
Złą passę przełamali młodzi piłkarze Olimpii występujący w Centralnej Lidze Juniorów. Żółto-biało-niebiescy pokonali w niedzielnym pojedynku Motor Lublin 4:1 (1:1).
Pojedynek o wszystko
To był mecz z kategorii za sześć punktów. Przed pojedynkiem Olimpia miała na koncie sześć kolejnych przegranych meczów w których nie potrafiła dodatkowo trafić do siatki. Motor miał na koncie sześć punktów więcej od miejscowych i było wiadomo, że jeśli nie przegra w Elblągu sytuacja naszej drużyny jeszcze bardziej się skomplikuje. Zawodnicy oraz kibice z Agrykoli czekali na przełamanie – gola i punkty. Okazało się, że piłka wylądowała w bramce lublinian aż cztery razy i choć żółto-biało-niebiescy nadal znajdują się w strefie spadkowej humory przed kolejnym pojedynkiem w Łomży będą znacznie lepsze.
Do przerwy po razie
Spotkanie nie mogło się rozpocząć lepiej dla miejscowych, którzy już w siódmej minucie cieszyli się z upragnionego gola. Faulowany na lewej stronie boiska Wojciech Klonowski wykonał rzut wolny, piłka minęła zawodników obydwu zespołów i wpadła w długi róg bramki. Po chwili wynik mógł, a nawet powinien podwyższyć Michał Bartkowski, ale w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Niewykorzystana sytuacja zemściła się momentalnie. Po kwadransie gry i dośrodkowaniu z prawej strony pod poprzeczkę z woleja uderzył Krystian Brudz. Przed przerwą Olimpia miała jeszcze dwie dobre okazje na zmianę wyniku, ale najpierw w sytuacji sam na sam niecelnie lobował bramkarza Damian Bałachowski, a po chwili obrońca zablokował szarżującego w polu karnym Pawła Leszczyńskiego. Gości stać było jedynie na niecelny strzał z dystansu Szymona Kowalczyka.
Gole w końcówce
W drugiej odsłonie długo wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, choć obie drużyny miały okazje na zdobycie goli. Olimpia mogła podwyższyć po strzale głową Rafała Maciążka, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. W 68 min. kolejną dobrą okazję dla gospodarzy zmarnował Gracjan Lewandowski, który po indywidualnej akcji strzelił minimalnie obok słupka. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem Brudza, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Rozstrzygnięcie meczu nadeszło w końcówce. W 83 min. sędzia podyktował za faul w polu karnym rzut karny, którego pewnym strzałem zamienił na gola Bartkowski. Goście kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Sebastiana Gołębiowskiego, który od tyłu zaatakował nogi rywala. W 90 min. trzeciego gola strzelił po solowej akcji Jakub Dzieżyc. Zawodnik Olimpii mijając rywali wbiegł w pole karne i posłał piłkę do siatki obok wybiegającego z bramki Macieja Zagórskiego. Po ostatniej akcji meczu padł jeszcze jeden gol. Tym razem po strzale z prawej strony piłka odbiła się od słupka, a do siatki wpakował ją interweniujący zawodnik Motoru Michał Maliszewski.
Po kolejne punkty do Łomży
Piłkarze trenera Dariusza Tyburskiego wywalczyli komplet punktów i przystąpią do kolejnego pojedynku w lepszych nastrojach. Najbliższym rywalem Olimpii będzie w wyjazdowym meczu ostatni w tabeli ŁKS Łomża.
Olimpia Elbląg - Motor Lublin 4:1 (1:1)
Klonowski 7, Bartkowski 84 (k), Dzieżyc 90, Maliszewski 90+3 (s) - Brudz 15
Zobacz tabelę CLJ.
Olimpia Elbląg: Jóźwiak – Maciążek, Nowikiewicz, Skolimowski, Kaczmarczyk, Leszczyński (39’ Lewandowski, 73’ Lichołat), Szczęch, Jarosiński, Klonowski, Bałachowski (59’ Dzieżyc), Bartkowski
Motor Lublin: Zagórski – Gołębiowski, Burczaniuk, Maliszewski, Mróz, Nećko, Kowalczyk, Michota, Bednara (90’ Kozłowski), Chmura (60’ Persona), Brudz
Wyniki 9. kolejki CLJ:
ŁKS 1926 Łomża - GKS Bełchatów 2:2, Olimpia Elbląg - Motor Lublin 4:1, KSZO Junior Ostrowiec Świętokrzyski - Korona Kielce 3:2, ŁKS Łódź - Wisła Kraków 1:2, MKS Polonia Warszawa - Legia Warszawa 0:2, Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:1, Stal Mielec - Stal Rzeszów 0:1, Stomil Olsztyn - Wisła Puławy 1:4.
