W elbląskiej drużynie E. Leclerc Orzeł były nadzieje na nawiązanie walki w II ligowym pojedynku z akademiczkami podczas meczu w stolicy. Niestety ponownie rywalki, zespół AZS AWF, wykazały większą dojrzałość i pokonały ambitnie walczące elblążanki 3:1 (25:20, 25:16, 17:25, 25:16).
Być może o naszej przegranej zdecydował pierwszy set, kiedy przy stanie 18:21 zaczęliśmy dochodzić wynikiem do rywalek – wspomina Andrzej Jewniewicz, trener elbląskich siatkarek. – Właśnie wtedy sekretarz zawodów dopisał przez nas zdobyty punkt AZS-owi. Była dyskusja, ale nic nie wniosła, a dziewczyny podłamały się psychicznie. Oddały bez walki drugiego seta, a w trzecim wykazały wyższość wygrywając. Bardziej doświadczone warszawianki zmobilizowały się i wygrały decydującego seta. W mojej drużynie – stwierdza Jewniewicz, obok doświadczenia zabrakło w tym meczu dobrego odbioru piłki z zagrywki. Zabrakło w składzie libero Moniki Skarżyńskiej, która pauzowała ze względów zdrowotnych, ale już zagra w meczu z Legionowem. Być może uda się wzmocnić nasz skład jeszcze w tym tygodniu Anną Tracz, byłą siatkarką wrocławskiej Gwardii, która rozpoczyna studia w Elblągu. Zawodniczka grająca na lewym skrzydle przyjmującym ma dobre warunki fizyczne, wzrost 185 cm i co istotne doświadczenie z II ligowych pojedynków. Zgłaszają akces do naszego klubu siatkarki z gdańskiego Olimpijczyka, który się rozpadł. Jeśli sprawdzą się na treningach, to nie wykluczam skorzystania z ich umiejętności. Potrzebna nam jest jeszcze doświadczona zawodniczka na środku rozegrania i w tym kierunku prowadzimy poszukiwania, pracując równocześnie nad rozwojem umiejętności wszystkich, aktualnie grających w klubie siatkarek. W sobotę zagramy w hali SP 12 o godz. 16 z piątą w tabeli drużyną Solosu z Legionowa. To zespół złożony z siatkarek ogranych w II ligowych drużynach warszawskich, a więc kolejny trudny przeciwnik. Mogę zapewnić, że podejmiemy walkę w każdym secie, bo mamy w mieście już wielu sympatyków dopingujących dziewczęta podczas meczów, na które wstęp jest wolny.
M