Siatkarki Orła rozpoczęły rundę rewanżową od wygranej w Policach z miejscową Szkołą Mistrzostwa Sportowego. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego pokonały gospodynie 3:0.
Elblążanki jechały do Polic z postanowieniem rozpoczęcia rundy rewanżowej tak dobrze, jak zakończyły pierwszą. Siatkarki Orła są jedyną niepokonaną drużyną w II-ligowych rozgrywkach i w kolejnych meczach chcą taką pozostać. U siebie nasza drużyna straciła jednego seta w starciu z Policami, natomiast dziś wygrały wszystkie sety, chociaż ostatni na przewagi.
Początek każdego seta był do siebie bardzo podobny. Na prowadzenie wychodziły gospodynie, by w końcu nasze zawodniczki dochodziły rywalki, doprowadzały do wyrównania i w końcówce odskakiwały. Pierwszy seta zakończył się wygrana 25:22, natomiast w drugim nasze siatkarki zwyciężyły 25:20. Nieco odmienny przebieg miała trzecia partia, kiedy to elblążanki prowadziły 23:19, straciły kilka punktów z rzędu i gospodynie były bliskie przedłużenia losów rywalizacji. Końcówka należała jednak do zawodniczek Orła, które pokonały policzanki 28:26 i wygrały całe potkanie 3:0.
Andrzej Jewniewicz - Mecz był ciężki, głównie przez podróż, bo jechaliśmy siedem godzin. Przyjechaliśmy godzinę przed meczem i zaraz rozpoczęliśmy rozgrzewkę. Widać było, że Police są zmobilizowane, by zrewanżować nam się za porażkę w Elblągu. Było kilka ciekawych akcji. Elementem, który zadecydował o naszej przewadze była dobra gra zagrywką. Wykorzystaliśmy luki w przyjęciu przeciwnika. Kilka razy zablokowaliśmy ich najwyższą zawodniczkę. Momentami dobrze graliśmy w obronie. Cieszę się, że kontynuujemy dobrą passę i że wygraliśmy wyżej niż u siebie.
SMS Police - Orzeł Elbląg 0:3 (22:25, 20:25, 26:28)
Orzeł: Wołodko, Frąszczak, Szostak, Waszak, Wąsik, Tchórzewska, Kowalczyk (l), Szczygłowska, Wójcicka, Giecewicz, Markowicz, Kaczmarczyk.
Za tydzień nasza drużyna miała rozegrać mecz z Malborkiem, jednak na prośbę rywala został przełożony na styczeń. 19 grudnia do Elbląga przyjedzie APS Rumia
Początek każdego seta był do siebie bardzo podobny. Na prowadzenie wychodziły gospodynie, by w końcu nasze zawodniczki dochodziły rywalki, doprowadzały do wyrównania i w końcówce odskakiwały. Pierwszy seta zakończył się wygrana 25:22, natomiast w drugim nasze siatkarki zwyciężyły 25:20. Nieco odmienny przebieg miała trzecia partia, kiedy to elblążanki prowadziły 23:19, straciły kilka punktów z rzędu i gospodynie były bliskie przedłużenia losów rywalizacji. Końcówka należała jednak do zawodniczek Orła, które pokonały policzanki 28:26 i wygrały całe potkanie 3:0.
Andrzej Jewniewicz - Mecz był ciężki, głównie przez podróż, bo jechaliśmy siedem godzin. Przyjechaliśmy godzinę przed meczem i zaraz rozpoczęliśmy rozgrzewkę. Widać było, że Police są zmobilizowane, by zrewanżować nam się za porażkę w Elblągu. Było kilka ciekawych akcji. Elementem, który zadecydował o naszej przewadze była dobra gra zagrywką. Wykorzystaliśmy luki w przyjęciu przeciwnika. Kilka razy zablokowaliśmy ich najwyższą zawodniczkę. Momentami dobrze graliśmy w obronie. Cieszę się, że kontynuujemy dobrą passę i że wygraliśmy wyżej niż u siebie.
SMS Police - Orzeł Elbląg 0:3 (22:25, 20:25, 26:28)
Orzeł: Wołodko, Frąszczak, Szostak, Waszak, Wąsik, Tchórzewska, Kowalczyk (l), Szczygłowska, Wójcicka, Giecewicz, Markowicz, Kaczmarczyk.
Za tydzień nasza drużyna miała rozegrać mecz z Malborkiem, jednak na prośbę rywala został przełożony na styczeń. 19 grudnia do Elbląga przyjedzie APS Rumia
Anna Dembińska