To był mecz z kategorii za sześć punktów. Przed pojedynkiem Olimpia miała na koncie sześć kolejnych przegranych meczów w których nie potrafiła dodatkowo trafić do siatki. Motor miał na koncie sześć punktów więcej od miejscowych i było wiadomo, że jeśli nie przegra w Elblągu sytuacja naszej drużyny jeszcze bardziej się skomplikuje. Zawodnicy oraz kibice z Agrykoli czekali na przełamanie – gola i punkty. Okazało się, że piłka wylądowała w bramce lublinian aż cztery razy i choć żółto-biało-niebiescy nadal znajdują się w strefie spadkowej humory przed kolejnym pojedynkiem w Łomży będą znacznie lepsze.
Do przerwy po razie
Spotkanie nie mogło się rozpocząć lepiej dla miejscowych, którzy już w siódmej minucie cieszyli się z upragnionego gola. Faulowany na lewej stronie boiska Wojciech Klonowski wykonał rzut wolny, piłka minęła zawodników obydwu zespołów i wpadła w długi róg bramki. Po chwili wynik mógł, a nawet powinien podwyższyć Michał Bartkowski, ale w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Niewykorzystana sytuacja zemściła się momentalnie. Po kwadransie gry i dośrodkowaniu z prawej strony pod poprzeczkę z woleja uderzył Krystian Brudz. Przed przerwą Olimpia miała jeszcze dwie dobre okazje na zmianę wyniku, ale najpierw w sytuacji sam na sam niecelnie lobował bramkarza Damian Bałachowski, a po chwili obrońca zablokował szarżującego w polu karnym Pawła Leszczyńskiego. Gości stać było jedynie na niecelny strzał z dystansu Szymona Kowalczyka.
Gole w końcówce
W drugiej odsłonie długo wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, choć obie drużyny miały okazje na zdobycie goli. Olimpia mogła podwyższyć po strzale głową Rafała Maciążka, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. W 68 min. kolejną dobrą okazję dla gospodarzy zmarnował Gracjan Lewandowski, który po indywidualnej akcji strzelił minimalnie obok słupka. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem Brudza, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Rozstrzygnięcie meczu nadeszło w końcówce. W 83 min. sędzia podyktował za faul w polu karnym rzut karny, którego pewnym strzałem zamienił na gola Bartkowski. Goście kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Sebastiana Gołębiowskiego, który od tyłu zaatakował nogi rywala. W 90 min. trzeciego gola strzelił po solowej akcji Jakub Dzieżyc. Zawodnik Olimpii mijając rywali wbiegł w pole karne i posłał piłkę do siatki obok wybiegającego z bramki Macieja Zagórskiego. Po ostatniej akcji meczu padł jeszcze jeden gol. Tym razem po strzale z prawej strony piłka odbiła się od słupka, a do siatki wpakował ją interweniujący zawodnik Motoru Michał Maliszewski.
Po kolejne punkty do Łomży
Piłkarze trenera Dariusza Tyburskiego wywalczyli komplet punktów i przystąpią do kolejnego pojedynku w lepszych nastrojach. Najbliższym rywalem Olimpii będzie w wyjazdowym meczu ostatni w tabeli ŁKS Łomża.
Olimpia Elbląg - Motor Lublin 4:1 (1:1)
Klonowski 7, Bartkowski 84 (k), Dzieżyc 90, Maliszewski 90+3 (s) - Brudz 15
Zobacz tabelę CLJ.
Olimpia Elbląg: Jóźwiak – Maciążek, Nowikiewicz, Skolimowski, Kaczmarczyk, Leszczyński (39’ Lewandowski, 73’ Lichołat), Szczęch, Jarosiński, Klonowski, Bałachowski (59’ Dzieżyc), Bartkowski
Motor Lublin: Zagórski – Gołębiowski, Burczaniuk, Maliszewski, Mróz, Nećko, Kowalczyk, Michota, Bednara (90’ Kozłowski), Chmura (60’ Persona), Brudz
Wyniki 9. kolejki CLJ:
ŁKS 1926 Łomża - GKS Bełchatów 2:2, Olimpia Elbląg - Motor Lublin 4:1, KSZO Junior Ostrowiec Świętokrzyski - Korona Kielce 3:2, ŁKS Łódź - Wisła Kraków 1:2, MKS Polonia Warszawa - Legia Warszawa 0:2, Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:1, Stal Mielec - Stal Rzeszów 0:1, Stomil Olsztyn - Wisła Puławy 1:4.
ppz