UWAGA!

Adam Nocoń: Brakuje wisienki na torcie (komentarze pomeczowe)

 Elbląg, Michał Kuczałek (z lewej) po strzeleniu bramki w meczu z Pogonią Siedlce
Michał Kuczałek (z lewej) po strzeleniu bramki w meczu z Pogonią Siedlce (fot. Michał Skroboszewski)

- Potrzebujemy zwycięstw, remisy nic nam nie dają – mówił Michał Kuczałek po meczu z Pogonią Siedlce. Obrońca Olimpii w doliczonym czasie gry strzelił bramkę dającą żółto-biało-niebieskim punkt w tym spotkaniu. O pomeczowy komentarz zapytaliśmy także trenera Olimpii Adama Noconia.

W sobotę (24 listopada) Olimpia Elbląg zremisowała 1:1 z Pogonią Siedlce. Bramkę na wagę jednego punktu strzelił w doliczonym czasie gry Michał Kuczałek.
       - Cieszę się, ze zdobyłem tę bramkę, ale potrzebujemy punktów. Szkoda, że więcej tych bramek nie padło. Mamy sytuacje, zawodzi jednak skuteczność. Są w trakcie meczu takie okresy, kiedy słabiej wyglądamy, nie wiem, jaka jest tego przyczyna – mówił Michał Kuczałek, obrońca Olimpii Elbląg po meczu z Pogonią Siedlce.
       - Punktujemy regularnie, ale potrzebujemy zwycięstw. Myślę, że z tego remisu nikt nie jest zadowolony. Dobrze, że Olimpia grała do końca, ale mimo wszystko chcieliśmy ten mecz wygrać. Jesteśmy wciąż w tym samym punkcie, niby regularnie punktujemy, ale brakuje wisienki na torcie jaką są zwycięstwa – dodał Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg.
       Żółto-biało-niebiescy nie potrafią strzelać bramek – taki wniosek można wysnuć po spojrzeniu na tabelę II ligi. Piłkarze Olimpii tylko 14 razy w 19 meczach potrafili pokonać bramkarza rywali. Bramkarze elbląskiego klubu piłkę z własnej bramki wyjmowali 27 razy. Sucha statystyka nie pokazuje jednak skali problemu. Podobne osiągnięcia ma Skra Częstochowa (bilans bramek 15 – 25 w 20 meczach), która jest na... 10 miejscu w tabeli II ligi.
       - Po pierwszej połowie można było mieć poczucie niedosytu, ale jak wiadomo mecz trwa dwie połowy i trzeba grać do końca. Szkoda, że straciliśmy tę bramkę, nie tego oczekiwaliśmy. Ale najważniejsze, że wyrównaliśmy. Chcemy zdobywać punkty, a remisy też nam nic nie dają – mówił Michał Kuczałek.
       - Drugą połowę zaczęliśmy słabo. Pokłosiem tego był też ten faul. Gra się nam nie kleiła, przeciwnik był coraz bliżej naszego pola karnego. Ta druga połowa, poza końcówką, która przyniosła wyrównanie była w naszym wykonaniu słabsza – wyjaśniał Adam Nocoń.
       Ofensywna gra Olimpii poprawiła się w momencie, gdy żółto-biało-niebiescy stracili bramkę. Paradoksalnie, stracony gol wywołał zbiorową złość i niemający nic do stracenia żółto-biało-niebiescy zaczęli szturmować bramkę Pogoni. Dlaczego z takim animuszem nie zaatakowali od pierwszych minut?
       - Zespół zaczyna lepiej grać po stracie bramki. Tak samo było w poprzednim meczu. Tak jak w ostatnich minutach, to nie da się grać od początku, po stracie bramki poszliśmy ofensywnie, va banque, nie było czasu, aby kalkulować, bronić – mówił trener Olimpii.
      
       Zobacz tabelę II ligi

      
      
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama