Proces przejściowy przy wymianie stopera w linii obrony Olimpii przeszedł niezwykle sprawnie. Przed parą Lewandowski i Wenger, obok Kamila Wengera oglądaliśmy Dawida Kubowicza - kapitana żółto-biało-niebieskich w latach 2014-2017, który obecnie reprezentuje Resovię Rzeszów, najbliższego rywala Olimpii. W przedmeczowej rozmowie Dawid opowiedział o celach Resovii, wspomnieniach związanych z Elblągiem, a także wrócił pamięcią do nieszczęśliwego zakończenia minionego sezonu.
- Z Twojej perspektywy potwierdza się powiedzenia, że czas w piłce nożnej bardzo szybko mija. W ciągu paru tygodni może wszystko się odmienić. Jeszcze niedawno spadek z Siarką z II ligi, obecnie 2 miejsce z Resovią i pozostajecie jedyną niepokonaną drużyną w stawce. Jaki cel Resovia ma w tym sezonie?
- W zasadzie można jeszcze dodać inne piłkarskie powiedzenie „jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz”. W piłce wszystko zmienia się bardzo szybko. Do naszego miejsca w tabeli podchodzę jednak bardzo spokojnie. Rok temu z Siarką w tym samym okresie byliśmy liderem, a skończyło się spadkiem. Jednak różnica między moją poprzednią drużyną, a obecną jest taka, że teraz kadra jest dużo mocniejsza. Nie ma ludzi, którzy grają tylko dlatego że są młodzi. Celujemy więc śmiało w pierwszą szóstkę.
- Nie było żalu do Olimpii, że strzelając w ostatnich minutach Elanie w Toruniu to właśnie Olimpia kosztem Siarki pozostała w stawce?
- Jedyny żal jaki mieliśmy to wyłącznie do siebie. Była to cenna lekcja, która nauczyła, że najlepiej być niezależnym, być kowalem własnego losu, a nie oglądać się na innych, na sprzyjające okoliczności.
- W Elblągu wciąż miło wspomina się Kubowicza, a jak Ty wspominasz nasze miasto?
- Mój elbląski okres zawsze wspominałem dobrze, było tam grono fajnych ludzi związanych z klubem. Wystarczy tylko wspomnieć optymistycznego Stanisława Fijarczyka i od razu robi się cieplej na duszy.
- Jakie masz oczekiwania przed mecz z Olimpią?
- Chcę żeby mecz stał na wysokim poziomie. Będzie transmitowany w stacji ogólnopolskiej i mam nadzieję, że będzie dobrą promocją drugoligowej piłki. Niech wygra lepszy!
Mecz Olimpii w Rzeszowie odbędzie się w niedzielę o godz. 13. Będzie transmitowany przez TVP 3.
Patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
- W zasadzie można jeszcze dodać inne piłkarskie powiedzenie „jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz”. W piłce wszystko zmienia się bardzo szybko. Do naszego miejsca w tabeli podchodzę jednak bardzo spokojnie. Rok temu z Siarką w tym samym okresie byliśmy liderem, a skończyło się spadkiem. Jednak różnica między moją poprzednią drużyną, a obecną jest taka, że teraz kadra jest dużo mocniejsza. Nie ma ludzi, którzy grają tylko dlatego że są młodzi. Celujemy więc śmiało w pierwszą szóstkę.
- Nie było żalu do Olimpii, że strzelając w ostatnich minutach Elanie w Toruniu to właśnie Olimpia kosztem Siarki pozostała w stawce?
- Jedyny żal jaki mieliśmy to wyłącznie do siebie. Była to cenna lekcja, która nauczyła, że najlepiej być niezależnym, być kowalem własnego losu, a nie oglądać się na innych, na sprzyjające okoliczności.
- W Elblągu wciąż miło wspomina się Kubowicza, a jak Ty wspominasz nasze miasto?
- Mój elbląski okres zawsze wspominałem dobrze, było tam grono fajnych ludzi związanych z klubem. Wystarczy tylko wspomnieć optymistycznego Stanisława Fijarczyka i od razu robi się cieplej na duszy.
- Jakie masz oczekiwania przed mecz z Olimpią?
- Chcę żeby mecz stał na wysokim poziomie. Będzie transmitowany w stacji ogólnopolskiej i mam nadzieję, że będzie dobrą promocją drugoligowej piłki. Niech wygra lepszy!
Mecz Olimpii w Rzeszowie odbędzie się w niedzielę o godz. 13. Będzie transmitowany przez TVP 3.
Patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
rozmawiał quba