- Bardzo się cieszę, że już na trzy kolejki przed końcem sezonu zapewniliśmy sobie awans. Zasłużył na to nie tylko zespół, ale całe miasto, któremu już dawno należała się III liga - powiedział po wygranym 2:1 meczu z Jeziorakiem Iława, trener elblążan Adam Fedoruk.
Elblążanie mieli rozegrać jedno z ważniejszych spotkań w ostatnich latach i przy ich wygranej oraz porażce Granicy Kętrzyn w Pasłęku mogli zapewnić sobie awans do III ligi. To co przed meczem było tylko marzeniem, stało się faktem po 90. minutach gry. Zespół Adama Fedoruka po ciężkich bojach pokonał Jeziorak Iława 2:1, a Granica Kętrzyn uległa w Pasłęku Polonii 1:3. Tym samym już na trzy kolejki przed końcem sezonu Olimpia po ponad pięciu latach powraca w szeregi trzecioligowców.
Sobotnie spotkanie z Jeziorakiem było typowym meczem walki. Oba zespoły stwarzały groźne sytuacje na śliskim i grząskim boisku, które praktycznie nie nadawało się do gry. Mimo utrudnień mecz mógł się podobać. Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 13. minucie. Wówczas to kapitan Olimpii Damian Gut zdecydował się na strzał zza linii pola karnego, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nóg Fedoruka i wpadła do siatki. Niestety arbiter główny z Olsztyna nie uznał bramki, gdyż stwierdził, że Fedoruk był na pozycji spalonej. O dziwo bliższy tej akcji był arbiter boczny, który nie zasygnalizował spalonego, jednak decyzja arbitra głównego była nieodwołalna. W 19. min natomiast groźnie zaatakowali goście. Z lewej strony boiska dośrodkował Drzystek wprost na głowę Figurskiego, a strzał tego ostatniego w ostatniej chwili obronił bramkarz Hyz. Chwilę później po strzale Korpalskiego gospodarzy od utraty bramki uratował słupek. W kolejnych minutach ponownie dwie groźne akcje przeprowadzili przyjezdni. Najpierw błąd popełnił Piotr Augustynowicz, który dał się ograć Opałce, lecz strzał zawodnika Jezioraka był minimalnie niecelny. Niespełna minutę później ponownie na strzał z dystansu zdecydowali się przyjezdni, a dokładnie Korpalski, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Po chwilowej przewadze gości do głosu zaczęli dochodzić elblążanie. Stworzyli dwie groźne sytuacje, z których jedna zakończyła się bramką. W 36. min z rzutu wolnego dośrodkował Gut, głową strzelił Sznaza i bramkarz Jezioraka musiał wybijać piłę w pole. Zrobił to tak nieporadnie, że trafiła ona wprost pod nogi Fedoruka, który nie zwykł marnować takich szans i płaskim strzałem posłał piłkę do siatki. W końcówce pierwszej odsłony gospodarze mogli podwyższyć, ale strzał Marcina Sierechana przeszedł nad poprzeczką.
W drugiej połowie raz jeden raz drugi zespół starał się stwarzać groźne sytuacje. W 60. min Drzystek minął Gawrysie i wszedł w pole karne, ale strzelił wprost w bramkarza Olimpii. Cztery minuty później goście przeprowadzili kontratak, po którym Figurski płaskim strzałem w długi róg wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Od tego momentu zaczęła się nerwowa gra elblążan, którzy znali wynik z Pasłęka i wiedzieli, że Granica przegrywa 1:2. Wszyscy zawodnicy zdawali sobie sprawę, że wystarczy strzelić zwycięską bramkę, aby już dziś awansować do III Ligi. Taka myśl paraliżowała gospodarzy, którzy razili nieskutecznością. Wreszcie w 85. min wprowadzony na boisko dziesięć minut wcześniej Rafał Lepka zachował się najprzytomniej w zamieszaniu na polu karnym i strzałem głową dał Olimpii zwycięstwo. Bramka zdobyta na pięć minut przed końcem meczu dała gospodarzom cenne trzy punkty i upragniony awans.
Po ostatnim gwizdku sędziego na stadionie przy ul. Agrikola zapanowała wielka radość. Polały się szampany, a śpiewom i gratulacjom nie było końca. Wreszcie spełniły się marzenia kibiców w Elblągu i w przyszłym sezonie elbląski zespół zagra w III lidze.
Po meczu trener Adam Fedoruk powiedział:
- Jesteśmy wszyscy szczęśliwi z tego awansu. Elbląg to tak takie miasto, że trzecia liga w pełni mu się należała. W dzisiejszym meczu grało nam się bardzo ciężko, a zwłaszcza w końcówce, kiedy znaliśmy wynik z Pasłęka i za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć zwycięska bramkę. Dopiero w końcówce zdołaliśmy tego dokonać. Teraz czeka nas mecz z Granicą, ale nie będzie on już dla nas taki ważny. Jedziemy tam, aby zbadać teren przed Pucharem Polski, bo jak wiemy finał zostanie rozegrany właśnie w Kętrzynie.
Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:1 (1:0)
1:0 - Fedoruk (36.), 1:1 - Figurski (64.), 2:1 - Lepka (85.)
Olimpia: Hyz - Gawryś, Augustynowicz, Zambrzycki, Sznaza, Gut, Lubasiński, Fedoruk, Wiśniewski, Wiercioch (75. Lepka), Sierechan (75. Nadolny).
