UWAGA!

Bliżej awansu (piłka nożna)

W sobotę elbląska Olimpia uczyniła milowy krok w stronę awansu do III ligi. Elblążanie pokonali OKS 1945 Olsztyn 1:0, a strzelcem złotej bramki był najlepszy snajper ligi Krzysztof Wierzba. A tuż po meczu do Elbląga dotarła świetna dla Olimpii informacja z Pasłęka. Tamtejsza Polonia pokonała 1:0 głównego konkurenta w walce o awans - DKS Dobre Miasto.

Tym samym przewaga elbląskiego zespołu nad dobromieszczanami wynosi już 5 punktów. Sprawy awansu to jeszcze nie przesądza, ale sprawia, że jest on o wiele bardziej realny. Takiej zaliczki olimpijczycy nie powinni już roztrwonić.
     
     Mecz podwyższonego ryzyka
     W tygodniu poprzedzającym mecz kibiców w Elblągu i Olsztynie zelektryzowała informacja o niedopuszczeniu elbląskiego stadionu do organizacji imprezy masowej - w tym wypadku meczu piłkarskiego, a co za tym idzie, niemożności wpuszczenia na obiekt kibiców ze stolicy Warmii i Mazur. Argumentacją pomysłodawców takiego rozwiązania był brak profesjonalnej ochrony, na którą nie było stać klubu. Na szczęście dla widowiska i kibiców, przy pomocy wzorowo zabezpieczającej zawody policji udało się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji i mecz mogli obejrzeć fani obu jedenastek.
     Pierwszy raz od wielu lat przy okazji meczu Olimpii w kasach zabrakło wejściówek na mecz. To świadczy o jednym - w naszym mieście jest zapotrzebowanie na piłkę nożną. Być może po awansie Olimpii do III ligi włodarze miasta przychylniejszym okiem spojrzą na piłkarską wizytówkę Elbląga, a w szczególności na stadion przy ul. Agrikola.
     
     Do przerwy bez goli
     Od pierwszych minut elbląsko-olsztyńskiej konfrontacji widać było, że podopieczni Andrzeja Nakielskiego przyjechali do Elbląga przede wszystkim nie przegrać. Taka defensywna taktyka przez długi czas przynosiła piłkarzom OKS efekty, bo Olimpia nie potrafiła sforsować linii obronnych gości. Co prawda, kilka razy elbląskim napastnikom udało się dojść od pozycji strzeleckich, ale piłka nie znajdywała drogi do siatki. Dobrze bronił Skiba albo piłka mijała bądź trafiała w słupek, tak jak w 29 min. po strzale głową Łukasza Nadolnego.
     
     Przesądził Wierzba
     Po zmianie stron nadal więcej z gry miała Olimpia, ale przez długi czas nie przekładało się to na żadne wymierne korzyści, w tym wypadku choćby jedną bramkę. Mądrze grający rywal pozwalał gospodarzom na rozgrywanie piłki, ale tak zagęścił własne przedpole bramki, że piłkarze z Elbląga musieli próbować szczęścia długimi podaniami do napastników, często z pominięciem drugiej linii. Dość długo nie przynosiło to żadnego efektu, aż wreszcie nadeszła 75 min. meczu. Jedno z dośrodkowań Olimpii zatrzymał ręką obrońca OKS i pierwszoligowy arbiter [dzień wcześniej prowadził mecz Orange Ekstraklasy Legia Warszawa - Amika Wronki - przyp. BAR] Zdzisław Bakaluk wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był niechciany w Olsztynie Krzysztof Wierzba (do Elbląga trafił przed sezonem właśnie z OKS 1945 Olsztyn - przyp. BAR]. To 24 trafienie w sezonie najskuteczniejszego piłkarza IV ligi warmińsko-mazurskiej.
     Po stracie bramki olsztynianie próbowali jeszcze odwrócić losy meczu, ale stać ich było jedynie na strzał z dystansu w 84 min., pewnie obroniony przez Krzysztofa Hyza. To było zresztą jedno z dwóch celnych uderzeń gości na bramkę Olimpii w całym spotkaniu, co oznacza, że zwycięstwo żółto-biało-niebieskich było jak najbardziej zasłużone.
     
     Karygodne zachowanie
     Tuż przed końcowym gwizdkiem bardzo nieodpowiedzialnie zachował się piłkarz drużyny gości oznaczony numerem 22 Tomasz Żakowski. Podbiegł on do sektora zajmowanego przez kibiców Olimpii, po czym opluł flagę klubową i zaprezentował szereg obscenicznych gestów prowokując w ten sposób kibiców z Elbląga. Na szczęście elbląscy fani zachowali zimną krew, nie doszło do eskalacji wydarzeń i przerwania meczu.
     
     Kibice na plus
     Zresztą kibice obu drużyn przez całe spotkanie spisywali się dobrze. Wprawdzie nie obyło się bez chwilowej wymiany „uprzejmości” - wiadomo wszak, że Elbląg i Olsztyn nie pałają do siebie zbyt gorącymi uczuciami, ale poza paroma incydentami na trybunach panowała świetna atmosfera. Obie grupy kibiców przygotowały efektowną oprawę meczu i głośno zagrzewały dopingiem swoich pupili przez całe spotkanie.
     
     Olimpia Elbląg – OKS 1945 Olsztyn (1:0)
     1:0 - Wierzba (75. k.).
     
     Olimpia: Hyz - Kitowski, Chrzonowski, Anuszek, Cicherski , Widzicki, Sambor (Korzeb 53.), Czuk (Sierechan 76.), Ciesielski (Lizak 85.), Wierzba, Nadolny (Lepka 52.).
     
     OKS 1945 Olsztyn: Skiba - Łachacz, Gabrusewicz, Aziewicz, Żakowski, Frankowski, Rzeczkowski (Ruszkiewicz 46.), Czerwiński, Górzec, Michałowski (Lewandowski 46.), Kaszuba (Kajda 46.).
     Żółte kartki: Aziewicz, Rzeczkowski.
     
     Pozostałe wyniki 27 kolejki IV ligi: Polonia Pasłęk - DKS Dobre Miasto 1:0, Motor Lubawa - Warmiak Łukta 1:1, Orlęta Reszel - Start Działdowo 1:4, Mazur Ełk - Sokół Ostróda 0:0, Huragan Morąg - Płomień Ełk 5:0, Mrągowia Mrągowo - Start Nidzica 2:1, Victoria Bartoszyce - Rominta Gołdap 1:6.
     
     Zobacz tabele
     
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama