Dla nas remis z liderem ekstraklasy, naszpikowanym markowymi zawodnikami, jest wielkim sukcesem - mówi Maciej Borsukowicz, kapitan Techtransu Daradu Elbląg. - Wszyscy byliśmy bardzo zmotywowani do walki na boisku.
- Korzystną atmosferę budowała dopingiem znakomita elbląska publiczność - opowiada kapitan elblążan. - Ponad 1800 osób na widowni wspierało nas w tym meczu. Wyczuwało się pozytywną energię, jaka docierała do nas w czasie gry. Był moment w czasie tego spotkania, gdy przyszła chwila zwątpienia. Na 20 minut do końca spotkania Vive prowadziło czteroma bramkami i wtedy wydawało się, że już się nie podniesiemy. Pomogły nam wskazówki trenera Ludwika Fonferka, który przemeblował grę w obronie. Do tego doszła wola walki o zwycięstwo, a mieliśmy ją wszyscy. I zanotowaliśmy sukces, zdobywając z renomowanym przeciwnikiem jeden, jakże cenny punkt. Dla nas była to rehabilitacja po niefortunnie przegranym meczu w Kwidzynie, ale też psychiczna podbudowa przed kolejnymi spotkaniami w ekstraklasie. Tak oceniają wynik tego meczu moi koledzy, z którymi jeszcze w sobotę spotkaliśmy się poza boiskiem, by przeżyć ten pojedynek ponownie, ale już z dużym spokojem. Jesteśmy trochę poobijani, ale zmotywowani do solidnej pracy na treningach. W niedzielę wielu z nas relaksowało się w Bażantarni lub nad Bałtykiem. Już jesteśmy myślami przed kolejnym meczem. Tym razem zagramy na wyjeździe w Lubinie z Zagłębiem - to też wymagający dużej mobilizacji przeciwnik - zaznacza kapitan elblążan.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska