Już od pierwszych treningów pokazuje, że warto było go sprowadzić do zespołu. Maciej Dawidowski, nowy zawodnik Wójcik Meble-Techtrans Elbląg, opowiada o pierwszych wrażeniach w klubie i o nadchodzącym meczu z rezerwami Wisły Płock.
Marek Wróbel: Byłeś jedną nogą w Wiśle Puławy, a jednak trafiłeś do zespołu Wójcik Meble-Techtrans Elbląg. Czym się kierowałeś w wyborze, bo jednak patrząc na obie drużyny, to dwa zupełnie inne światy.
Maciej Dawidowski: Kierowałem się tym, że w drużynie z Elbląga mam szansę na regularne występy. Również działacze z Puław zasugerowali mi, iż to będzie lepsze wyjście dla mojego rozwoju.
Jak przyjęli Cię koledzy z zespołu?
– Z wieloma zawodnikami naszej drużyny znałem się już wcześniej, dlatego nie było z tym większych problemów.
Za Wami dwa miesiące okresu przygotowawczego. Już tylko kilka dni dzieli Was od pierwszego meczu ligowego z rezerwami Wisły Płock. Jak oceniasz formę zespołu przed nadchodzącym sezonem?
– Moim zdaniem, nasza forma jest dobra, co pokazał ostatni turniej w Koszalinie. Szkoda tylko, że trafiło się kilka kontuzji, ale musimy jakoś sobie z tym poradzić.
Trener szykuje jakąś specjalną taktykę na ten bardzo ważny mecz?
– Czy szykuję jakąś specjalną taktykę, tego nie wiem. Mam nadzieję, że wspólnie z trenerem znajdziemy sposób, żeby pokonać drużynę z Płocka.
Trafiłeś na trudny moment, Grzegorz Perwenis i Kuba Fonferek, potencjalni środkowi rozgrywający, przechodzą rehabilitację. Spadła na ciebie odpowiedzialność za prowadzenie gry. Masz szansę wykorzystać tę sytuację i pokazać, że warto było na ciebie stawiać.
– To prawda, nieobecność tych zawodników to na pewno duże osłabienie. Prowadzenie gry drużyny to duża odpowiedzialność, ja jednak nie czuję jakiejś dużej presji i staram się robić to jak najlepiej.
Władze klubu postawiły Wam jakiś cel na ten sezon?
– Mamy w każdym meczu dawać z siebie wszystko i grać jak najlepiej. Nie ma jakiegoś konkretnego celu.
Twoim zdaniem, jakie są mocne i słabe punkty zespołu?
– Wydaję mi się, że mocne punkty zespołu to praktycznie niezmieniony skład, co gwarantuje zgranie, oraz dobra atmosfera w drużynie. Słabym punktem na dziś jest to, że nie posiadamy żadnego leworęcznego zawodnika.
Elbląskim kibicom będziesz miał okazję pokazać się 25 września w meczu z Politechniką Warszawa. Czujesz jakąś tremę? Zapewne cała rodzina przyjdzie Ci kibicować.
– Co do rodziny, to z pewnością pojawi się na trybunach. Debiut przed własną publicznością wiąże się z dodatkowymi emocjami, jednak gra w pierwszej lidze to nie jest dla mnie nowe doświadczenie, dlatego nie czuję tremy przed pierwszym meczem w Elblągu.
Kto dla ciebie jest głównym kandydatem do awansu do PGNiG Superligi?
– Ciężko powiedzieć, stawka jest bardzo wyrównana. Mocny jest zespół ze Szczecina, również Jurand Ciechanów, Ostrów czy Kościerzyna mają dobre drużyny. Myślę, że wszystkie drużyny będą tracić punkty i nie da się teraz wskazać jakiegoś głównego faworyta. Po cichu liczę, że nasz zespół może zająć wysokie miejsce...
Jest jakiś zawodnik, na którym się wzorujesz? Masz swojego idola w świecie piłki ręcznej?
