UWAGA!

Concordia zremisowała w zaległym meczu

 Elbląg, Concordia zremisowała w zaległym meczu
(fot. Anna Dembińska)

Obie drużyny liczyły na zwycięstwo, ale ostatecznie dopiszą na swoim koncie po jednym punkcie. Zaległe spotkanie Concordii z Błonianką Błonie rozegrano na stadionie przy ul. Skrzydlatej. Zobacz zdjęcia.

Pierwotnie mieli zmierzyć się w listopadzie, ale na przeszkodzie stanął nagły atak zimy. Mecz przełożono na początek wiosny, ale w tym okresie pogoda bywa zmienna i było zagrożenie, szczególnie po wtorkowych opadach śniegu, że się on nie odbędzie. W środę mimo porannego przymrozku nastąpiło zdecydowane ocieplenie i do godziny rozpoczęcia meczu pogoda na tyle się poprawiła, że w końcu Concordia Elbląg mogła zmierzyć się z Błonianką Błonie.

Dla pomarańczowo-czarnych każde spotkanie jest kluczowe w kwestii włączenia się w walkę o utrzymanie. Sytuacja w tabeli mrozi krew w żyłach, zatem perspektywę spadku trzeba oddalać w każdym spotkaniu. W środowym pojedynku przyszło się zmierzyć z drużyną, która dużo lepszego sezonu nie rozgrywa. Przed spotkaniem Błonianka zajmowała ostatnie bezpieczne miejsce, ale rozegrali dwa mecze więcej niż Concordia.

Elblążanie próbowali od początku spotkania, chociażby po kwadransie Mariusz Pelc po podaniu od Mateusza Szmydta znalazł się w polu karnym, ale strzał pozostawił wiele do życzenia. Jeszcze większy niedosyt kibice Concordii odczuwali po niewykorzystanej sytuacji Joao Augusto, który w 20. minucie powinien "zapytać bramkarza, w który róg oddać strzał", ale z kilkunastu metrów pozwolił golkiperowi zaliczyć skuteczną interwencję. Chwilę później mogło być 0:1, ale Rafał Włodarczyk zamiast przyjmować gratulacje za zdobytą bramkę, złapał się jedynie za głowę i musiał odżałować, że nie trafił w światło bramki. Błonianka miała jeszcze sytuacje, ale w bramce Concordii rewelacyjnie spisywał się Jakub Wąsowski.

Po przerwie Concordia na pewno wykazywała się większą kulturą gry, optycznie przeważała, częściej atakowała, ale wynik nie uległ zmianie. Goście skupili się na kontratakach i po jednym z nich Krystian Nowakowski stanął oko w oko z Wąsowskim, ale bramki nie strzelił. Ostatecznie goli nie doczekaliśmy się.

- Mecz walki. Za dużo było szarpanej gry. Chcieliśmy zbyt szybko zagrywać piłkę do przodu. Szkoda początku meczu, mieliśmy trzy dobre szanse. Rywal odbierał nam piłkę i stwarzał później sytuację – stwierdził po meczu trener Concordii Adrian Żurański.

 

Concordia Elbląg – Błonianka Błonie 0:0

 

Concordia: Wąsowski, Jońca, Szawara, Weremko, Jarzębski, Kopka, Nowicki, Szmydt, Drewek (56’ Kottlenga), M. Pelc (79’ Rękawek), Augusto

qba

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama