Pojedynek Startu w Jarosławiu z miejscowym Eurobud JKS był bardzo wyrównany. Gospodynie w ostatnich sekundach meczu doprowadziły do wyrównania, a w rzutach karnych okazały się skuteczniejsze od elblążanek i to one zgarnęły dwa punkty.
Pojedynek JKS Jarosław ze Startem zapowiadał się bardzo ciekawie. Obie drużyny w sezonie 2019/2020 odniosły po dwa zwycięstwa i miały na swoich kontach po sześć punktów. Wydawać by się mogło, że EKS nie powinien mieć problemu z uporaniem się z rywalem, bo to nowicjusz tegorocznych rozgrywek, jednak jarosławianki pokazały już że w tym sezonie nie będą drużyną skazaną na porażki. Udowodniły to m.in. w meczu z Koszalinem, ogrywając brązowe medalistki. Dla kilku zawodniczek mecz ten mógł mieć szczególne znaczenie. Jeszcze kilka miesięcy temu Magda Balsam i Katarzyna Kozimur zdobywały bramki dla Startu, a od września przywdziały czarno-niebieskie trykoty. Z kolei Alona Shupyk w Jarosławiu zdobyła tytuł królowej strzelczyń I ligi, co nie uszło uwadze trenerom oraz zarządowi EKS i od tego sezonu reprezentuje Elbląg.
I to właśnie była zawodniczka JKS otworzyła wynik dzisiejszego spotkania. Alona Shupyk od pierwszych minut była bardzo aktywna w ataku i zaskakiwała defensywę gospodyń ciekawymi rzutami. Mecz od początku był bardzo wyrównany, nieźle spisywały się bramkarki, po stronie EKS Aleksandra Orowicz, a po drugiej Karolina Szczurek. W 10. minucie spotkania elblążanki pierwszy raz wyszły na dwubramkowe prowadzenie i przez długi czas bramki padały naprzemiennie. Kolejne obrony Szczurek oraz błędy przy rozegraniu Startu, pozwoliły miejscowym na doprowadzenie do wyrównania po 10. W kolejnych akcjach to gospodynie się mylił i Start znów odskoczył na dwa trafienia. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy miały doskonałą okazję by powiększyć prowadzenie, kiedy grały w podwójnej przewadze, jednak straciły w tym czasie aż dwie bramki. Chwilę później to gospodynie grały w przewadze, do przerwy odrobiły część strat i do szatni udały się przy wyniku 13:14.
Zaraz po wznowieniu do wyrównania doprowadziła Brazylijka Monik Bancilon. Pojedynek w dalszym ciągu był bardzo wyrównany, a sędziowie nie szczędzili kar po obu stronach. W całym spotkaniu zarówno elblążanki jak i jarosławianki sześciokrotnie musiały opuszczać pakiet. Kiedy nasza drużyna zmuszona była grać w osłabieniu, trener Andrzej Niewrzawa wprowadzał na boisko dodatkową zawodniczkę, a poza polem gry czekała Aleksandra Orowicz. Fakt ten wykorzystywały rywalki, a konkretnie Magda Balsam, która dwukrotnie trafiła do pustej bramki. JKS wyszedł na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie w 38. minucie, a po kolejnym golu Bancilon odskoczył na 23:21. Miejscowe nie ustrzegły się błędów, nasze zawodniczki potrafiły to wykorzystać i po kolejnej kontrze znów miały jedną bramkę więcej. Gospodynie zmieniły sposób obrony, wyłączyły z rozegrania Alonę Shupyk, co nieco zdezorganizowało grę elblążanek. W 54. minucie, przy stanie 27:27 o kolejną przerwę poprosił szkoleniowiec EKS. Po wznowieniu ciężar gry wzięła na swoje barki Joanna Waga i 36. sekund przed końcem meczu Start prowadził 29:28. Wydawało się, że nasze zawodniczki wygrają jedną bramką, jednak w ostatnich sekundach do siatki trafiła Martyna Żukowska i do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były rzuty karne. W tym elemencie skuteczniejsze były gospodynie, a szczególnie bramkarka Marta Backiel, która obroniła aż trzy rzuty elblążanek, przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny.
Eurobud JKS Jarosław - EKS Start Elbląg 29:29 (13:14)
JKS: Szczurek, Backiel - Turkalo 9, Balsam 6, Bancilon 5, Pietras 3, Strózik 3, Kozimur 2, Żukowska 1, Donets, Szymborska, Luberecka Strzębała, Szymborska.
Start: Orowicz, Pająk - Shupyk 8, Pękala 5, Cygan 4, Trbvić 4, Waga 4, Garczarczyk 2, Kaczmarek 2, Choromańska, Dronzikowska, Stapurewicz, Szulc.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejne spotkanie nasza drużyna zagra w Elblągu 19 października z KPR Gminy Kobierzyce.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl