W derbach Warmii i Mazur lepsi okazali się piłkarze ręczni Travelandu Społem Olsztyn, którzy pokonali w sobotę w Elblagu Techtrans Darad 28:22 (14:11). Tym samym zespół z Olsztyna zrobił bardzo duży krok w stronę ekstraklasy. Sobotni mecz poprzedziła chwila ciszy i modlitwy za zdrowie Ojca Świętego.
Sobotni mecz poprzedziła chwila ciszy i modlitwy za zdrowie Ojca Świętego. Nie było także, jak to miało miejsce na poprzednich meczach, oprawy muzycznej. Nikt nie spodziewał się jednak, że kilka godzin później nie będzie już z nami Jana Pawła II, a sam mecz i jego wynik będą tak mało znaczące przy stracie tak wielkiego człowieka jakim był Ojciec Święty.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy po bramce Mariusza Balawejdera wyszli na prowadzenie 1:0. Za chwilę wprawdzie olsztynianie wyrównali, ale w 4 min. po bramce Macieja Borsukowicza znów jedną bramką prowadził Techtrans. Pierwsze minuty to dobra ale niestety mało skuteczna gra elblążan. Gdyby nasi zawodnicy wykorzystali stworzone przez siebie sytuacje, to po kwadransie gry prowadziliby różnicą 4-5 bramek. A tak w 14 min. mieliśmy piąty remis w tym spotkaniu 5:5. Chwilę później rzut karny pewnie wykonał Marcin Malewski i Traveland po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie 6:5. Jak się później okazało, goście już do końca spotkania nie oddali tego prowadzenia. W ciągu kolejnych czterech minut bramki zdobywali tylko olsztynianie, którzy w 20 min. prowadzili już 11:5. Gospodarze poderwali się do walki w ostatnich fragmentach pierwszej odsłony i w dużej mierze dzięki skutecznemu egzekwowaniu rzutów karnych przez Marcina Roszkowskiego zmniejszyli straty do trzech oczek 11:14.
Początek drugiej połowy także należał do gospodarzy, którzy po bramce Łukasza Januszewskiego przegrywali już tylko 12:14. Wówczas to po raz pierwszy do akcji wkroczyli arbitrzy z Gdańska, którzy w ciągu jednej minuty odesłali na ławkę kar najpierw Macieja Borsukowicza, a za moment Marcina Stypułkowskiego. Grający w osłabieniu Techtrans nie był w stanie odeprzeć naporu rywali, przez co w 39 min. przegrywał 13:17. Kolejny zryw elblążan miał miejsce chwilę później. W 42 min. po bramce Łukasza Marca elblążanie znów zbliżyli się do rywali na dwie bramki 15:17 i znów do akcji wkroczyli sędziowie, odsyłając na ławkę kar znów Boruskowicza i Roberta Laskowskiego. Dla tego ostatniego była to już trzecia kara, dlatego też zobaczył czerwoną kartkę i resztę meczu musiał oglądać z trybun. Nasz zawodnik otrzymał karę za rzut po gwizdku, choć - jak po meczu przyznali obaj trenerzy - kara ta nie była słuszna, gdyż w tym momencie na hali panował taki hałas, że elbląski zawodnik miał prawo nie słyszeć gwizdka. Para sędziowska i tym razem była innego zdania. Piłkarze Travelandu, podobnie jak kilka minut wcześniej wykorzystali liczebną przewagę i w 49 min. prowadzili już 23:15. W tym momencie stało się jasne, że podopieczni trenera Ludwika Fonferka nie zdołają wygrać tego meczu. Na domiar złego w 52 min. Stypułkowski otrzymał czerwoną kartę za faul na przeciwniku i gospodarze ponownie musieli grać w osłabieniu. Na trzy minuty przed zakończeniem pojedynku olsztynianie prowadzili już różnicą dziesięciu bramek 28:18. W ostatnich minutach gospodarze zdołali zniwelować straty do ośmiu oczek i mecz zakończył się wynikiem 22:28.
Techtrans Darad Elbląg - Traveland Społem Olsztyn 22:28 (11:14)
Techtrans: Z. Korzeniowski, Wróbel - Marzec 2, Roszkowski 6, Laskowski 4, Stypułkowski, Borsukowicz 3, Balawejder 1, F. Korzeniowski 1, Januszewski 1, Długosz 1, Masiak 1, Dąbrowski 2, Babicki.
Traveland: Prorok, Konczewski, Łobuziński - Staniszewski 1, Kuczyński, Wojtaszewski 7, Wasilenko, Maciejewski 1, Kłosowski, Jakacki, Malewski 7, Tetyk 4, Szymkowiak 6, Rozporski 2.
Komplet wyników 18. kolejki: Wolsztyniak Wolsztyn - Sokół Kościerzyna 33:24, Grunwald Poznań - SMS Gdańsk 45:32, AZS UZ Stelmet Zielona Góra - KKKF Żukowo 47:18, Gwardia Opole - Sparta Oborniki 35:29, Techtrans Darad Elbląg - Traveland Społem Olsztyn 22:28, Tęcza Kościan - Gwardia Koszalin 33:22.
Zobacz tabele
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy po bramce Mariusza Balawejdera wyszli na prowadzenie 1:0. Za chwilę wprawdzie olsztynianie wyrównali, ale w 4 min. po bramce Macieja Borsukowicza znów jedną bramką prowadził Techtrans. Pierwsze minuty to dobra ale niestety mało skuteczna gra elblążan. Gdyby nasi zawodnicy wykorzystali stworzone przez siebie sytuacje, to po kwadransie gry prowadziliby różnicą 4-5 bramek. A tak w 14 min. mieliśmy piąty remis w tym spotkaniu 5:5. Chwilę później rzut karny pewnie wykonał Marcin Malewski i Traveland po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie 6:5. Jak się później okazało, goście już do końca spotkania nie oddali tego prowadzenia. W ciągu kolejnych czterech minut bramki zdobywali tylko olsztynianie, którzy w 20 min. prowadzili już 11:5. Gospodarze poderwali się do walki w ostatnich fragmentach pierwszej odsłony i w dużej mierze dzięki skutecznemu egzekwowaniu rzutów karnych przez Marcina Roszkowskiego zmniejszyli straty do trzech oczek 11:14.
Początek drugiej połowy także należał do gospodarzy, którzy po bramce Łukasza Januszewskiego przegrywali już tylko 12:14. Wówczas to po raz pierwszy do akcji wkroczyli arbitrzy z Gdańska, którzy w ciągu jednej minuty odesłali na ławkę kar najpierw Macieja Borsukowicza, a za moment Marcina Stypułkowskiego. Grający w osłabieniu Techtrans nie był w stanie odeprzeć naporu rywali, przez co w 39 min. przegrywał 13:17. Kolejny zryw elblążan miał miejsce chwilę później. W 42 min. po bramce Łukasza Marca elblążanie znów zbliżyli się do rywali na dwie bramki 15:17 i znów do akcji wkroczyli sędziowie, odsyłając na ławkę kar znów Boruskowicza i Roberta Laskowskiego. Dla tego ostatniego była to już trzecia kara, dlatego też zobaczył czerwoną kartkę i resztę meczu musiał oglądać z trybun. Nasz zawodnik otrzymał karę za rzut po gwizdku, choć - jak po meczu przyznali obaj trenerzy - kara ta nie była słuszna, gdyż w tym momencie na hali panował taki hałas, że elbląski zawodnik miał prawo nie słyszeć gwizdka. Para sędziowska i tym razem była innego zdania. Piłkarze Travelandu, podobnie jak kilka minut wcześniej wykorzystali liczebną przewagę i w 49 min. prowadzili już 23:15. W tym momencie stało się jasne, że podopieczni trenera Ludwika Fonferka nie zdołają wygrać tego meczu. Na domiar złego w 52 min. Stypułkowski otrzymał czerwoną kartę za faul na przeciwniku i gospodarze ponownie musieli grać w osłabieniu. Na trzy minuty przed zakończeniem pojedynku olsztynianie prowadzili już różnicą dziesięciu bramek 28:18. W ostatnich minutach gospodarze zdołali zniwelować straty do ośmiu oczek i mecz zakończył się wynikiem 22:28.
Techtrans Darad Elbląg - Traveland Społem Olsztyn 22:28 (11:14)
Techtrans: Z. Korzeniowski, Wróbel - Marzec 2, Roszkowski 6, Laskowski 4, Stypułkowski, Borsukowicz 3, Balawejder 1, F. Korzeniowski 1, Januszewski 1, Długosz 1, Masiak 1, Dąbrowski 2, Babicki.
Traveland: Prorok, Konczewski, Łobuziński - Staniszewski 1, Kuczyński, Wojtaszewski 7, Wasilenko, Maciejewski 1, Kłosowski, Jakacki, Malewski 7, Tetyk 4, Szymkowiak 6, Rozporski 2.
Komplet wyników 18. kolejki: Wolsztyniak Wolsztyn - Sokół Kościerzyna 33:24, Grunwald Poznań - SMS Gdańsk 45:32, AZS UZ Stelmet Zielona Góra - KKKF Żukowo 47:18, Gwardia Opole - Sparta Oborniki 35:29, Techtrans Darad Elbląg - Traveland Społem Olsztyn 22:28, Tęcza Kościan - Gwardia Koszalin 33:22.
Zobacz tabele
MP