
Przekonać dzieci (i rodziców), że sport to zdrowie – takie jest przesłanie ogólnopolskiej akcji „ Stop zwolnieniom z wuefu”. W Elblągu pokazową lekcję wychowania fizycznego mającą pokazać, że takie zajęcia nie muszą być nudne, przeprowadził olimpijczyk z Aten i Pekinu – Krzysztof Wiłkomirski. Zobacz zdjęcia.
- Naszą rolą jest pokazywać dzieciom większym i mniejszym, że sport i aktywność fizyczna może być przyjemna. Dzieci często nie miały okazji, żeby się o tym przekonać. Sprawdzić, jak wspaniałym uczuciem jest wspólna zabawa i wspólny wysiłek. Jest takie powiedzenie: „Nie ma dzieci leniwych, są tylko za mało zmotywowane”. I jest w tym dużo prawdy. Każde dziecko lubi wysiłek fizyczny, tylko jeżeli tego wysiłku zbyt długo nie ma, to dzieci o nim zapominają. Później trudno jest już przywrócić tę naturalną sprawność fizyczną – mówił Krzysztof Wiłkomirski na konferencji prasowej inaugurującej elbląski Judo Camp.
- Nie ma lepszego sposobu promocji sportu jak poprzez propagowanie przez naszych wielkich mistrzów, którzy są wzorem dla młodych ludzi – dodał Leszek Wilk, trener Judo Olimpia Elbląg i organizator elbląskiego Judo Camp.
Takie akcje jak pokazowa lekcja z mistrzami judo – to jedno. Ale nie mniej ważna (a nawet czy nie ważniejsza) jest codzienna praca na lekcjach wychowania fizycznego.
- W szkołach podejmowanych jest wiele działań sportowych. Dziecko na początku swojej drogi sportowej nie wie, jaka dyscyplina mu przypasuje. I dlatego pojawia się w różnych miejscach, próbując różnych dyscyplin. Ważne jest, żeby aktywność fizyczna była. Powinniśmy przekonywać dzieciaków, które więcej czasu spędza przy komputerze niż podczas aktywności fizycznych oraz dotrzeć do rodziców – mówił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
- Już na etapie przedszkolnym wprowadzamy programy aktywności fizycznej. Mamy programy dla klas 1 – 4 szkoły podstawowej: powszechna nauka pływania, program „Umiem pływać”, nauka jazdy na łyżwach. Nasze dzieci korzystają też z możliwości odbywania czwartej godziny wychowania fizycznego na treningach w klubach sportowych. To nie jest obowiązek, to tylko możliwość dla dzieci chętnych – dodała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji i Sportu w elbląskim ratuszu.

Pozostaje oczywiście pytanie: dlaczego jest to tylko możliwość, a nie obowiązek. Sam anturaż – trening w „prawdziwym” klubie, a nie na szkolnej sali gimnastycznej jest już pewną atrakcją zwłaszcza dla najmłodszych dzieci. Trzeba przyznać, że wielu nauczycieli wychowania fizycznego w elbląskich szkołach jest licencjonowanymi trenerami różnych dyscyplin sportu. Jedną z koncepcji do przemyślenia jest możliwość prowadzania każdej lekcji wuefu przez innego nauczyciela - trenera innej dyscypliny sportu. Dużo do zrobienia jest w klasach 1-3, gdzie wychowanie fizyczne (tak jak i inne lekcje) prowadzi ta sama nauczycielka. Pewne rozwiązanie w tej kwestii wprowadziła Sportowa Szkoła Podstawowa nr 3, gdzie w klasach 1-3 wuef prowadzą wspólnie nauczyciel wychowania fizycznego oraz nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej.
Zachęcić dziecko do aktywności fizycznej, to jest jedna sprawa, kolejną jest przekonanie rodziców, że wysiłek fizyczny jest potrzebny. Co, jak się okazuje, nie dla wszystkich jest oczywistością.
- W moim klubie [Judo Legia Warszawa – przy. red.] rezygnację dzieci z treningów rodzice motywują faktem, że... dziecko na treningach się poci – zdradził KrzysztofWiłkomirski.
Na tych którzy, mimo wszystko, będą „chcieli się spocić” czekają zajęcia sportowe organizowane przez elbląskie kluby sportowe podczas ferii zimowych. Od lat cieszą się one dużą popularnością wśród najmłodszych mieszkańców Elbląga. Pozostaje kwestia większego wykorzystania dostępnej infrastruktury (np. toru łyżwiarskiego „Kalbar” przez szkoły i dzieci nietrenujące w klubach) i być może większej ilości takich „medialnych” akcji jak pokazowe lekcje ze znanymi sportowcami.
- Takich pokazowych lekcji powinno być jak najwięcej. Dla różnych dzieci: młodszych, starszych. Z doświadczenia wiem, że nawet dzieci w wieku przedszkolnym, które rozpoczynają treningi, zachowują tę sprawność naturalną. Wiele dzieci gubi tę sprawność na początku szkoły podstawowej, a powrót do niej jest bardzo trudny. Im więcej takich akcji na każdym etapie rozwoju, tym lepiej – mówił Krzysztof Wiłkomirski.
Pewne doświadczenia już są. W Elblągu treningi pływackie dla najmłodszych prowadziła przecież Otylia Jędrzejczak, zajęcia prowadzili siatkarze. Do szkół i przedszkoli w naszym mieście zaglądają piłkarze obu elbląskich klubów. Najważniejszym wyzwaniem jest jednak sprowadzenie najmłodszych na treningi jakiejkolwiek dyscypliny sportu.
VIII Judo Camp rozpoczyna się 4 stycznia. Więcej szczegółów w piątek.