Lipiec i sierpień to dla większości młodych ludzi czas odpoczynku i słodkiego leniuchowania, ładowania akumulatorów po wyczerpujących bataliach licealnych, maturalnych i sesjach egzaminacyjnych. Są jednak tacy, dla których letnie miesiące są czasem ciężkiej pracy, treningu i wyrzeczeń. Nad wodami Jezioraka w Iławie tancerze Elbląskiego Klubu Tańca Jantar przygotowują się do nowego sezonu. Zobacz fotoreportaż.
Popularność iławskim obozom zapewnia przede wszystkim obecność światowej sławy doświadczonych trenerów - Anglika Michaela Barra, Norwega Tora Floysvika oraz Włoszek Simony Fancello i Luisy Barbieri - ludzi, którzy mają na koncie wielu wytrenowanych tanecznych mistrzów. Jak mówi dyrektor CKiWM Światowid Antoni Czyżyk, ci trenerzy przywożą najnowsze nowinki techniczne, co daje naszym tancerzom kontakt ze światem tańca w najlepszym wydaniu. Dzięki temu nasze pary będą mogły dorównać do światowej czołówki. Warto odnotować, że wśród tak zacnego grona zagranicznych gości znalazło się miejsce dla polskiej pary trenerów Małgorzaty Garlickiej i Wiktora Kiszki.
Ani lekko, ani łatwo...
Zajęcia z zagranicznymi gwiazdami dyscypliny są jednak tylko dodatkiem do ciężkiej pracy. Tancerz wyczynowy dzień na zgrupowaniu zaczyna o godz. 8.30 treningiem wytrzymałościowym, który stanowi bieg bez zatrzymania na dystansie ponad 3000 metrów, co w tym wypadku oznacza jedno okrążenie jeziora Mały Jeziorak, nad którym leży Iława. Następnie odbywają się godzinne zajęcia z gimnastyki tanecznej i podstaw baletu, cztery godziny zajęć technicznych i dwie godziny treningu ogólnego, łączącego elementy wyżej wymienionych. Na koniec dnia odbywa się tzw. practice, podczas którego kursanci mogą w tańcu sprawdzić nabyte w trakcie dnia umiejętności. Ta część nie ma sztywno określonego czasu, tancerze praktykują tyle, na ile starcza im sił.
Oprócz lekcji tanecznych i przygotowania fizycznego uczestnicy zgrupowania mają zajęcia z psychologiem. Muszą wiedzieć, w jaki sposób walczyć ze stresem, w jaki sposób skanalizować turniejowe emocje, tak aby przełożyły się one na jak najlepszy występ. Z drugiej strony uczą się także, jak zbudować właściwą relację z partnerem czy partnerką i pomagają integrować grupę, co ma wzmocnić zespół przed zbliżającymi się turniejami.
Grupy amatorskie mają mniej napięty grafik dnia, co drugi dzień mają skrócony trening, a czas wolny zapełniają im znane ze zwyczajnych kolonii zajęcia - jazda konna, wycieczki, wyprawy kajakowe, karaoke.
Wyczynowcy wszelkie przerwy między zajęciami wykorzystują, aby zregenerować siły, jak chce wierzyć dyrektor Czyżyk, najczęściej idą spać.
Zgrupowanie w Iławie należy traktować jako ważny etap przygotowań do przyszłorocznych Mistrzostw Świata Formacji Tanecznych, które będziemy gościć w Elblągu. Formacja „Lotos-Jantar” jako gospodarz znajdzie się pod silną presją, dlatego już z rocznym wyprzedzeniem sprowadzeni specjalnie goście trenują nasze pary, by w drugim etapie przygotowań zbudować drużynę. Stratedzy naszego klubu uznali, że im silniejsze pary w tańcach indywidualnych, tym lepsze możliwości tańca zespołowego.
Oczywiście elbląski klub nie zamierza odpuszczać tegorocznych startów, najbliższe to turnieje kontrolne par w Goeteborgu i Stuttgarcie, wrześniowy Puchar Polski i Mistrzostwa Polski Formacji Standardowych, które będziemy gościć w Elblągu już 10 października.
Mówią ich nauczyciele
O specyfikę pracy z elbląskimi tancerzami zapytaliśmy trenerów i psychologa:
Michael Barr, trener tańca (opowiada o pierwszym dniu zajęć): - To moja pierwsza wizyta w Polsce i przekonałem się, że macie tu bardzo utalentowanych tancerzy, dlatego nie jestem na razie w stanie wskazać ich wyraźnych braków. Chciałbym jednak odcisnąć na nich silne piętno i wzmocnić fundamenty podejścia do tańców standardowych. Dostrzegam pewne błędy, szczególnie dotyczące postawy i sylwetki w trakcie tańca, a także pracy nóg i akcji swingowych. To były jednak bardzo ciekawe zajęcia, gdyż wasi tancerze są bardzo otwarci na to, co mam im do powiedzenia.
Agnieszka Dąbkowska, psycholog (także tancerka): - Zajęcia to nie tylko nauka techniki tanecznej, ale także tworzenie relacji i ekspresji, ponieważ taniec powinien służyć przekazaniu emocji, tego, co tancerze czują. Taniec jest dla nich okazją do wyrażenia siebie. Treningi komunikacji interpersonalnej mają także za zadanie poprawiać relacje między partnerami, umożliwić poznawanie siebie nawzajem. Dzięki temu ruch taneczny może stać się zgodniejszy, układa się bardziej harmonijnie.
Tor Floysvik, trener tańca, współtwórca turnieju tańca Baltic Cup: - Staram się przekazać studentom pewne podstawowe różnice między postawą kobiety a mężczyzny w tańcu, aby ich ciała były tego świadome. Chłopcy i mężczyźni muszą zrozumieć, że kobiety w tańcu także muszą żyć swoim życiem. Na zgrupowaniu została wykreowana wspaniała atmosfera, co umożliwia dobrą pracę. Udało się nam stworzyć przyjazne warunki, w których czujemy się komfortowo, wiemy, że możemy na sobie polegać. Wydaje mi się też, że te pary taneczne bardziej sobie ufają. W porównaniu do innych miejsc, gdzie w środowisku tanecznym jest wiele osób, które obchodzi tylko własna kariera i pieniądze, gdzie tancerze myślą o swoich wynikach, a nie obchodzą ich wyniki par, tu ludzie myślą także o partnerach. A mnie jako trenera nie obchodzi kariera i popularność poszczególnych tancerzy. Cieszy mnie tylko, jeśli widzę, że para osiąga sukces.