UWAGA!

Olimpijska dwójka w formie i z medalem Pucharu Świata

 Elbląg, Przemysław Korsak w formie
Przemysław Korsak w formie (fot. Sebastian Malicki, arch. portEl.pl)

W ten weekend oczy kibiców kajakarstwa były skierowane na Poznań, gdzie odbywały się zawody Pucharu Świata w kajakarstwie klasycznym. Z bardzo dobrej strony pokazała się olimpijska dwójka, która wywalczyła brązowy medal. Z regat juniorów w Bratysławie srebro przywiózł Mikołaj Kot.

W weekend w Poznaniu odbywały się regaty z cyklu Pucharu Świata. Na starcie zobaczyliśmy dwóch kajakarzy z elbląskiego klubu Silvant Kajak Przemysława Korsaka i Przemysława Rojka. O bardzo dużym pechu może mówić Igor Komorowski, któremu na treningu pękło nowe wiosło. W efekcie ucierpiały palce kajakarza (trzeba było je szyć) i elblążanin na poznańskich zawodach nie wystartował.

Dla polskiej (z elbląskim akcentem) dwójki w składzie Przemysław Korsak i Jakub Stepun start w Poznaniu był kolejnym sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi. Polacy spisali się bardzo dobrze i z czasem 1,34,93 minuty zajęli trzecie miejsce/ Wygrali Niemcy Jacob Schopp i Max Lemke (1,33,36 min.) przed Niemcami Max Rendschmidt i Tom Liebescher - Lucz (1,34,41 min.). Druga polska osada (Wojciech Pilarz i Wiktor Leszczyński) wywalczyli 5. miejsce (1,36,60 min.).

W biegu eliminacyjnym olimpijska osada (Przemysław Korsak i Jakub Stepun) wywalczyła drugie miejsce i bezpośrednio awansowały bezpośrednio. Warto zwrócić uwagę, że na Pucharze Świata w Szeged olimpijska osada wywalczyli 7. miejsce z czasem 1:28.22 minuty.

W wyścigu jedynek na 1000 metrów zobaczyliśmy dwóch kajakarzy elbląskiego klubu. Przemysław Korsak odpadł już w biegu eliminacyjnym. Przemysław Rojek zajął 7. miejsce w finale B (3:53.15 min.), co dało mu 16 miejsce w zawodach.

Na 5000 metrów Przemysław Rojek został sklasyfikowany na 10. miejscu. Elblążanin dystans pokonał w czasie 23:23.63 min. tracąc do pierwszego Portugalczyka Fernando Pigmenty 2:25.49 min. Kajakarz elbląskiego klubu za przewinienie podczas wyścigu został ukarany dołożeniem 10 sekund do czasu.

 

Kajakarskie rodzeństwo w Bratysławie.

W Bratysławie na Międzynarodowych Regatach Juniorów i Młodzieżowców rywalizowało rodzeństwo Kotów. Ze srebrnym medalem w czwórce na 500 metrów do Elbląga wróci Mikołaj Kot. Polska osada w składzie: Mikołaj Kot, Mateusz Kubalski, Norbert Midloch i Piotr Szymczak w finałowym biegu przegrała tylko z Niemcami (Julius Mühlnickel, David Nedotopa, Julian Schmiech, Jaron Schulz o 1,98 sekundy. Polacy dystans biegu pokonali w czasie 1,26,2 sekundy do ostatnich centymetrów tocząc walkę. Trzecich na mecie Słowaków (Martin Babik, Mate Lepi, Mate Marsal, Maximilian Szabo) wyprzedzili o... 4 setne sekundy. Druga polska czwórka (Alex Borucki, Marcel Meus, Szymon Orczykowski, Kuba Mińczuk) zajęła czwarte miejsce z czasem 1:28,1 min.

Mikołaj Kot wraz z Marcelem Meusem wystartowali w dwójce na 1000 metrów. Polacy zakończyli rywalizację na 8. miejscu z czasem 3,44,6 min. tracąc do pierwszych Niemców (Linus Engeln i Tim-Ole Methner) 15,2 sekundy.. W finale A widzieliśmy też dwie inne polskie osady: Norbert Midloch i Piotr Szymczak zajęli drugie miejsce (3:30,340 min.), Kuba Mińczuk i Szymon Orczykowski - piąte (3:34,7 min.).

Również na 8 miejscu elblążanin zakończył rywalizację w konkurencji jedynek na 500 metrów. W finale A wychowanek Wojciecha Załuskiego dystans wyścigu pokonał w czasie 1:47,68 min., tracąc do zwycięzcy Alexa Boruckiego (Polska) 5,4 sekundy.

W jedynkach na 1000 metrów z bardzo dobrej strony pokazała się Julia Kot. Elblążanka rywalizację zakończyła na czwartym miejscu. Kajakarka Silvant Kajak uzyskała czas 4:09,320 min., do brązowego medalu tracąc 1,24 sekundy, do pierwszej Niemki Caroline Heuser 6,62 sekundy.

Również 4. miejsce wywalczyła polska żeńska czwórka na 500 metrów. Osada w składzie Julia Kot, Aleksandra Szeliga, Zuzanna Rynkiewicz i Maja Łuczak) uzyskały czas 1:43,9 min., tracąc do pierwszych Niemek (Leni Kliment, Katharina Nikolay, Ricka Kuinke, Caroline Heuser) 7,76 sekundy. Druga polska osada (Wiktoria Loba, Zofia Więcławska, Julia Piasecka, Dominika Zimnoch) uplasowała się na drugiej pozycji z czasem 1:37,24 min.

W dwójkach na 500 metrów elblążanka tworzyła duet z Aleksandrą Szeligą. W finale A dziewczyny zajęły 6. miejsce z czasem 1:50,46 min. tracąc do pierwszych Niemek (Finja Hermanussen i Nele Reinwardt) 6, 16 sekundy. Dwie pozostałe polskie osady w finale zajęły odpowiednio: 2. miejsce (Zofia Więcławska i Dominka Zimnoch 1:45,72 min.) oraz 4. (Wiktoria Loba i Julia Piasecka; 1:48,16)

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Zgadzam się z tym stwierdzeniem że po umieramy a Kaczyński będzie rządził.... zza grobu jak Lech bo taka ideologia sekty PiS. Postawią mu pomnik albo dwa kartofle razem i będą czcić następne dekady, tak działa sekta na głupi i przekupiony naród, szczególnie wiejski...
  • Brawo kajakarze duma!!
  • Super trzymamy kciuki
  • I da się tak sportowo, nie karasiowo :⁠-⁠)
  • Piękne sukcesy! Jesteście niesamowici!
  • brawo!
  • Brawo, aż miło poczytać. Trzymam kciuki
  • Jak prawie zawsze o kanadyjkarzu z Elbląga ani słowa. W szczególności gdy w Bratysławie miał większe wyniki od bliźniaków.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aniela W(2024-05-27)
  • Czyli jak jest z Silvantem? Dobrze, czy beznadziejnie? Wyniki wyglądają nie jak z Pucharu Świata a z treningu rozgrzewkowego przed zawodami. Sukcesem w cienko obsadzonych zawodach mogą być miejsca na podium, a przede wszystkim czasy! Skoro czasy są treningowe", to jaki sens ma odtrąbianie sukcesu? Informowano, że "treningi" w Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, z naciskiem na Hiszpanię, dadzą petardę że konkurencja nawet pleców naszych zawodników nie zobaczy. Czekać? W sierpniu "naste" miejsce też odtrąbicie jako sukces. Będzie jak z kopaczami Olimpii?
Reklama