– Nie mam żadnego konkretnego zawodnika, na którym bym się wzorował. Ale jeśli mam kogoś wskazać, to podziwiam całą męską reprezentację Polski, która od wielu lat jest w światowej czołówce i świetnie reprezentuje nasz kraj na każdej dużej imprezie.
Maciej Dawidowski: Kierowałem się tym, że w drużynie z Elbląga mam szansę na regularne występy. Również działacze z Puław zasugerowali mi, iż to będzie lepsze wyjście dla mojego rozwoju.
Jak przyjęli Cię koledzy z zespołu?
– Z wieloma zawodnikami naszej drużyny znałem się już wcześniej, dlatego nie było z tym większych problemów.
Za Wami dwa miesiące okresu przygotowawczego. Już tylko kilka dni dzieli Was od pierwszego meczu ligowego z rezerwami Wisły Płock. Jak oceniasz formę zespołu przed nadchodzącym sezonem?
– Moim zdaniem, nasza forma jest dobra, co pokazał ostatni turniej w Koszalinie. Szkoda tylko, że trafiło się kilka kontuzji, ale musimy jakoś sobie z tym poradzić.
Trener szykuje jakąś specjalną taktykę na ten bardzo ważny mecz?
– Czy szykuję jakąś specjalną taktykę, tego nie wiem. Mam nadzieję, że wspólnie z trenerem znajdziemy sposób, żeby pokonać drużynę z Płocka.
Trafiłeś na trudny moment, Grzegorz Perwenis i Kuba Fonferek, potencjalni środkowi rozgrywający, przechodzą rehabilitację. Spadła na ciebie odpowiedzialność za prowadzenie gry. Masz szansę wykorzystać tę sytuację i pokazać, że warto było na ciebie stawiać.
– To prawda, nieobecność tych zawodników to na pewno duże osłabienie. Prowadzenie gry drużyny to duża odpowiedzialność, ja jednak nie czuję jakiejś dużej presji i staram się robić to jak najlepiej.
Władze klubu postawiły Wam jakiś cel na ten sezon?
– Mamy w każdym meczu dawać z siebie wszystko i grać jak najlepiej. Nie ma jakiegoś konkretnego celu.
Twoim zdaniem, jakie są mocne i słabe punkty zespołu?
– Wydaję mi się, że mocne punkty zespołu to praktycznie niezmieniony skład, co gwarantuje zgranie, oraz dobra atmosfera w drużynie. Słabym punktem na dziś jest to, że nie posiadamy żadnego leworęcznego zawodnika.
Elbląskim kibicom będziesz miał okazję pokazać się 25 września w meczu z Politechniką Warszawa. Czujesz jakąś tremę? Zapewne cała rodzina przyjdzie Ci kibicować.
– Co do rodziny, to z pewnością pojawi się na trybunach. Debiut przed własną publicznością wiąże się z dodatkowymi emocjami, jednak gra w pierwszej lidze to nie jest dla mnie nowe doświadczenie, dlatego nie czuję tremy przed pierwszym meczem w Elblągu.
Kto dla ciebie jest głównym kandydatem do awansu do PGNiG Superligi?
– Ciężko powiedzieć, stawka jest bardzo wyrównana. Mocny jest zespół ze Szczecina, również Jurand Ciechanów, Ostrów czy Kościerzyna mają dobre drużyny. Myślę, że wszystkie drużyny będą tracić punkty i nie da się teraz wskazać jakiegoś głównego faworyta. Po cichu liczę, że nasz zespół może zająć wysokie miejsce...
Jest jakiś zawodnik, na którym się wzorujesz? Masz swojego idola w świecie piłki ręcznej?
– Nie mam żadnego konkretnego zawodnika, na którym bym się wzorował. Ale jeśli mam kogoś wskazać, to podziwiam całą męską reprezentację Polski, która od wielu lat jest w światowej czołówce i świetnie reprezentuje nasz kraj na każdej dużej imprezie.
Marek Wróbel