Czytając ten artykuł przypomniały mi się najwspanialsze lata potęgi Startu Elbląg. Razem z bratem chodziliśmy na każdy mecz. Sala wypełniona była po brzegi przy każdym spotkani ligowym i. puchatowym. Dodatkowym smaczkiem było to, ze mieliśmy szczęście poznać niektóre z dziewcząt na stopie prywatnej. Ogniska pod Elblągiem, na które Hania dojechała z nogą w gipsie- nie zapomnę do końca życia. Poza sportowym charakterem naszej obecności w hali przy ul. Kościuszki byl jeszcze jeden powód dla którego chodziliśmy na te mecze- o czym Hania przez skromność nie wspomniała. My po prostu podkochiwalismy się w Hani i w jej koleżankach jak większość młodych chłopaków. Pozdrawiamy dziś korzystając z okazji całą tamtą złotą drużynę Startu Elbląg- Tomek i Wojtek
@Tomek i Wojtek - Tak, to jest prawda. Hania Margol to była wtedy nie tylko świetna piłkarka ale też fantastyczna kobieta. Zresztą te czasy meczów na Kosciuszki na hali gdzie była świetna atmosfera są nie do powtórzenia.