Utalentowany zawodnik Truso Elbląg Kacper Lewalski miał w planach start na mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce. Z powodu pandemii koronawirusa zawody zostały odwołane. Elblążanin nie zasypia jednak gruszek w popiele i trenuje w Bażantarni.
Ten rok dla Kacpra Lewalskiego rozpoczął się fenomenalnie: zawodnik elbląskiego Truso dwukrotnie pobił rekord Polski na 600 metrów w hali w swojej kategorii wiekowej. Można było się spodziewać, że 2020 r. dla elblążanina będzie niezwykle udany. I przyszedł koronawirus, który pokrzyżował plany wszystkim sportowcom. W przypadku Kacpra Lewalskiego największą stratą jest odwołanie mistrzostw Europy w lekkoatletyce do lat 18. Zawody miały odbyć się w lipcu.
- Szkoda, bo przygotowywaliśmy się z trenerem właśnie pod te zawody – mówił Kacper Lewalski, zawodnik Truso Elbląg.
W planach elblążanina były też mistrzostwa Polski w przełajach – te zostały przełożone na listopad oraz mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce na stadionie – przełożone na wrzesień.
Przerwa w startach nie oznacza jednak przerwy w treningach. - Każdy z nas dostał od trenera rozpiskę, co ma robić. Cieszymy się, że „otworzyli” las, biegamy z kolegą z grupy codziennie od poniedziałku do soboty. Na stadionie to już nie pamiętam, kiedy biegałem. Wcześniej wykonywaliśmy w domu tzw. trening zastępczy, ale wiadomo, że to nie to samo – mówi Kacper Lewalski.
Kiedy w Polsce ruszy sezon lekkoatletyczny – nie wiadomo. Polski Związek Lekkiej Atletyki już wcześniej poinformował o całkowitym odwołaniu lub przełożeniu najważniejszych zawodów w Polsce.