Treningi w domu i czekanie na powrót na wodę – tak w skrócie wygląda sytuacja elbląskich kajakarzy. Mogą liczyć na wsparcie MOSiR – u, który wypożyczył im sprzęt z siłowni. Niestety klub musi zmierzyć się z problemami finansowymi.
- Zawody są odwołane, kajakarze trenują w domu – tak Wojciech Załuski, trener kajakarstwa opisuje sytuację swoich zawodników.
Pandemia koronawirusa spowodowała zawieszenie działalności elbląskich klubów sportowych. W trudnej sytuacji znaleźli się też elbląscy kajakarze, którzy dziś powinni przygotowywać się do zawodów. - W maju powinny odbyć się Długodystansowe Mistrzostwa Polski w Kajakarstwie. Wiadomo, że w tym terminie się nie odbędą. Związek chce przenieść je na termin październikowy lub nawet na listopad, jeżeli będzie taka możliwość – informuje Wojciech Załuski.
Nie odbyły się m.in. Ogólnopolskie Wiosenne Regaty Konsultacyjne Juniorów. Już wiadomo, że odwołane zostały Międzynarodowe Regaty Juniorów i do lat 23 w Brandenburgu.
Elbląscy kajakarze siedzą w domu i trenują we własnym zakresie. Z klubu otrzymali rozpiski, ergometry oraz... przyrządy z siłowni na przystani.
- Chcielibyśmy bardzo podziękować dyrektorowi MOSiR -u Andrzejowi Bugajnemu za wypożyczenie sprzętu. To znacznie ułatwia naszym zawodnikom treningi w domu – mówi trener.
Pandemia odbija się także na sytuacji finansowej w klubie. Już wiadomo, że zmniejszeniu ulegnie wsparcie od sponsorów, którzy muszą się borykać z własnymi trudnościami. Zawieszono też pobieranie składek klubowych. W planach jest uruchomienie zbiórki pieniężnej na jednej z platform crowdfundingowych.
Jest też jednak dobra informacja: plany uruchomienia od nowego roku szkolnego klasy kajakarskiej w Sportowej Szkole Podstawowej nr 3 nie zostały zarzucone. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to od września przy Agrykoli uczyć się będą też przyszli kajakarze.