UWAGA!

Bez kibiców i bez bramek (piłka nożna)

 Elbląg, Bez kibiców i bez bramek (piłka nożna)
(fot. Paweł Serocki)

Elbląska Olimpia w bardzo smutnej scenerii, przy pustych trybunach, zremisowała z Mazowszem Grójec 0:0 w meczu 12. kolejki trzeciej ligi grupy I. Po tym meczu elblążanie plasują się na 10. pozycji w tabeli z 16 zdobytymi punktami. Zobacz fotoreportaż.

Do końca rundy jesiennej pozostały trzy kolejki. Olimpijczycy przed własną publicznością zagrają w tym roku jeszcze tylko raz - 28 października z liderem, Zniczem Pruszków.
     
     Odcierpieli karę
     Spotkania z Mazowszem nie mogli obejrzeć elbląscy kibice, gdyż, decyzją Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie, Olimpii nakazano rozegranie jednego meczu bez udziału publiczności. Dodatkowo klub do kasy związku musi wpłacić 2 tys. zł kary. Wszystko to jest pokłosiem niesportowych incydentów podczas rozegranego 16 września meczu z Radomiakiem Radom. Mimo zakazu kilkuset kibiców pojawiło się w sobotę w sąsiedztwie stadionu i dopingowało… zza płotów.
     
      Lepsi, ale nieskuteczni
     Cały sobotni pojedynek przy Agrikola toczył się pod dyktando gospodarzy, niestety, ze stworzonych dogodnych do zdobycia bramki okazji nie potrafili oni wykorzystać ani jednej. Już w 6. min. Olimpia powinna objąć prowadzenie, ale Piotr Ruszkul zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę w polu karnym i ubiegł go bramkarz Mazowsza. W chwilę po tej akcji bardzo groźnie zaatakowali przyjezdni, ale, na szczęście dla Olimpii, w wyśmienitej okazji przestrzelił Łukasz Szary. W 12. min. ponownie Ruszkul zdecydował się na uderzenie z dystansu i tym razem zabrakło kilku centymetrów, by umieścić piłkę w siatce. Po upływie pół godziny gry ten sam zawodnik zmarnował trzecią bardzo dobrą okazję, a dobitka Piotra Trafarskiego padła łupem dobrze dysponowanego Pawła Młodzińskiego. Przed samą przerwą jeszcze raz Trafarski miał dogodną sytuację, ale tak, jak w poprzednich akcjach, i tym razem górą był golkiper Mazowsza. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy swoją czwartą sytuację zmarnował Ruszkul i oba zespoły zeszły na przerwę przy bezbramkowym remisie.
     
     Jeszcze większa dominacja
     W drugiej części meczu Olimpia miała jeszcze większą przewagę niż w pierwszych 45 minutach, co z tego, skoro nie padła choćby jedna bramka dla elblążan. Sytuacji znów było sporo, ale w najważniejszych momentach ponownie brakowało precyzji bądź zdecydowania przy oddawaniu strzałów. Dwustuprocentową okazję do zdobycia gola żółto-biało-niebiescy zmarnowali w 70. min. Najpierw zbyt długo w polu karnym z oddaniem strzału zwlekał Rafał Anuszek, a w kilka sekund potem dwukrotnie w niewiarygodny sposób uderzenia elbląskich piłkarzy wybronił Młodziński. To głównie jemu Mazowsze może zawdzięczać fakt, że wyjechało z Elbląga z jednym punktem.
     Do ostatniej minuty elblążanie atakowali bramkę gości (strzały Ruszkula, Ciesielskiego i Wiesława Korzeba), ale ci, schowani za podwójną gardą i nastawieni wyłącznie na obronę satysfakcjonującego ich remisu, skutecznie wychodzili obronną ręką z każdej opresji. W drugiej części meczu goście nie stworzyli praktycznie żadnej klarownej okazji do zdobycia bramki, co w takim samym stopniu było zasługą ich koncepcji gry, jak i dobrej dyspozycji elbląskiej defensywy. Szkoda, że do poziomu elbląskich obrońców nie dopasowali się ich koledzy z przednich formacji zespołu, bo wówczas Olimpia zainkasowałaby komplet punktów, na który w przekroju całego spotkania na pewno zasłużyła.
     
     Goście zadowoleni, gospodarze przeciwnie
     Po meczu przyjezdni nie kryli zadowolenia z osiągniętego rezultatu. Po zawirowaniach, jakie w ostatnim czasie miały miejsce w klubie, trener Mazowsza Zbigniew Podsiebierski powiedział, że remis na trudnym terenie w Elblągu uznać należy za dobry wynik. W zupełnie innym tonie wypowiadali się przedstawiciele gospodarzy, którzy żałowali, że po dwóch kolejnych porażkach z Drwęcą i Pelikanem nie udało się odnieść upragnionego zwycięstwa. Tym większy żal, że Olimpia na pełną pulę punktową w spotkaniu z Mazowszem zasłużyła. Trener Andrzej Bianga powiedział po ostatnim gwizdku sędziego, że to nie Mazowsze zdobyło jeden punkt, a Olimpia straciła dwa. Wypada w pełni zgodzić się z elbląskim szkoleniowcem.
     
     Olimpia Elbląg - Mazowsze Grójec 0:0
     Olimpia: Hyz - Mazurkiewicz, Chrzonowski, Kitowski, Anuszek, Wróblewski (Korzeb 75.), Czuk (Sierechan 88.), Ciesielski, Widzicki, Trafarski (Wierzba 75.), Ruszkul.
     Mazowsze: Młodziński - Artur Kupiec, Wojciech Kupiec, Gnoiński, Skrzypczak, Centkowski (Kopeć 72.), Danielewicz, Rosłaniec, Wiechowski, Szary, Solecki (Gajowniczek 67.).
     Żółte kartki: Mazurkiewicz, Ciesielski (Olimpia) - Gnoiński, Wojciech Kupiec, Wiechowski (Mazowsze).
     Widzów: 0 (mecz bez udziału publiczności)
     Sędziował: Wojciech Pawlicz (Podlaski ZPN).
     
     Komplet wyników 12. kolejki III ligi: Olimpia Elbląg - Mazowsze Grójec 0:0, Unia Skierniewice - KS Paradyż 1:0, Radomiak Radom - Pelikan Łowicz 0:0, Concordia Piotrków Trybunalski - Ruch Wysokie Mazowieckie 1:0, Wigry Suwałki - MG MZKS Kozienice 0:0, Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 1:1, Nadnarwianka Pułtusk - Stal Głowno 1:2.
     
     Zobacz tabele
     
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama