- Nie wykorzystaliśmy naszej dobrej gry w pierwszej połowie. Stwarzaliśmy sytuacje i tylko czekałem, aż padną bramki – mówił Adam Nocoń po meczu z Górnikiem Polkowice. W sobotę Olimpia po raz czwarty z rzędu podzieliła się punktami z rywalem. Po 90 minutach było 1:1.
- Zremisowaliśmy ten mecz poprzez to, że nie wykorzystaliśmy naszej dobrej gry w pierwszej połowie. Stwarzaliśmy sytuacje i tylko czekałem, aż padną bramki. I bramka padła, ale dla przeciwnika, trochę przypadkowa – mówił Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg na pomeczowej konferencji.
Jeszcze przed przerwą wyrównał Tomasz Lewandowski.
- Możemy mieć trochę żalu. Stały fragment, dużo zamieszania i tracimy bramkę – tak gol kapitana Olimpii skomentował Enkeleid Dobi, trener Górnika Polkowice.
Jak się później okazało, Tomasz Lewandowski ustalił wynik spotkania. Obie drużyny miały w drugiej części meczu sytuację do podwyższenia wyniku. Niestety ich nie wykorzystały. Na konferencji prasowej po meczu obaj trenerzy mówili, że szanują punkt, ale mieli poczucie niedosytu.
- W drugiej połowie Polkowice doszły do głosu, mecz się wyrównał. Myślę, że kto by strzelił bramkę, to by ten mecz wygrał. Podsumowując: punkcik dobry, ale można było z tego meczu więcej wyciągnąć poprzez dobrą grę w pierwszej połowie, sytuację Michała Balewskiego w drugiej. Remis bierzemy, ale mogliśmy tutaj więcej wyciągnąć – tak Adam Nocoń podsumował sobotni mecz.
- Remis sprawiedliwy. Pierwsza połowa dla Elbląga, druga dla nas. Jest punkt, po meczu wszyscy jesteśmy mądrzejsi – dodał Enkeleid Dobi.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg