Mamy srebro - jak nasza reprezentacja na mistrzostwach świata - żartowały siatkarki ZNP Atak Elbląg po zdobyciu drugiego miejsca w IV Ogólnopolskim Turnieju O Puchar Prezydenta Olsztyna. I tak jak oni weszłyśmy do finału bez porażki!
Męska drużyna ZNP Atak skończyła zawody na czwartym miejscu.
Dwudniowe zawody 14 żeńskich i męskich zespołów zdominowały dyskusje, oczywiście, o mistrzostwach świata w siatkówce. Nic w tym dziwnego nie ma, bo na zawody w Uranii zgłosiła się ponad setka siatkarek i siatkarzy. Dlatego z powodu porannych półfinałów na MŚ, olsztyński turniej rozpoczął się z niewielkim opóźnieniem. Niektórzy przyjezdni oglądali zwycięski mecz Polaków z Bułgarią na przydrożnych stacjach benzynowych, a inni - w hotelach. A potem w euforycznych nastrojach rozpoczęli sami bój o puchary!
W pierwszym dniu rozgrywane były eliminacje. Panie grały systemem „każdy z każdym”. Elblążanki zaczęły dobrze, od zwycięstwa 2:0 z Wisłą Płock. Potem zagrały z Orłem Bydgoszcz - tu bez problemu poradziły sobie, także 2:0. W ostatnim spotkaniu musiały ostro walczyć z odwiecznymi rywalkami z Maxnetu Gdynia. Już wówczas wiedziały, że, zgodnie z regulaminem zawodów, zagrają z nimi jeszcze raz, w finale. Mecze między elblążankami i gdyniankami są zawsze bardzo zacięte. I tak było tym razem, ale dzięki lepszej zagrywce i świetnej grze na siatce to Atak zwyciężył. I znowu 2:0.
Kolejność po elminacjach: 1. ZNP Atak Elbląg, 2. Maxnet Gdynia, 3. Wisła Płock, 4.Orzeł Bydgoszcz.
Męski zespół ZNP Atak grał w grupie z bardzo silnymi rywalami. Elblążanie nie zrazili się pierwszym przegranym meczem, kolejne trzy wygrali . Zajęli w swojej grupie drugie miejsce i awansowali do półfinału, podobnie jak ich lokalny rywal z Maborka - Zakłady Meblowe J. Walentynowicz. Czwórkę uzupełniały zespoły Cefarm Warszawa i Kar-Lab Gdynia.
Niedzielne finały Pucharu Prezydenta Olsztyna rozpoczęły gry o dalsze miejsca. Potem zawody zostały przerwane, bo w Japonii Polska grała z Brazylią o złoto! Wszyscy uczestnicy olsztyńskiego turnieju zasiedli na tzw. małej trybunie w Uranii. Na parkiecie przy siatce - na centralnym boisku - stanął telebim. Dla siatkarzy-amatorów to było niezwykłe przeżycie. - Samo życie wymyśliło nam taką atrakcję - powtarzali wszyscy. Niestety, nasi nie dali rady Brazylii, a amatorzy, niezniechęceni tą porażką, przystąpili do swoich gier.
W rywalizacji pań siatkarki ZNP Atak nie powtórzyły sukcesu w spotkaniu z Gdynią. Wygrały pierwszego seta, w drugim i trzecim lepsze były ich rywalki. Zabrakło sił i możliwości zmian - Atak pojechał jedną „szóstką” z libero.
Kolejność w turnieju żeńskim: 1. Maxnet Gdynia, 2. ZNP Atak Elbląg, 3. Wisła Płock, 4.Orzeł Bydgoszcz.
Z kolei siatkarze Ataku, po ciężkiej walce, przegrali mecz o wejście do finału z Kar-Labem Gdynia 1:2. W „małym finale” nie dali rady Cefarmowi z Warszawy. W meczu o złoto zagrali gdynianie z ZM J. Walentynowicz z Malborka. I tu Gdynia była lepsza.
Oceniając występ elblążan, można powiedzieć, że oba zespoły zagrały na tyle, na ile mogły. Panie nie trenują wspólnie, nie mają w tym roku sali do treningów. Część zawodniczek nie mogła zagrać z powodu kontuzji lub innych zajęć. Zespół korzysta z nabytych wcześniej doświadczeń, ale bez zgrania i przygotowania fizycznego sukcesów osiągać się nie da.
Dwudniowe zawody 14 żeńskich i męskich zespołów zdominowały dyskusje, oczywiście, o mistrzostwach świata w siatkówce. Nic w tym dziwnego nie ma, bo na zawody w Uranii zgłosiła się ponad setka siatkarek i siatkarzy. Dlatego z powodu porannych półfinałów na MŚ, olsztyński turniej rozpoczął się z niewielkim opóźnieniem. Niektórzy przyjezdni oglądali zwycięski mecz Polaków z Bułgarią na przydrożnych stacjach benzynowych, a inni - w hotelach. A potem w euforycznych nastrojach rozpoczęli sami bój o puchary!
W pierwszym dniu rozgrywane były eliminacje. Panie grały systemem „każdy z każdym”. Elblążanki zaczęły dobrze, od zwycięstwa 2:0 z Wisłą Płock. Potem zagrały z Orłem Bydgoszcz - tu bez problemu poradziły sobie, także 2:0. W ostatnim spotkaniu musiały ostro walczyć z odwiecznymi rywalkami z Maxnetu Gdynia. Już wówczas wiedziały, że, zgodnie z regulaminem zawodów, zagrają z nimi jeszcze raz, w finale. Mecze między elblążankami i gdyniankami są zawsze bardzo zacięte. I tak było tym razem, ale dzięki lepszej zagrywce i świetnej grze na siatce to Atak zwyciężył. I znowu 2:0.
Kolejność po elminacjach: 1. ZNP Atak Elbląg, 2. Maxnet Gdynia, 3. Wisła Płock, 4.Orzeł Bydgoszcz.
Męski zespół ZNP Atak grał w grupie z bardzo silnymi rywalami. Elblążanie nie zrazili się pierwszym przegranym meczem, kolejne trzy wygrali . Zajęli w swojej grupie drugie miejsce i awansowali do półfinału, podobnie jak ich lokalny rywal z Maborka - Zakłady Meblowe J. Walentynowicz. Czwórkę uzupełniały zespoły Cefarm Warszawa i Kar-Lab Gdynia.
Niedzielne finały Pucharu Prezydenta Olsztyna rozpoczęły gry o dalsze miejsca. Potem zawody zostały przerwane, bo w Japonii Polska grała z Brazylią o złoto! Wszyscy uczestnicy olsztyńskiego turnieju zasiedli na tzw. małej trybunie w Uranii. Na parkiecie przy siatce - na centralnym boisku - stanął telebim. Dla siatkarzy-amatorów to było niezwykłe przeżycie. - Samo życie wymyśliło nam taką atrakcję - powtarzali wszyscy. Niestety, nasi nie dali rady Brazylii, a amatorzy, niezniechęceni tą porażką, przystąpili do swoich gier.
W rywalizacji pań siatkarki ZNP Atak nie powtórzyły sukcesu w spotkaniu z Gdynią. Wygrały pierwszego seta, w drugim i trzecim lepsze były ich rywalki. Zabrakło sił i możliwości zmian - Atak pojechał jedną „szóstką” z libero.
Kolejność w turnieju żeńskim: 1. Maxnet Gdynia, 2. ZNP Atak Elbląg, 3. Wisła Płock, 4.Orzeł Bydgoszcz.
Z kolei siatkarze Ataku, po ciężkiej walce, przegrali mecz o wejście do finału z Kar-Labem Gdynia 1:2. W „małym finale” nie dali rady Cefarmowi z Warszawy. W meczu o złoto zagrali gdynianie z ZM J. Walentynowicz z Malborka. I tu Gdynia była lepsza.
Oceniając występ elblążan, można powiedzieć, że oba zespoły zagrały na tyle, na ile mogły. Panie nie trenują wspólnie, nie mają w tym roku sali do treningów. Część zawodniczek nie mogła zagrać z powodu kontuzji lub innych zajęć. Zespół korzysta z nabytych wcześniej doświadczeń, ale bez zgrania i przygotowania fizycznego sukcesów osiągać się nie da.
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska