W dzisiejszym meczu Elany Toruń z Olimpią Elbląg, żółto - biało - niebiescy popisali się ogromną skutecznością. Mimo że piłkarze Elany prowadzili grę, to Damian Szuprytowski dwa razy wpisał się na listę strzelców i dał Olimpii cenne trzy punkty. Należy też zwrócić uwagę na grę defensywy żółto - biało - niebieskiej, która nie pozwoliła napastnikom gospodarzy rozwinąć skrzydeł. Elana Toruń - Olimpia Elbląg 0:2.
Ze strony Elany Toruń dzisiejszy mecz z Olimpią miał być rewanżem za porażkę w ostatnim spotkaniu ubiegłego sezonu. Porażkę, która toruńską drużynę kosztowała awans do I ligi.
I zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami – to piłkarze Elany kontrolowali wydarzenia na boisku. Stwarzali w pierwszych 20 minutach groźne sytuacje, ale nie potrafili pokonać pewnie grającej defensywy gości. O jakości elbląskiej obrony świadczy liczba 2 – tyle razy bramkarze Olimpii (Sebastian Madejski i Paweł Rutkowski) musieli wyciągać piłkę z własnej w tym sezonie.
Nie wiadomo czy piłkarze Elany analizowali środowy mecz Olimpii z ROW – em w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Jeżeli tak, to nie powinni być zdziwieni wyczynem Damiana Szuprytowskiego z 22 min. spotkania. Rzut wolny z lewej strony pola karnego Elany. Niemal każdy myślał, że pomocnik Olimpii dośrodkuje w pole karne licząc na to, że któryś z kolegów głową skieruje piłkę do bramki. Tymczasem Damian Szuprytowski zaskoczył obronę Elany i bramkarza Michała Nowaka. Po jego strzale piłka wpadła do bramki gospodarzy i zapachniało niespodzianką.
Bramka trochę podłamała piłkarzy Elany, którzy zaczęli grać mniej składnie. A Olimpijczycy grali swoje: uważna obrona i szukanie swoich szans w szybkich kontratakach. Pod koniec pierwszej części meczu jeden z nich przyniósł drugą bramkę.
Michał Miller podał do Oskara Ryka, ten zakręcił obrońcami Elany i wystawił piłkę Damianowi Szuprytowskiemu, który trzeci raz w sezonie wpisał się na listę strzelców. Po czterech meczach w tym sezonie (trzy w lidze i jeden w Pucharze Polski) można nieśmiało stwierdzić, że problemy strzeleckie żółto – biało – niebieskich należą już do przeszłości.
W drugiej części meczu Olimpijczycy grali swoje umiejętnie się broniąc i nie dopuszczając do tego, aby gospodarze złapali kontakt. W tym momencie należy pochwalić grę obronną żółto – biało – niebieskich, którzy nie pozwolili Elanie rozwinąć skrzydeł w ataku.
Za tydzień do Elbląga przyjeżdża Widzew Łódź. Dziś Olimpijczycy udowodnili, że są w stanie postawić się każdemu i łódzki zespól wcale nie jest faworytem tego spotkania.
Elana Toruń – Olimpia Elbląg 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 – Szuprytowski (22. min.), 0:2 – Szuprytowski (42. min.)
Olimpia: Madejski – Sedlewski, Wenger, Lewandowski, Balewski, Kuczałek, Żołądź, Ryk (89' Krasa), Demianiuk (71' Brychlik), Szuprytowski, Miller
Zobacz tabelę II ligi
I zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami – to piłkarze Elany kontrolowali wydarzenia na boisku. Stwarzali w pierwszych 20 minutach groźne sytuacje, ale nie potrafili pokonać pewnie grającej defensywy gości. O jakości elbląskiej obrony świadczy liczba 2 – tyle razy bramkarze Olimpii (Sebastian Madejski i Paweł Rutkowski) musieli wyciągać piłkę z własnej w tym sezonie.
Nie wiadomo czy piłkarze Elany analizowali środowy mecz Olimpii z ROW – em w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Jeżeli tak, to nie powinni być zdziwieni wyczynem Damiana Szuprytowskiego z 22 min. spotkania. Rzut wolny z lewej strony pola karnego Elany. Niemal każdy myślał, że pomocnik Olimpii dośrodkuje w pole karne licząc na to, że któryś z kolegów głową skieruje piłkę do bramki. Tymczasem Damian Szuprytowski zaskoczył obronę Elany i bramkarza Michała Nowaka. Po jego strzale piłka wpadła do bramki gospodarzy i zapachniało niespodzianką.
Bramka trochę podłamała piłkarzy Elany, którzy zaczęli grać mniej składnie. A Olimpijczycy grali swoje: uważna obrona i szukanie swoich szans w szybkich kontratakach. Pod koniec pierwszej części meczu jeden z nich przyniósł drugą bramkę.
Michał Miller podał do Oskara Ryka, ten zakręcił obrońcami Elany i wystawił piłkę Damianowi Szuprytowskiemu, który trzeci raz w sezonie wpisał się na listę strzelców. Po czterech meczach w tym sezonie (trzy w lidze i jeden w Pucharze Polski) można nieśmiało stwierdzić, że problemy strzeleckie żółto – biało – niebieskich należą już do przeszłości.
W drugiej części meczu Olimpijczycy grali swoje umiejętnie się broniąc i nie dopuszczając do tego, aby gospodarze złapali kontakt. W tym momencie należy pochwalić grę obronną żółto – biało – niebieskich, którzy nie pozwolili Elanie rozwinąć skrzydeł w ataku.
Za tydzień do Elbląga przyjeżdża Widzew Łódź. Dziś Olimpijczycy udowodnili, że są w stanie postawić się każdemu i łódzki zespól wcale nie jest faworytem tego spotkania.
Elana Toruń – Olimpia Elbląg 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 – Szuprytowski (22. min.), 0:2 – Szuprytowski (42. min.)
Olimpia: Madejski – Sedlewski, Wenger, Lewandowski, Balewski, Kuczałek, Żołądź, Ryk (89' Krasa), Demianiuk (71' Brychlik), Szuprytowski, Miller
Zobacz tabelę II ligi
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
SM