UWAGA!

Pierwsza porażka Meblarzy u siebie

 Elbląg, Pierwsza porażka Meblarzy u siebie
fot. Anna Dembińska

Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik Elbląg nie byli w stanie przeciwstawić się jednemu z lepszych zespołów I ligi. Podopieczni Grzegorza Czapli przegrali ze Stalą Gorzów 25:33, ponosząc tym samym pierwszą porażkę przed własną publicznością. Zobacz zdjęcia.

Faworytem dzisiejszej potyczki był zespół przyjezdny. Gorzowska Stal od czasu gdy jej szkoleniowcem jest były trener Wójcika Dariusz Molski, kończy rozgrywki w górnych rejonach tabeli. Warto przypomnieć, że wspomniany szkoleniowiec trzy lata temu wprowadził Wójcika do superligi, po czym rozstał się z zespołem i przeniósł do Gorzowa. Grzegorz Czapla przed spotkaniem podkreślił, że Stal jest zespołem dużo bardziej poukładanym i doświadczonym od elbląskiego, co było bardzo widoczne w dzisiejszej potyczce. Meblarzom nie mogło dziś pomóc trzech kontuzjowanych zawodników: Damian Spychalski, Adam Załuski oraz Michał Cierzan.
       Od pierwszych minut meczu stroną dominującą byli przyjezdni, a wynik remisowy był tylko raz, kiedy to Adam Nowakowski trafił na 1:1. Gospodarze nie radzili sobie zbyt dobrze w obronie, w ataku pojawiły się straty i w 9. minucie przygrywali 3:7. W kolejnych minutach gra się wyrównała, skuteczny w ataku był Kamil Karczewski oraz Marek Boneczko i gospodarze zminimalizowali straty do dwóch goli. Na parkiecie pojawił się Bartłomiej Ławrynowicz, który zaskakiwał gorzowian rzutami z dystansu. Zawodnicy Stali zacieśnili szyki obronne, wyprowadzali kontrataki i znów odskoczyli na cztery trafienia. Między słupkami pojawił się Jakub Dąbrowski, który obronił kilka rzutów i ponownie udało dojść rywala na dwa gole (12:14). Przez siedem kolejnych minut elblążanie nie byli w stanie pokonać bramkarza Cezarego Marciniaka, który znakomicie odczytywał ich intencje. Gorzowianie trafili cztery bramki z rzędu i w 27.minucie prowadzili 18:12. W końcówce przyjezdni popełnili kilka błędów, dwa rzuty obronił Jakub Dąbrowski, a wynik pierwszej połowy na 15:18 ustanowił Adam Nowakowski.
       Po wznowieniu elblążanom nie wychodziło praktycznie nic. W 31. minucie na ławkę kar został odesłany Bartłomiej Ławrynowicz, a kilkadziesiąt sekund później Kamil Karczewski. Podopieczni Grzegorza Czapli nie radzili sobie w defensywie, w ataku przydarzały się straty, a goście przeprowadzali kontrataki. Stal zdobyła aż siedem bramek z rzędu, a elblążanie po raz pierwszy po zmianie stron oddali skuteczny rzut dopiero w 43. minucie. Kilka kolejnych akcji kończyło się naprzemiennym zdobywaniem bramek, jednak kolejny błąd elblążan spowodował, że goście, po ładnej wrzutce, odskoczyli już na dwanaście goli (30:18). Gospodarze walczyli o poprawę dorobku bramkowego, do siatki trafiał Kamil Karczewski i Bartłomiej Ławrynowicz. Dwie minuty przed końcem spotkania Marka Boneczko zmienił na kole Kacper Sparzak, który wykorzystując rzut karny zakończył mecz wynikiem 25:33.
      
       KS Meble Wójcik Elbląg - KS Stal Gorzów 25:33 (15:18)
       Wójcik:
Ram, Dąbrowski, Jaworski - Ławrynowicz 5, Stępień 5, Karczewski 5, Nowakowski 4, Boneczko 3, Ostałowski 1, Sparzak 1, Rundnicki 1, Krawiec, Budzich, Lachowicz.
       Stal: Nowicki, Marciniak - Pietrzkiewicz 8, Chełmiński 8, Turkowski 5, Stupiński 5, Kłak 4, Bronowski 1, Gałat 1, Smolarek 1, Śramkiewicz, Pedryc, Gintowt, Marciniak, Maćkowski.
      
       Zobacz tabelę I ligi mężczyzn
       Kolejne spotkanie Meblarze zagrają przed własną publicznością 4 grudnia z SMS Gdańsk.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Poprawiłaś, dziękuję
  • proszę :)
  • Co to za drużyna gdzie ciągle są jakieś kontuzje. Albo trener nie potrafi dostosować ćwiczeń na treningach albo ....??? Sam już nie wiem. 40 sto latek daje radę w kolejnym już meczu- i chwała mi za to. Może to on powinien być koordynatorem tej drużyny. Trenuje, gra i....? I jest chyba najlepszym zawodnikiem. Tu potrzebny jest dobry teoretyk ....nawet sportowy terapeuta, który może wszystko poukładać. Ciekawe tylko czy trener byłby w stanie współpracować?
  • Zdrowie każdego zawodnika to sprawa indywidualna a nie wina Trenera. Nie znając sposobności w jakich zawodnicy nabawili się tych kontuzji, nie ma Pan/Pani prawa oceniać całej drużyny czy Trenera. To, że najstarszy zawodnik drużyny nie ma żadnej kontuzji (oby tak dalej pozostało) nie jest wyznacznikiem wszystkich innych.To nie szachy tylko sport kontaktowy... wchodzisz jako zdrowy chłopak a możesz wyjść o kulach. Proszę poczytać sobie o historii Piłki ręcznej i kontuzjach dopiero wtedy zastanowić się nad swoją wypowiedzią. Zamiast się cieszyć, że MŁODZI Elblążanie chcą i starają się, może nie zawsze wychodzi ale nie od razu Amerykę odkryto, to jeszcze dokopać choremu....
  • Trzymam kciuki za zespół. To sa nasi chłopcy, z Elbląga. Bez żółci i wylewania pomyj powinnismy ich wspierać. Sa nasi !
  • Dokładnie młode chłopaki jeszcze dużo przed nimi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    2
    Kibic elblag (2018-11-25)
  • No ale jeden z nich jest z Malborka i wiekiem trochę odstaje bo tak pod 40stkę, Słabo się starają a z naszych pieniędzy 400 tys. dofinansował ich prezydent.
  • Jeżeli mamy aż tak wchodzić w szczegóły kto gdzie mieszka i licytować to, to tylko w naszym kochanym mieście będzie wieczny posmak narzekania....Jeden zawodnik niczego nie zmieni to gra zespołowa. Może nie wszyscy się starają tak jak powinni, ale paru zawodników oddają zdrowie na boisku. Łatwo skrytykować, że nie jest tak jak trzeba a czasem wystarczy jakby wszyscy traktowali się jak równy z równym, jesteśmy tylko ludźmi... cieszmy się, że jesteśmy zdrowi a nie nawzajem wyliczajmy... Nie bądźmy sknerami na kase... to jest praca fizyczna a za prace się dostaje wynagrodzenie nawet w minimalnym stopniu.
  • To przesada żeby, przy takiej frekwencji, zespół ten rozgrywał mecze w hali przy ul. Grunwaldzkiej. Nawet Kościuszki jest dla nich za duża. A ponadto koszty "użyczenia " hali nie są takie małe, które ponoszą mieszkańcy Elbląga.
Reklama