Komplet wyników 31. kolejki: Motor Lubawa - Rolimpex Warfama Dobre Miasto 1:1, Błękitni Orneta - Płomień Znicz Biała Piska 3:0, Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:1, Polonia Bart-Ex Pasłęk - Granica Kętrzyn 3:1, Stomil II Olsztyn - Start Nidzica 1:4, Mrągowia Mrągowo - Victoria Bartoszyce 8:0, Czarni Małdyty - Orlęta Reszel 0:1, Mazur Pisz - Olimpia Olsztynek 3:2. Pauzowała: Drwęca Lamparkiet Nowe Miasto.
Zobacz tabele
Sobotnie spotkanie z Jeziorakiem było typowym meczem walki. Oba zespoły stwarzały groźne sytuacje na śliskim i grząskim boisku, które praktycznie nie nadawało się do gry. Mimo utrudnień mecz mógł się podobać. Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 13. minucie. Wówczas to kapitan Olimpii Damian Gut zdecydował się na strzał zza linii pola karnego, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nóg Fedoruka i wpadła do siatki. Niestety arbiter główny z Olsztyna nie uznał bramki, gdyż stwierdził, że Fedoruk był na pozycji spalonej. O dziwo bliższy tej akcji był arbiter boczny, który nie zasygnalizował spalonego, jednak decyzja arbitra głównego była nieodwołalna. W 19. min natomiast groźnie zaatakowali goście. Z lewej strony boiska dośrodkował Drzystek wprost na głowę Figurskiego, a strzał tego ostatniego w ostatniej chwili obronił bramkarz Hyz. Chwilę później po strzale Korpalskiego gospodarzy od utraty bramki uratował słupek. W kolejnych minutach ponownie dwie groźne akcje przeprowadzili przyjezdni. Najpierw błąd popełnił Piotr Augustynowicz, który dał się ograć Opałce, lecz strzał zawodnika Jezioraka był minimalnie niecelny. Niespełna minutę później ponownie na strzał z dystansu zdecydowali się przyjezdni, a dokładnie Korpalski, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Po chwilowej przewadze gości do głosu zaczęli dochodzić elblążanie. Stworzyli dwie groźne sytuacje, z których jedna zakończyła się bramką. W 36. min z rzutu wolnego dośrodkował Gut, głową strzelił Sznaza i bramkarz Jezioraka musiał wybijać piłę w pole. Zrobił to tak nieporadnie, że trafiła ona wprost pod nogi Fedoruka, który nie zwykł marnować takich szans i płaskim strzałem posłał piłkę do siatki. W końcówce pierwszej odsłony gospodarze mogli podwyższyć, ale strzał Marcina Sierechana przeszedł nad poprzeczką.
W drugiej połowie raz jeden raz drugi zespół starał się stwarzać groźne sytuacje. W 60. min Drzystek minął Gawrysie i wszedł w pole karne, ale strzelił wprost w bramkarza Olimpii. Cztery minuty później goście przeprowadzili kontratak, po którym Figurski płaskim strzałem w długi róg wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Od tego momentu zaczęła się nerwowa gra elblążan, którzy znali wynik z Pasłęka i wiedzieli, że Granica przegrywa 1:2. Wszyscy zawodnicy zdawali sobie sprawę, że wystarczy strzelić zwycięską bramkę, aby już dziś awansować do III Ligi. Taka myśl paraliżowała gospodarzy, którzy razili nieskutecznością. Wreszcie w 85. min wprowadzony na boisko dziesięć minut wcześniej Rafał Lepka zachował się najprzytomniej w zamieszaniu na polu karnym i strzałem głową dał Olimpii zwycięstwo. Bramka zdobyta na pięć minut przed końcem meczu dała gospodarzom cenne trzy punkty i upragniony awans.
Po ostatnim gwizdku sędziego na stadionie przy ul. Agrikola zapanowała wielka radość. Polały się szampany, a śpiewom i gratulacjom nie było końca. Wreszcie spełniły się marzenia kibiców w Elblągu i w przyszłym sezonie elbląski zespół zagra w III lidze.
Po meczu trener Adam Fedoruk powiedział:
- Jesteśmy wszyscy szczęśliwi z tego awansu. Elbląg to tak takie miasto, że trzecia liga w pełni mu się należała. W dzisiejszym meczu grało nam się bardzo ciężko, a zwłaszcza w końcówce, kiedy znaliśmy wynik z Pasłęka i za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć zwycięska bramkę. Dopiero w końcówce zdołaliśmy tego dokonać. Teraz czeka nas mecz z Granicą, ale nie będzie on już dla nas taki ważny. Jedziemy tam, aby zbadać teren przed Pucharem Polski, bo jak wiemy finał zostanie rozegrany właśnie w Kętrzynie.
Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:1 (1:0)
1:0 - Fedoruk (36.), 1:1 - Figurski (64.), 2:1 - Lepka (85.)
Olimpia: Hyz - Gawryś, Augustynowicz, Zambrzycki, Sznaza, Gut, Lubasiński, Fedoruk, Wiśniewski, Wiercioch (75. Lepka), Sierechan (75. Nadolny).
Komplet wyników 31. kolejki: Motor Lubawa - Rolimpex Warfama Dobre Miasto 1:1, Błękitni Orneta - Płomień Znicz Biała Piska 3:0, Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:1, Polonia Bart-Ex Pasłęk - Granica Kętrzyn 3:1, Stomil II Olsztyn - Start Nidzica 1:4, Mrągowia Mrągowo - Victoria Bartoszyce 8:0, Czarni Małdyty - Orlęta Reszel 0:1, Mazur Pisz - Olimpia Olsztynek 3:2. Pauzowała: Drwęca Lamparkiet Nowe Miasto.
Zobacz tabele
MP