UWAGA!

Olimpia 2004 pokonała lidera (piłka nożna)

 Elbląg, Kamil Graczyk był bliski pokonania bramkarza Mrągowii
Kamil Graczyk był bliski pokonania bramkarza Mrągowii (Fot.WS)

Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Moniuszki obejrzeli bardzo ciekawe spotkanie. Elblążanie po dwóch bramkach zdobytych w drugiej połowie okazali się lepsi od liderującej w tabeli Mrągowii Mrągowo i wygrali 2:1 (0:1). 

  W pierwszej połowie zdecydowanie lepszym zespołem byli piłkarze Olimpii 2004. Elblążanie byli dłużej w posiadaniu piłki, nie mieli problemów z konstruowaniem akcji. Zawodziła jedynie skuteczność. Olimpia 2004 powinna prowadzić już w 5 min., kiedy po dalekim podaniu Adama Skierkowskiego piłkę dograł w pole karne Szymon Brzezicki, ale Bartosz Śmigieski przestrzelił. Goście próbowali wybić gospodarzy z rytmu, ale elblążanie grali dobrze i co chwilę w opałach był bramkarz Mrągowii Piotr Osmański. Golkiper przyjezdnych obronił kolejny strzał Śmigielskiego, okazał się też lepszy od Kamila Graczyka w sytuacji sam na sam. Nieźle spisywali się również obrońcy gości, którzy dwa razy blokowali piłkę wślizgami, przy strzałach Brzezickiego i Kamila Kopyckiego. Kiedy wszyscy szykowali się na przerwę goście niespodziewanie zdobyli prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Damian Majak, a Kamil Ludwiczak strzałem z 7 metrów pokonał Mateusza Imianowskiego.
      

 


       Trener Dariusz Tyburski po przerwie wpuścił na boisko Kamila Piotrowskiego i Daniela Barana, ale ten drugi po zaledwie pięciu minutach musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji. Godnie zastąpił go jednak Daniel Komorowski, który miał udział w obydwu strzelonych golach. Zanim jednak Olimpia 2004 zdobywała bramki bardzo groźne sytuacje stworzyli piłkarze Mrągowii. Najpierw sytuację po kontrze uratował wślizgiem Tomasz Szawara, a chwilę później po uderzeniu Ludwiczaka z największym trudem obronił Imianowski. Elblążanie wyrównali po indywidualnej akcji Komorowskiego, który dośrodkował w pole karne, a do siatki trafił strzelając w krótki róg Tomasz Kowalczyk. W 72 min. było 2:1. W sytuacji sam na sam Graczyk minął Osmańskiego, ale znalazł się pod końcową linią. Napastnik gospodarzy dośrodkował piłkę na głowę Komorowskiego, a ten bez problemów umieścił ją w bramce. Żółto-biało-niebiescy mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale Osmański kolejny raz pokazał wysokie umiejętności broniąc uderzenie Graczyka.
       Olimpia 2004 po sobotnim zwycięstwie zmniejszyła stratę do prowadzącej w tabeli Mrągowii do siedmiu punktów. W najbliższej kolejce elblążanie zagrają w Łomży z tamtejszym ŁKS-em.
      
       Powiedzieli po meczu:
       Dariusz Tyburski-
Cieszę się ze zdobytych punktów. Walczyliśmy do upadłego i to się opłaciło. Długo nam nie szło, ale musiało się udać przy takim zaangażowaniu.
       Mariusz Niedziółka (trener Mrągowii)- Gratuluję Olimpii 2004 zwycięstwa. To był przewrotny mecz. Najpierw to gospodarze przeważali, a my zdobyliśmy gola, potem było odwrotnie. Wygrał ten kto był skuteczniejszy, a dzisiaj o jedną bramkę lepsi byli elblążanie.
      
       Olimpia 2004 Elbląg – Mrągowia Mrągowo 2:1 (0:1)
      
Kowalczyk 63, Komorowski 72 – Ludwiczak 45
      
       Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
      
       Olimpia 2004: Imianowski, Czerniewski, Molga, Szawara, Zieliński, Kowalczyk, Skierkowski, Śmigielski (46' Piotrowski), Brzezicki (46' Baran (51' Komorowski)), Kopycki, Graczyk
       Mrągowia: Osmański, Kudan, Grala, Miąsko, Borowski, Aziewicz, Sobótka, Majak, Dzierbicki (87' Rusiecki), Ludwiczak, Machniak

ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama