UWAGA!

Kibice dopisali, piłkarze się nie spisali

 Elbląg, Kibice dopisali, piłkarze się nie spisali
(fot. Michał Skroboszewski)

Około 1600 osób kibicowało dzisiaj polskiej reprezentacji w Elbląskiej Strefie Kibica. Do końca wierzyli, że podopiecznym trenera Adama Nawałki uda się doprowadzić do remisu w meczu z Senegalem, choć trzeba przyznać, że styl gry biało-czerwonych nie zachwycił. "Polacy, nic się nie stało" - śpiewali kibice, wychodząc ze strefy. Zobacz fotoreportaż.

- Będzie dobrze. Mamy w miarę poukładaną drużynę. Jeżeli uda się szybko zdobyć pierwszą bramkę, to o wynik jestem spokojny – mówił przed meczem pan Jacek, którego spotkaliśmy w Elbląskiej Strefie Kibica przed meczem z Senegalem.
       - Jedną „Lewy”, drugą „Krycha”. Dwa do zera i czekamy na Kolumbię – dodał pan Marek.
       Lodowisko „Helena” tonęło dziś w biało-czerwonych barwach. Większość kibiców miało ze sobą jak nie szalik, to koszulkę, czapkę, makijaż w barwach narodowych. Nie brakowało peleryn i flag. Odśpiewany na stojąco Mazurek Dąbrowskiego zwiastował emocje. Tymczasem na stadionie w Moskwie działo się niewiele. Polacy nie potrafili narzucić Senegalczykom swojej koncepcji gry, akcji ofensywnych było jak na lekarstwo.
       Elbląscy kibice oklaskami nagradzali dobre zagrania Polaków, jęk zawodu było słychać przy niewykorzystanych sytuacjach. W 37. minucie na moment zapadła cisza jak makiem zasiał. Po strzale Gueye piłka odbiła się od Thiago Cionka i było 1:0 dla Senegalu. - Zagraliśmy dość zachowawczo.. Nie wyglądało to dobrze. Miejmy nadzieję, że w drugiej połowie będzie lepiej – skomentował na gorąco pan Piotr.
       - Jesteśmy rozczarowani. Nasza drużyna gra wolno, zbyt statycznie – dodał pan Zbyszek.
       Tymczasem w drugiej części spotkania Polacy zamiast doprowadzić do remisu, stracili drugą bramkę. Po nieporozumieniu w szeregach polskiej obrony Wojciech Szczęsny minął się z piłką i Mbaye Niang trafił do pustej bramki. Na elbląskim lodowisku było słychać tylko „O Jezu...”. I pierwsi kibice zaczęli wychodzić.

  Elbląg, Na kibiców czekał konkurs strzelania na bramkę serwisu NaWynos
Na kibiców czekał konkurs strzelania na bramkę serwisu NaWynos (fot. MS)


       Trochę radości dał polskim kibicom Grzegorz Krychowiak. Po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego z rzutu wolnego polski pomocnik głową umieścił piłkę w bramce rywali. W Elbląskiej Strefie Kibica nagrodziły go oklaski. A z ust kibiców rozległo się głośne „Jeszcze jeden, jeszcze jeden”. Tymczasem nic nie wskazywało na to, żeby gol dający remis mógł paść.
       - Nie da się tego skomentować. Z taką grą to nic na tym turnieju nie osiągniemy. Bardziej agresywnie niech grają – tak po meczu mówił pan Kamil.
       - Niefart i pech. Musimy wygrać z Kolumbią, ograć Japonię i gramy dalej – pan Przemysław nie krył jednak optymizmu.
       Spotkanie Polski z Kolumbią (w niedzielę 24 czerwca) będzie meczem o wszystko dla obu drużyn. Przegrany zagra tylko „mecz o honor” i może pakować walizki. Zwycięzca zachowa szanse na grę w fazie pucharowej.
       W sumie w Elbląskiej Strefie Kibica polską reprezentację dopingowało dzisiaj około 1600 osób. Czekała na nich nie tylko transmisja meczu, ale też atrakcje w strefie sportu dla młodszych i starszych oraz konkursy, organizowane m.in. przez Elbląska Gazetę Internetową portEl.pl Nagrodami w naszym konkursie, którego uczestnicy mieli za zadania trafić piłką do specjalnej bramki, były vouchery do skorzystania z serwisu NaWynos. Kolejne atrakcje przygotujemy na 24 czerwca.

