Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg w 2. kolejce I ligi mężczyzn wygrali przed własną publicznością z drużyną z Poznania 24:23. Zobacz zdjęcia.
Elblążanie rozpoczęli ligowe zmagania od remisu z Kar-Do Spójnia Gdynia, MKS natomiast nieznacznie uległ spadkowiczowi PGNiG superligi mężczyzn, dlatego też trudno było jednoznacznie wskazać faworyta tego pojedynku. Meblarze podeszli do sobotniego pojedynku z poznaniakami bez Michała Gryza, Mikołaja Kupca oraz Piotra Adamczaka.
Wynik meczu otworzył rzutem z koła Oskar Serpina. Od początku spotkania skutecznie w ataku grał Damian Spychalski, który w ciągu dwóch minut zaliczył trzy trafienia. Gdy w 8. minucie bramkę zdobył Marcin Szopa, elblążanie prowadzili 6:2. Gospodarze grali twardo w obronie, odważnie w ataku, a w bramce świetnie spisywał się Marcin Głębocki. Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zagrozić Meblarzom, ich gra się posypała. Od 18. do 26. minuty gole zdobywali tylko poznaniacy, którzy odrobili straty z nawiązką. Niemoc strzelecką Elbląga przełamał w końcu Jakub Malczewski, doprowadzając do wyrównania po 11. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się punkt za punkt i na przerwę drużyny schodziły przy minimalnym prowadzeniu Poznania (13:12).
Drugą odsłonę zawodów celnym rzutem rozpoczął Damian Spychalski. Przez kolejne pięć minut obie drużyny seryjnie popełniały błędy i nie potrafiły trafić do siatki rywala. Pierwszą bramkę poznaniacy rzucili dopiero w 37. minucie, co dało im prowadzenie 14:13. Zmiana sposobu obrony przyniosła efekty i od 38. minuty gra toczyła się praktycznie do jednej bramki. Przez dziewięć kolejnych minut gospodarze pokonali poznańskiego bramkarza aż sześć razy, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 19:15. Do 50. minuty gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce spotkania sędziowie podyktowali łącznie aż czternaście minut kar, przez co na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Przyjezdni zwietrzyli swoją szansę i w 55. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Elblążanie wytrzymali jednak presje i zdołali utrzymać prowadzenie i wygrać całe spotkanie 24:23.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Molski (trener Wójcika) - Mamy kłopoty, z którymi musimy sobie radzić i to się odbija na grze. Nie mam kilku zawodników, rotujemy tylko pozycjami, a nie ludźmi. Muszą wspomagać nas skrzydłowi, a to nie daje gwarancji zdobywania bramek z drugiej linii. Przy wysokim prowadzeniu zaczynamy popełniać dużą liczbę błędów technicznych. Mamy nad czym pracować. Mam nadzieję, że jak wrócą pozostali zawodnicy, to gra będzie wyglądała zdecydowanie lepiej.
Doman Leitgeber (trener MKS) - Zabrało nam trochę czasu, szczęścia i umiejętności. Fakt jest taki, że przegraliśmy jedną bramką. Myślę, że jakby był remis, to by się nikomu nic nie stało. Zabrakło nam trochę odwagi i wiary w zwycięstwo. Ja się cieszę, ze ten zespół już drugi mecz z rzędu gra do końca, walczy. Punktów z tego nie ma, ale to nie my bijemy się o awans tylko miejscowi i zespól z Legionowa, a różnica w poziomach wcale taka duża nie jest.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Poznań 24:23 (12:13)
Wójcik: Głębocki, Fiodor, Krawczyk - Spychalski 7, Szopa 6, Gębala 3, Serpina 3, Malczewski 2, Kostrzewa 2, Dawidowski 1, Olszewski, Nowakowski, Bąkowski, Malandy, Dorsz.
MKS: Zarzycki, Badowski - Niedzielski 5, Kaczmarek 5, Przedpełski 4, Bartłomiejczyk 3, Kasperczak M. 3, Tokaj 2, Leder 1, Kasperczak J., Pochopień, Wach, Niedzielak, Żochowski.
Zobac tabelę wyników I ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie Meblarze rozegrają na wyjeździe 28 września ze spadkowiczem PGNiG superligi MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.
Wynik meczu otworzył rzutem z koła Oskar Serpina. Od początku spotkania skutecznie w ataku grał Damian Spychalski, który w ciągu dwóch minut zaliczył trzy trafienia. Gdy w 8. minucie bramkę zdobył Marcin Szopa, elblążanie prowadzili 6:2. Gospodarze grali twardo w obronie, odważnie w ataku, a w bramce świetnie spisywał się Marcin Głębocki. Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zagrozić Meblarzom, ich gra się posypała. Od 18. do 26. minuty gole zdobywali tylko poznaniacy, którzy odrobili straty z nawiązką. Niemoc strzelecką Elbląga przełamał w końcu Jakub Malczewski, doprowadzając do wyrównania po 11. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się punkt za punkt i na przerwę drużyny schodziły przy minimalnym prowadzeniu Poznania (13:12).
Drugą odsłonę zawodów celnym rzutem rozpoczął Damian Spychalski. Przez kolejne pięć minut obie drużyny seryjnie popełniały błędy i nie potrafiły trafić do siatki rywala. Pierwszą bramkę poznaniacy rzucili dopiero w 37. minucie, co dało im prowadzenie 14:13. Zmiana sposobu obrony przyniosła efekty i od 38. minuty gra toczyła się praktycznie do jednej bramki. Przez dziewięć kolejnych minut gospodarze pokonali poznańskiego bramkarza aż sześć razy, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 19:15. Do 50. minuty gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce spotkania sędziowie podyktowali łącznie aż czternaście minut kar, przez co na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Przyjezdni zwietrzyli swoją szansę i w 55. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Elblążanie wytrzymali jednak presje i zdołali utrzymać prowadzenie i wygrać całe spotkanie 24:23.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Molski (trener Wójcika) - Mamy kłopoty, z którymi musimy sobie radzić i to się odbija na grze. Nie mam kilku zawodników, rotujemy tylko pozycjami, a nie ludźmi. Muszą wspomagać nas skrzydłowi, a to nie daje gwarancji zdobywania bramek z drugiej linii. Przy wysokim prowadzeniu zaczynamy popełniać dużą liczbę błędów technicznych. Mamy nad czym pracować. Mam nadzieję, że jak wrócą pozostali zawodnicy, to gra będzie wyglądała zdecydowanie lepiej.
Doman Leitgeber (trener MKS) - Zabrało nam trochę czasu, szczęścia i umiejętności. Fakt jest taki, że przegraliśmy jedną bramką. Myślę, że jakby był remis, to by się nikomu nic nie stało. Zabrakło nam trochę odwagi i wiary w zwycięstwo. Ja się cieszę, ze ten zespół już drugi mecz z rzędu gra do końca, walczy. Punktów z tego nie ma, ale to nie my bijemy się o awans tylko miejscowi i zespól z Legionowa, a różnica w poziomach wcale taka duża nie jest.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Poznań 24:23 (12:13)
Wójcik: Głębocki, Fiodor, Krawczyk - Spychalski 7, Szopa 6, Gębala 3, Serpina 3, Malczewski 2, Kostrzewa 2, Dawidowski 1, Olszewski, Nowakowski, Bąkowski, Malandy, Dorsz.
MKS: Zarzycki, Badowski - Niedzielski 5, Kaczmarek 5, Przedpełski 4, Bartłomiejczyk 3, Kasperczak M. 3, Tokaj 2, Leder 1, Kasperczak J., Pochopień, Wach, Niedzielak, Żochowski.
Zobac tabelę wyników I ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie Meblarze rozegrają na wyjeździe 28 września ze spadkowiczem PGNiG superligi MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.
Anna Dembińska