Piłkarki ręczne elbląskiego Startu, po przegranym pojedynku z Łącznościowcem z Gdyni, zapowiadały rehabilitację w meczu ze Słupią Słupsk na własnym boisku. Słowa dotrzymały, rozgromiły Słupię 43:28 (20:13), ale swoją grą nie zachwyciły.
Tylko raz i to na początku pojedynku po bramce Justyny Steliny rywalki doprowadziły do remisu po trafieniu Agnieszki Łazańskiej-Korewo. Później na boisku dominowały już tylko elblążanki. Kiedy po 6 minutach prowadziły 5:1, trener Adam Fedorowicz poprosił o czas dla Słupii. Niewiele wskórał, bo w 16 min po trafieniu Steliny na tablicy było 12:5. Elblążanki zamiast pójść za ciosem nieco odpuściły, a rywalki to wykorzystały i zredukowały przewagę bramkową do stanu 12:9. Reprymenda z trenerskiej ławki Startu poskutkowała, bo do końca pierwszej połowy gospodynie zdobyły 8 bramek, a Słupia tylko 4 i na przerwę piłkarki schodziły przy prowadzeniu miejscowych 20:13.
Gospodynie grały bez trzech kontuzjowanych zawodniczek z podstawowego składu Anny Lisowskiej, Katarzyny Joszczuk i Adriany Celki. Ich absencja osłabiła drugą linię Startu co było widoczne w ilości rzutów na bramkę Słupii z tej strefy. W drugiej odsłonie leczące kontuzję zawodniczki Startu godnie zastąpiły ich koleżanki z pierwszej linii, a skutecznością rzutową popisywały się Hanna Sadej, Katarzyna Tutaj i skrzydłowa Magdalena Dolegało. Słabiej niż oczekiwano w zespole gospodyń zagrała Alesia Mihdaliova, która z gradacji kar zobaczyła w 59 min czerwoną kartkę i zeszła z boiska. W Słupii jedynie Anna Pniewska walczyła o każdą piłkę, a z wypracowanych sytuacji rzutowych zdobywała bramki. Nie pomyliła się też ani razu przy 8 rzutach karnych. Ostatecznie Start wygrał wysoko 43:28.
Szkoleniowiec elblążanek Władysław Drużkowski pomimo wysokiej wygranej nie był zadowolony z postawy swoich zawodniczek. Popełniały one zbyt wiele własnych błędów. Poza tym brakowało zespołowej spójności w grze obronnej, co przed kolejnym wyjazdowym meczem w Lubinie budzi zrozumiały niepokój elbląskiego szkoleniowca.
Drugi mecz Słupii, z całym szacunkiem dla uprawiających w Słupsku piłkę ręczną zawodniczek, wykazał nieporozumienie jakim stało się dopuszczenie ewidentnego spadkowicza z poprzedniego sezonu do rozgrywek w nowym sezonie. Druga kolejka i kolejna wysoka przegrana szczypiornistek Słupska. Srogim egzekutorem okazał się nie najlepiej w tym pojedynku grający Start Elbląg.
Składy i arbitrzy
Start: Miecznikowska, Ziajka, Górecka – Dolegało 7, Stelina 5, Pełka-Fedak 2, SĄDEJ 10/1, Frąckiewicz 1/1, Cekała 3, TUTAJ 9, Szklarczuk 1/1, Mihdaliova 5, Tarczyluk. Kary 10 min. Trener Władysław Drużkowski.
Słupia: Backiel – Podolak, Szabała 1, Suchocka 2, PNIEWSKA 16/8, Łazańska-Korewo 5, Unijat 4. Kary 4 min. Trener Adam Fedorowicz, chociaż w protokóle zawodów obowiązki te przypisano Anicie Unijat.
Sędziowali: Łukasz Niedbała i Jakub Szwed ze Szczecina. Widzów ok. 200.
W innych meczach
KPR Ruch Chorzów – AZS AWFiS Gdańsk 18:24, SPR Safo Lublin – Carlos Jelenia Góra 38:29, Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS Politechnika Koszalińska 28:21, Zgoda Ruda Śląska – AZS AWF Warszawa 40:30, Łączpol Gdynia – Zagłębie Lubin 23:26.
W tabeli, liderem z kompletem zwycięstw AZS AWFiS, a Start Elbląg z miejsca 10. po pierwszej kolejce awansował na 5. pozycję w tabeli mając dodatni bilans bramkowy 69:63.
Gospodynie grały bez trzech kontuzjowanych zawodniczek z podstawowego składu Anny Lisowskiej, Katarzyny Joszczuk i Adriany Celki. Ich absencja osłabiła drugą linię Startu co było widoczne w ilości rzutów na bramkę Słupii z tej strefy. W drugiej odsłonie leczące kontuzję zawodniczki Startu godnie zastąpiły ich koleżanki z pierwszej linii, a skutecznością rzutową popisywały się Hanna Sadej, Katarzyna Tutaj i skrzydłowa Magdalena Dolegało. Słabiej niż oczekiwano w zespole gospodyń zagrała Alesia Mihdaliova, która z gradacji kar zobaczyła w 59 min czerwoną kartkę i zeszła z boiska. W Słupii jedynie Anna Pniewska walczyła o każdą piłkę, a z wypracowanych sytuacji rzutowych zdobywała bramki. Nie pomyliła się też ani razu przy 8 rzutach karnych. Ostatecznie Start wygrał wysoko 43:28.
Szkoleniowiec elblążanek Władysław Drużkowski pomimo wysokiej wygranej nie był zadowolony z postawy swoich zawodniczek. Popełniały one zbyt wiele własnych błędów. Poza tym brakowało zespołowej spójności w grze obronnej, co przed kolejnym wyjazdowym meczem w Lubinie budzi zrozumiały niepokój elbląskiego szkoleniowca.
Drugi mecz Słupii, z całym szacunkiem dla uprawiających w Słupsku piłkę ręczną zawodniczek, wykazał nieporozumienie jakim stało się dopuszczenie ewidentnego spadkowicza z poprzedniego sezonu do rozgrywek w nowym sezonie. Druga kolejka i kolejna wysoka przegrana szczypiornistek Słupska. Srogim egzekutorem okazał się nie najlepiej w tym pojedynku grający Start Elbląg.
Składy i arbitrzy
Start: Miecznikowska, Ziajka, Górecka – Dolegało 7, Stelina 5, Pełka-Fedak 2, SĄDEJ 10/1, Frąckiewicz 1/1, Cekała 3, TUTAJ 9, Szklarczuk 1/1, Mihdaliova 5, Tarczyluk. Kary 10 min. Trener Władysław Drużkowski.
Słupia: Backiel – Podolak, Szabała 1, Suchocka 2, PNIEWSKA 16/8, Łazańska-Korewo 5, Unijat 4. Kary 4 min. Trener Adam Fedorowicz, chociaż w protokóle zawodów obowiązki te przypisano Anicie Unijat.
Sędziowali: Łukasz Niedbała i Jakub Szwed ze Szczecina. Widzów ok. 200.
W innych meczach
KPR Ruch Chorzów – AZS AWFiS Gdańsk 18:24, SPR Safo Lublin – Carlos Jelenia Góra 38:29, Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS Politechnika Koszalińska 28:21, Zgoda Ruda Śląska – AZS AWF Warszawa 40:30, Łączpol Gdynia – Zagłębie Lubin 23:26.
W tabeli, liderem z kompletem zwycięstw AZS AWFiS, a Start Elbląg z miejsca 10. po pierwszej kolejce awansował na 5. pozycję w tabeli mając dodatni bilans bramkowy 69:63.
M