Energa MKS Truso odniosła gładkie zwycięstwo nad siatkarkami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Polic. Elblążanki zagrały bardzo dobre zawody, w trzech setach pozwoliły rywalkom zdobyć jedynie czterdzieści dziewięć punktów, a dzięki wygranej awansowały w II-ligowej tabeli na miejsce szóste.
Energa MKS Truso Elbląg i SMS Police przed 15. kolejką II-ligowych rozgrywek sąsiadowały ze sobą w tabeli. Oba zespoły miały po siedemnaście punktów, elblążanki zajmowały miejsce siódme, rywalki był oczko niżej. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, po zaciętym tie-breaku, zwycięstwo odniosły podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego. Nie inaczej było w rewanżu, jednak tym razem siatkarki Truso nie miały praktycznie żadnych problemów by ograć rywalki w trzech setach. Podczas rozgrzewki nieszczęśliwie piłką w twarz uderzona została Gaja Mackiewicz, przez co nie mogła wspomóc swoich koleżanek w tym spotkaniu. Jej miejsce w wyjściowym składzie zajęła Aleksandra Frąckiewicz.
Gospodynie nieźle rozpoczęły mecz i po punktowej zagrywce Natalii Dąbrowskiej, prowadziły 4:2. Elblążanki grały bardzo dobrze w ataku, wykorzystywały piłki przechodzące, sprytnie kiwały i przy zagrywce Izabeli Wąsik zdobyły sześć punktów z rzędu, odskakując rywalkom już na osiem oczek. Chwilę później nasze zawodniczki znów zanotowały skuteczną serię i prowadziły 21:10 i było wiadomo, że tego seta już nie przegrają. Walka się wyrównała, rywalki zaczęły skutecznie atakować, jednak nie były w stanie zniwelować tak dużej straty i przegrały pierwszą partię 16:25.
Pierwsze punkty w drugim secie nasze siatkarki zdobywały głównie po błędach przeciwniczek. Po kiwce Katarzyny Szostak, tablica wyników wskazywała 8:2. Rywalki miały problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, za to elblążanki w końcu poprawiły ten element gry. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego grały bardzo dobrze i utrzymywały bezpieczną przewagę. Przyjezdne w tym secie zanotowały tylko jedną trzypunktową serię, minimalizując straty do pięciu oczek. Na niewiele to się jednak zdało, bo do końca seta grały bardzo słabo, zdołały przeprowadzić tylko jeden skuteczny atak, a gospodynie raz za razem punktowały i wygrały wysoko, bo różnicą trzynastu punktów.
Dość niespodziewanie trzecia partia zaczęła się równo, zespoły naprzemiennie zdobywały punkty, do wyniku 8:8. Przy zagrywce Natalii Dąbrowskiej nasze siatkarki zdobyły cztery oczka i do wyniku 16:12 utrzymywały bezpieczną przewagę. Gdy rywalki zdobyły trzy punkty z rzędu, o przerwę poprosił szkoleniowiec Truso. Po wznowieniu świetnie atakowała nasza kapitan i elblążanki znów miały kilka punktów przewagi. Policzanki walczyły jeszcze o pozostanie w tym meczu, mozolnie odrabiały straty i doprowadziły do wyrównania po 20. Gospodynie zachowały zimną krew, kiwką popisała się Izabela Wąsik, dobrymi atakami Adrianna Dziąbowska oraz Aleksandra Czyjak, udało się także postawić szczelny blok i siatkarki Truso wygrały 25:21 i całe spotkanie 3:0.
Energa MKS Truso Elbląg - SMS Police 3:0 (25:16; 25:12; 25:21)
Truso: Dziąbowska, Markowicz, Dąbrowska, Szostak, Wąsik, Tarmasewicz, Czyjak, Katyszewska, Jachimczyk, Frąckiewicz, Łukaczyk, Mackiewicz, Florek (l), Kowalczyk (l).
Przed świętami elblążanki czeka jeszcze jeden mecz wyjazdowy, 22 grudnia zagrają w Poznaniu z rezerwami Energetyka.
Gospodynie nieźle rozpoczęły mecz i po punktowej zagrywce Natalii Dąbrowskiej, prowadziły 4:2. Elblążanki grały bardzo dobrze w ataku, wykorzystywały piłki przechodzące, sprytnie kiwały i przy zagrywce Izabeli Wąsik zdobyły sześć punktów z rzędu, odskakując rywalkom już na osiem oczek. Chwilę później nasze zawodniczki znów zanotowały skuteczną serię i prowadziły 21:10 i było wiadomo, że tego seta już nie przegrają. Walka się wyrównała, rywalki zaczęły skutecznie atakować, jednak nie były w stanie zniwelować tak dużej straty i przegrały pierwszą partię 16:25.
Pierwsze punkty w drugim secie nasze siatkarki zdobywały głównie po błędach przeciwniczek. Po kiwce Katarzyny Szostak, tablica wyników wskazywała 8:2. Rywalki miały problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, za to elblążanki w końcu poprawiły ten element gry. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego grały bardzo dobrze i utrzymywały bezpieczną przewagę. Przyjezdne w tym secie zanotowały tylko jedną trzypunktową serię, minimalizując straty do pięciu oczek. Na niewiele to się jednak zdało, bo do końca seta grały bardzo słabo, zdołały przeprowadzić tylko jeden skuteczny atak, a gospodynie raz za razem punktowały i wygrały wysoko, bo różnicą trzynastu punktów.
Dość niespodziewanie trzecia partia zaczęła się równo, zespoły naprzemiennie zdobywały punkty, do wyniku 8:8. Przy zagrywce Natalii Dąbrowskiej nasze siatkarki zdobyły cztery oczka i do wyniku 16:12 utrzymywały bezpieczną przewagę. Gdy rywalki zdobyły trzy punkty z rzędu, o przerwę poprosił szkoleniowiec Truso. Po wznowieniu świetnie atakowała nasza kapitan i elblążanki znów miały kilka punktów przewagi. Policzanki walczyły jeszcze o pozostanie w tym meczu, mozolnie odrabiały straty i doprowadziły do wyrównania po 20. Gospodynie zachowały zimną krew, kiwką popisała się Izabela Wąsik, dobrymi atakami Adrianna Dziąbowska oraz Aleksandra Czyjak, udało się także postawić szczelny blok i siatkarki Truso wygrały 25:21 i całe spotkanie 3:0.
Energa MKS Truso Elbląg - SMS Police 3:0 (25:16; 25:12; 25:21)
Truso: Dziąbowska, Markowicz, Dąbrowska, Szostak, Wąsik, Tarmasewicz, Czyjak, Katyszewska, Jachimczyk, Frąckiewicz, Łukaczyk, Mackiewicz, Florek (l), Kowalczyk (l).
Przed świętami elblążanki czeka jeszcze jeden mecz wyjazdowy, 22 grudnia zagrają w Poznaniu z rezerwami Energetyka.
Anna Dembińska