UWAGA!

Meblarze pokonali beniaminka I ligi (piłka ręczna)

 Elbląg, Meblarze pokonali beniaminka I ligi (piłka ręczna)
fot. Łukasz Kuliński

Szczypiorniści Wójcika pokonali na wyjeździe outsidera ligowych rozgrywek ze Świdnicy 31:25. Drużyna Dariusza Molskiego w zasadzie przez cały mecz kontrolowała wynik, jednak nie obyło się bez nerwowych momentów. Zobacz zdjęcia.

Ponad 500 km jechała drużyna Wójcika, by zmierzyć się z beniaminkiem I ligi. ŚKPR Świdnica nie radzi sobie w ligowych rozgrywkach i po 17. kolejkach zdołał zgromadzić jedynie cztery punkty. Z kolei nasza drużyna wywalczyła o dwadzieścia dwa więcej, co stawiało ją w tym pojedynku w roli zdecydowanego faworyta. Nie od dziś jednak wiadomo, że nie można lekceważyć drużyn nawet z ostatniego miejsca, bo strata chociażby oczka może w przyszłości pogrzebać nadzieje elblążan na awans lub grę w barażach. Przed dzisiejszym spotkaniem Meblarze mieli punkt mniej od Wybrzeża i cztery od Warmii. Nie oznacza to jednak, że Wójcik nie ma już szans na awans, jednak musi liczyć na potknięcia wspomnianych zespołów, a sam nie może już tracić punktów.
      
       Początek pojedynku w Świdnicy należał do naszych szczypiornistów, którzy po trafieniach Marcina Szopy i Piotra Adamczaka prowadzili 4:1. Gospodarze, którzy w zasadzie nie mają już nic do stracenia, a punkty są im bardzo potrzebne, by zachować ligowy byt, wzmocnili defensywę i po czterech bramkach z rzędu objęli prowadzenie 5:4. Kolejne minuty meczu były dość wyrównane i po kwadransie gry tablica wyników wskazywała 7:7. Mocno zazwyczaj aktywny w obronie Jakub Malczewski, wykorzystał dziś także swoje umiejętności rzutowe i po dwóch zdobytych przez niego bramkach, Wójcik prowadził 10:7. Gospodarze walczyli bardzo ambitnie i znów zdołali zniwelować straty do jednego gola w 22. minucie. Zawodnicy ŚKPR mieli problemy z pokryciem Oskara Serpiny i po dwóch z rzędu jego golach, Meblarze mieli cztery bramki przewagi. Do końca pierwszej połowy gra była wyrównana i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 13:17.
       Początek drugiej połowy był dość niemrawy w wykonaniu obu zespołów, jednak to gospodarze zdobyli pierwsze dwie bramki. Elblążanie mieli spore problemy w ataku i swoje pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 34. minucie. W kolejnych akcjach skuteczniejsi byli zawodnicy miejscowi i w 37. minucie znów mieli tylko jedną bramkę straty (17:18). Na dalsze odrabianie strat Meblarze już nie pozwolili i zazwyczaj na jedno trafienie gospodarza odpowiadali dwoma bramkami i w 50. minucie odskoczyli na pięć goli. W końcówce meczu gospodarze kompletnie nie mogli sobie poradzi z rzutami Meblarzy z drugiej linii. Do siatki trafiał Piotr Adamczak, Michał Tórz oraz Mikołaj Kupiec. Elblążanie kontrolowali przebieg meczu i ostatecznie wygrali 31:25.
      
       Dariusz Molski
- Zaczęliśmy dobrze, ale potem mieliśmy sześć nieskutecznych akcji i rywale na chwilę wyszli na prowadzenie. Potem uporządkowaliśmy grę i odskoczyliśmy na kilka bramek i trzymaliśmy dystans. W drugiej połowie odskoczyliśmy nawet na trochę więcej bramek. Kilkukrotnie zatrzymał nas bramkarz i nie mogliśmy dobić np do dziesięciu. Był to mecz walki, oni mocno szarpali, my podobnie. Straciliśmy za dużo bramek, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Sędziowanie za to było dziś tragiczne. Raczej nie krytykuje sędziów, ale to co dziś wyprawiały panie sędziny to była pomyłka. W zeszłym tygodniu sędziowie próbowali wypaczyć mecz w Malborku, dziś popełniano skandaliczne błędy w Świdnicy. Tak nie może być, bo to wprowadza nerwową atmosferę i się odechciewa grać.
      
       ŚKPR Świdnica - Meble Wójcik Elbląg 25:31 (13:17)
       KPR:
Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz -  Rogaczewski K. 7, Kijek 5, Bruy 4, Grochowski 4, Makowiejew 3, Yefimenko 2, Piędziak, Bieżyński, Jarząbek, Dziwiński, Rogaczewski P.
       Wójcik
: Głębocki, Fiodor, Ram - Adamczak Piotr 6, Malczewski 5, Szopa 5, Kupiec 5, Serpina 3, Olszewski 3, Tórz 3, Spychalski 1, Dorsz, Adamczak Paweł, Gębala, Malandy.
      
       Kolejnym przeciwnikiem Wójcika będzie MKS Kalisz. Mecz odbędzie się w Elblągu 12 marca.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Wszystko fajnie, tylko beniaminek w tym roku wygrał dwa mecze a nasi męczyli się z nimi. Tak jak wcześniej cały czas pisałem, jak w przerwie zimowej nie zrobią transferów to nie dadzą rady awansować, bo Olsztyn i Gdańsk są za mocne. Teraz powietrze i ciśnienie z nich zejdzie i na pudle nawet nie będą. Łącząc grupy A z B daje nam to miejsce w drugiej lidze od 5 do 8.Panie Wójcik chcesz pan awansu to pościągaj mocnych chłopaków i zrób to w jeden sezon. Jak będziecie się bawić, po pól roku widząc, że ciężko jest, a nic nie zmieniając to pieniądze z miasta przeznaczone na klub niech idą na młodzież, żeby miała więcej zajęć W-f, SKSów czy zajęć ogólnorozwojowych. A do ligi zgłoście chłopaków z 2 drużyny i też będziecie w tej lidze grać.
  • Jesteś idiota czy co ? Nie widzisz ze jechali ponad 500 km prawie 11 godzin w autobusie ? Weź zejdź na ziemie koleś . Proponuje Ci pojechać taki wyjazd przebrać sie i chociaż kilometr przebiec ... A co dopiero grać ! Pozdro pozer
  • Jesteśmy zniesmaczeni. i co Elblążanie cały czas potrafią wygrywać a gdy byli w olsztynie poddali się. WSTYD albo gracie jednakowo z meczu na mecz albo przyznajcie się że podłożyliście się bo to olsztyn- wiocha.
  • Czy ktoś może przybliżyć te skandaliczne błędy sędziów?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Optimals(2016-03-06)
  • Chyba przyjechali w piątek.
  • Sam jesteś idiotą baranie. Tłumaczysz słabe granie z ogórkami ich podróżą. Co mnie to obchodzi, że mieli 500 km. Po to są działacze i sponsorzy, żeby zorganizowali im spanie albo latanie. To była pierwsza sprawa. Druga sprawa o jakiej piszesz, że jechali 500 km 11 godzin. To czym oni jechali ? Ciągnikiem z przyczepą jechali 45 km na godzinę? Manipulujesz. Trzecia sprawa to jak oni chcą grać w ekstraklasie jak nieprzygotowani są organizacyjnie. Myslisz, jeżeli myślisz, że w ekstraklasie będą mieli krótsze wyjazdy po okolicznych wioskach? Co za typek z Ciebie hehe. I tak nie awansują. W następnym roku też nie dadzą rady, chyba że ligę powiększą o kilka zespołów.
  • Spojrzałem na gogle mapa i wyskakuje, że o Świdnicy jedzie się sześć i pół godziny, ale trzeba przejechać odcinkiem płatnym autostrady A1.Z tego co pisze, że jechali 11 godzin to wierząc Tobie, domyślam się, że oszczędzali na bramkach autostradowych i jechali naokoło jakimiś małymi mieścinkami. Gdzie tu profesjonalizm?
  • Jechali dzien wczesniej. Wygrali i koniec tematu.
  • idz Pan sie odpręż do WC bo zaraz wystrzelisz swoim jadem. .Jestes zwykłym cebulakiem ktoremu jak zle to psioczy a jak dobrze to tez na cos trzeba ponarzekać, życzysz zle tej druzynie - nie jestes jej fanem to po jaki kij w ogole sie udzielasz na forach bo jestem pewien ze na mecze to Ty nie chodzisz. wiec prosze wez sie zajmij swoim spleśniałym życiem i baw sie w dobrego pozoranta w stoich czterech metrach siedząc wygodnie na zasiłku
Reklama