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Zagrali na miarę Olimpii Elbląg. Bardzo podobny styl, tylko zarobki 1500 razy większe :)
  • Zła taktyka i nie ten skład. Nawałka zawalił. Piszczek, Krychowiak, Milik, Lewandowski - najsłabsi w naszym zespole. Już po Mundialu, a mogło być tak radośnie. Nawałka przestał być. .. szczęściarzem. A mogło być tak przyjemnie, ale za duży udział w. .. reklamach.
  • Jak się liczy tylko na kontry ze słabym, ale za to szybszym Senegalem i gra padake w srodku pola, to tak sie to musi skonczyc.
  • Pieniążki poszły na wszystko, tylko nie na treningi. Smalce za mocno rozmieszczone. Ale co tam, pokazali się, zarobili i koniec wycieczki ;)
  • Dlaczego nie zagrał Peszko po co Lewandowski co miał potrójne krycie, trener do soboty powinien być wymieniony co prawda mistrzostwa w Moskwie są elementem do za 4 lata mistrzostw ale z Segnalem przegrać ? Myślę, że to już koniec. .. szkoda
  • Współczuję kibicom ze strefy bo nie byli na meczu oglądać porażkę, sam nie byłem w Moskwie i ok po co to oglądać skoro. .. .. to już koniec na pewno
  • Jesteśmy z wami - choć jesteście patałachami:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    17
    4
    Sforne(2018-06-19)
  • To prawda drużyna Polska zagrała jak patałachy ale cóż to G W I A Z D Y ŚWIATOWEJ PIŁKI NOŻNEJ
  • Nie dziwne Niemcy przegrlail mecz
  • No i dalej obywatele miasta chodzą z głowami skierowanymi ze smutkiem ku dołowi to takie smutne miato chyba najbardziej w Polsce ale chyba to orga zm dla psu
  • nadal sponsorujmy im rodzinne wakacje w Juracie, przeloty helikopterami itp.Najważniejsze że Lewy zdążył zrobić sobie nową fryzurę ale potrenować już NIE.
  • Drodzy kibice pasjonaci futbolu przeżyliście szok, bo uwierzyliście w potęgę naszej drużyny. A to co się stało to wynik cyrku zamiast solidnych przygotowań, bo to show z Arłamowa było sygnałem ostrzegawczym, że coś idzie nie tak. A tu nikt, ani spece od kopanej, ani znawcy dziennikarze nie reagowali. Było tylko och i ach a tu klops. Przypominam, że są inne dyscypliny żyjące w głębokim cieniu futbolu i co dziwne są tam wyniki. Dzisiaj męska drużyna we florecie zdobyła brązowy medal na Mistrzostwach Europy. W piątek zepchnięci w niebyt kolarze rozpoczynają krajowe mistrzostwa, a impreza doszła do skutku tylko dlatego, że kilku szaleńców znalazło sposób by ją przeprowadzić. Nikt nie chciał kolarzy bo wszystko poszło na piłkarzy. Za rok może nie być tych mistrzostw, bo my Polacy jakoś nie lubimy tych co osiągają sukcesy mozolną pracą bez jupiterów i rozgłosu. A tu jeszcze istnieje możliwość, że Kwiatkowski zdobędzie mistrza świata lub Majka wygra Tour de France. A to by był pech, nikt ich nie lansował, a oni robią swoje i jeszcze wygrywają.
Reklama