Do walki w turnieju par brydża sportowego o Mistrzostwo Polski wystartowałem z Jerzym Skrzypczakiem z Mrągowa dopiero od fazy finałowej - mówi Bogusław Gierulski, elbląski arcymistrz brydża sportowego. - Po walce z najlepszymi duetami kraju zdobyliśmy tytuł Mistrzów Polski.
Andrzej Minkiewicz: Nie uczestniczyliście w eliminacjach do finału. Czy to oznacza, że podobnie jak w innych dyscyplinach sportowych, najlepsi zawodnicy korzystają z przywileju rozstawienia w mistrzostwach?
Bogusław Gierulski: Nie ma takiej opcji w mojej dyscyplinie sportu. Powodem naszej absencji w eliminacjach, w których uczestniczyło ponad 100 najlepszych par brydżowych w Polsce, był równolegle rozgrywany towarzyski mecz z reprezentacją Holandii. Broniłem barw Polski w tym testowym pojedynku i zebraliśmy dobre recenzje z naszej gry. Ulegliśmy wprawdzie nieznacznie brydżystom z Kraju Tulipanów, ale w takich meczach zbiera się doświadczenia, które pomogą w rozgrywaniu partii w przyszłości.
Jak przebiegała wasza droga do tytułu mistrzowskiego?
W finałach wystartowało 20 najlepszych par brydżowych Polski. Od początku 76-rozdaniowego turnieju byliśmy w czołowej piątce, a na trzy rundy przed końcem wyszliśmy na prowadzenie. Przez 12 rozdań skutecznie broniliśmy wywalczonego wcześniej prowadzenia i zdobyliśmy tytuł mistrzowski. Szczerze powiem, że była to świetna końcówka. Nie brakowało nam koncentracji i sportowego szczęścia. Obaj jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa.
Nie tak dawno informowaliśmy o sukcesie reprezentacji Polski, w którym miałeś udział, w zwycięskim prestiżowym turnieju o Puchar Vanderbilta w amerykańskim Detroit. Jaki teraz sportowy cel przed Tobą?
Najważniejszy będzie turniej finałowy ligi brydża sportowego. Gram w drużynie Mrągovii S.I. i już jesteśmy w czwórce teamów, które stoczą między sobą walkę o medale Mistrzostw Polski. Być na podium - nie powiem na którym stopniu, żeby nie zapeszyć - to na dzisiaj ważna dla mnie i naszego zespołu sprawa.
Bogusław Gierulski: Nie ma takiej opcji w mojej dyscyplinie sportu. Powodem naszej absencji w eliminacjach, w których uczestniczyło ponad 100 najlepszych par brydżowych w Polsce, był równolegle rozgrywany towarzyski mecz z reprezentacją Holandii. Broniłem barw Polski w tym testowym pojedynku i zebraliśmy dobre recenzje z naszej gry. Ulegliśmy wprawdzie nieznacznie brydżystom z Kraju Tulipanów, ale w takich meczach zbiera się doświadczenia, które pomogą w rozgrywaniu partii w przyszłości.
Jak przebiegała wasza droga do tytułu mistrzowskiego?
W finałach wystartowało 20 najlepszych par brydżowych Polski. Od początku 76-rozdaniowego turnieju byliśmy w czołowej piątce, a na trzy rundy przed końcem wyszliśmy na prowadzenie. Przez 12 rozdań skutecznie broniliśmy wywalczonego wcześniej prowadzenia i zdobyliśmy tytuł mistrzowski. Szczerze powiem, że była to świetna końcówka. Nie brakowało nam koncentracji i sportowego szczęścia. Obaj jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa.
Nie tak dawno informowaliśmy o sukcesie reprezentacji Polski, w którym miałeś udział, w zwycięskim prestiżowym turnieju o Puchar Vanderbilta w amerykańskim Detroit. Jaki teraz sportowy cel przed Tobą?
Najważniejszy będzie turniej finałowy ligi brydża sportowego. Gram w drużynie Mrągovii S.I. i już jesteśmy w czwórce teamów, które stoczą między sobą walkę o medale Mistrzostw Polski. Być na podium - nie powiem na którym stopniu, żeby nie zapeszyć - to na dzisiaj ważna dla mnie i naszego zespołu sprawa.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska