyna Tutaj otrzymała czerwoną kartkę. W tym momencie na tablicy było 11:9 dla elblążanek, ale w chwilę później dwie piłkarki Startu otrzymały kary po 2 minuty i gospodynie zmniejszyły bramkowy dystans.
Po przerwie elblążanki zwiększały przewagę bramkową, pomimo, że w 36 min. plac gry, po trzecim wykluczeniu i czerwonej kartce, musiała opuścić Hanna Sądej. W 40 min. Start prowadził 27:20 i można było typować elblążanki do zwycięstwa. Stało się jednak inaczej. Jak z rękawa sypały się rzuty karne. W całym spotkaniu gospodynie miały 12. takich okazji na bramki, a elblążanki zaledwie dwie. Przed ostatnią, decydującą fazą gry, czerwoną kartkę zobaczyła Alesia Mihdaliova. W 58 min. był remis 35:35, ale bramkę na wagę zwycięstwa Słupii z rzutu karnego rzuciła Anna Pniewska. Wynik poszedł w świat, a w Elblągu pozostał niesmak, bo przegrany mecz piłkarkom Startu chluby nie przynosi.
Składy i bramki
Słupia: Backiel - Suchocka 15, Unikat 8, Łazańska-Korewo 6, Pniewska 3, Marciuch 3, Stasiuk 1. Trener Adam Fedorowicz. Kary 10 min.
Start: Łoś, Ziajka - Mihdaliova 10, Dolegało 7, Cekała 5, Sądej 5, Szklarczuk 4, Tutaj 2, Żurawska 2, Frąckiewicz, Borkowska. Trener Andrzej Drużkowski. Kary 20 min.
Początek meczu miał wyrównany przebieg, bo po 5 minutach notowano remis 2:2. Elblążanki poderwały do walki reprymendy z trenerskiej ławki i po 11 minutach one prowadziły 8:4. W 18 min. po faulu na piłkarce Słupii Katarzyna Tutaj otrzymała czerwoną kartkę. W tym momencie na tablicy było 11:9 dla elblążanek, ale w chwilę później dwie piłkarki Startu otrzymały kary po 2 minuty i gospodynie zmniejszyły bramkowy dystans.
Po przerwie elblążanki zwiększały przewagę bramkową, pomimo, że w 36 min. plac gry, po trzecim wykluczeniu i czerwonej kartce, musiała opuścić Hanna Sądej. W 40 min. Start prowadził 27:20 i można było typować elblążanki do zwycięstwa. Stało się jednak inaczej. Jak z rękawa sypały się rzuty karne. W całym spotkaniu gospodynie miały 12. takich okazji na bramki, a elblążanki zaledwie dwie. Przed ostatnią, decydującą fazą gry, czerwoną kartkę zobaczyła Alesia Mihdaliova. W 58 min. był remis 35:35, ale bramkę na wagę zwycięstwa Słupii z rzutu karnego rzuciła Anna Pniewska. Wynik poszedł w świat, a w Elblągu pozostał niesmak, bo przegrany mecz piłkarkom Startu chluby nie przynosi.
Składy i bramki
Słupia: Backiel - Suchocka 15, Unikat 8, Łazańska-Korewo 6, Pniewska 3, Marciuch 3, Stasiuk 1. Trener Adam Fedorowicz. Kary 10 min.
Start: Łoś, Ziajka - Mihdaliova 10, Dolegało 7, Cekała 5, Sądej 5, Szklarczuk 4, Tutaj 2, Żurawska 2, Frąckiewicz, Borkowska. Trener Andrzej Drużkowski. Kary 20 min.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska