W niedzielę 21 września odbyła się druga edycja rajdu rowerowego „Z Fidelitas po zdrowie”. „Fidelitas” - Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Onkologii w Elblągu organizuje go, ponieważ ruch jest ważnym elementem promocji profilaktyki onkologii. Zobacz fotoreportaż z mety rajdu w Bażantarni.
Rajd ma również promować walory przyrodnicze i kulturowe Elbląga i okolic, propagować aktywne formy wypoczynku i zdrowego trybu życia, a w tym roku był także jedną z form uczczenia jubileuszu 20-lecia Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Niestety, dziś w poprzek tym pięknym ideom stanęła pogoda. Na trasę rajdu zgłosiło się około 80 osób, trzykrotnie mniej niż w ubiegłym roku. Uczestnicy rajdu o godz. 10 wyruszyli z Placu Kazimierza Jagiellończyka. Do wyboru mieli trzy trasy o różnym stopniu trudności - do Próchnika, do Suchacza i do Tolkmicka - i z powrotem do Elbląga na polanę w Bażantarni, gdzie znajdowała się trasa rajdu. Tam, oprócz nagród i medali, czekały na nich przysmaki przygotowane przez „Celebrę”, a także dr Zygmunt Toczko, prezes „Fidelitas”, ordynator Oddziału Chirurgii Onkologicznej Szpitala Wojewódzkiego, który ze względu na kontuzję nie mógł w tym roku wyruszyć na trasę.
- Nie było tak źle - powiedział nam Aleksander Misiewicz, nauczyciel akademicki i szef AZS-u w PWSZ w Elblągu. - Szwedzi mawiają, że nie ma złej pogody na rower - to tylko kwestia odpowiedniego ubioru.
Niestety, dziś w poprzek tym pięknym ideom stanęła pogoda. Na trasę rajdu zgłosiło się około 80 osób, trzykrotnie mniej niż w ubiegłym roku. Uczestnicy rajdu o godz. 10 wyruszyli z Placu Kazimierza Jagiellończyka. Do wyboru mieli trzy trasy o różnym stopniu trudności - do Próchnika, do Suchacza i do Tolkmicka - i z powrotem do Elbląga na polanę w Bażantarni, gdzie znajdowała się trasa rajdu. Tam, oprócz nagród i medali, czekały na nich przysmaki przygotowane przez „Celebrę”, a także dr Zygmunt Toczko, prezes „Fidelitas”, ordynator Oddziału Chirurgii Onkologicznej Szpitala Wojewódzkiego, który ze względu na kontuzję nie mógł w tym roku wyruszyć na trasę.
- Nie było tak źle - powiedział nam Aleksander Misiewicz, nauczyciel akademicki i szef AZS-u w PWSZ w Elblągu. - Szwedzi mawiają, że nie ma złej pogody na rower - to tylko kwestia odpowiedniego ubioru.
Piotr Derlukiewicz