Piłkarki ręczne EKS Start Elbląg przegrały na własnym parkiecie z brązowym medalistą PGNiG superligi kobiet Vistalem Gdynia 29:34. Zobacz zdjęcia.
Pojedynek Startu z Vistalem zapowiadany był jako jeden z najciekawszych w 3. kolejce PGNiG superligi kobiet. Drużyna z Gdyni, po przebudowanie i odmłodzeniu drużyny, radzi sobie znakomicie i po dwóch rozegranych spotkaniach jest liderem tabeli. Nieco gorzej sezon rozpoczęły gospodynie, które niespodziewanie zremisowały w poprzedniej kolejce z niżej notowanymi piotrkowiankami. Elblążanki miały już okazję sprawdzić dyspozycję zawodniczek Vistalu w trakcie sezonu przygotowawczego. Wtedy silniejsze okazały się rywalki wygrywając 36:32.
Mecz rozpoczął się w bardzo szybkim tempie i już w 35. sekundzie tablica wskazywała 1:1. W kolejnych akcjach elblążanki zagrały twardo w defensywie, dzięki czemu udało się przerwać kilka akcji rywalek. Gospodynie grały skutecznie w ataku pozycyjnym i w 4. minucie prowadziły 4:1. Chwilę później sytuacja zmieniła się diametralnie i to zawodniczki EKS myliły się przy podaniach, przez co gdynianki doprowadziły do wyrównania 4:4. Od 10. do 20. minuty gra była bardzo wyrównana i toczyła się niemal punkt za punkt do stanu 11:11. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszedł Vistal. Świetnie w bramce spisywała się Małgorzata Gapska umożliwiając swoim koleżankom przeprowadzanie błyskawicznych kontrataków. Podopieczne Pawła Tetelewskiego również popełniały błędy, jednak Start nie potrafił tego wykorzystać i na przerwę schodził przegrywając 15:18.
Po zmianie stron gospodynie zabrały się za odrabianie strat i w ciągu pięciu minut doprowadziły do remisu 18:18. Elblążanki nie zwolniły tempa nawet gdy na ławkę kar powędrowała Monika Aleksandrowicz i po dwóch golach z rzędu Edyty Szymańskiej wyszły na prowadzenie 20:19. Przy stanie 22:20 dla Startu szkoleniowiec Vistalu poprosił o chwilę rozmowy z zawodniczkami. Gdynianki posłuchały rad trenera i nie tylko odrobiły starty, ale znów wyszły na prowadzenie (24:23). Od 47. do 54. minuty parkiet zdominowały przyjezdne, które zdobyły aż pięć goli pod rząd. Antoni Parecki próbował różnych ustawień w defensywie, jednak Vistal radził sobie z nią bez większych problemów. Niemoc strzelecką naszej drużyny przełamała w końcu Lidia Żakowska i od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt. Po 60 minutach gry tablica wyników wskazywała 29:34.
Powiedzieli po meczu:
Antoni Parecki (trener Startu) - Mieliśmy dużo materiałów, przez cały tydzień pracowaliśmy tylko i wyłącznie nad Vistalem. Niestaranność spowodowała, że ten mecz skończył się tak, a nie inaczej. Momentami wyglądało to bardzo poprawnie, ale mecz trwa sześćdziesiąt minut, a nie kilka. Trzeba przyznać, że słabo zagrały wszystkie trzy bramkarki i to niewątpliwie była jedna z przyczyn naszej porażki.
Paweł Tetelewski (trener Vistalu) - Obie części wyglądały podobnie, bo najpierw prowadził Start, a potem my przełamywaliśmy tę sytuację i wychodziliśmy na prowadzenie. Na koniec, dzięki lepszej postawie w obronie i skuteczniejszej grze w ataku udało nam się odskoczyć na kilka bramek i kontrolowaliśmy już przebieg spotkania do końca.
Start Elbląg - Vistal Gdynia 29-34 (15-18)
Start: Kędzierska, Sielicka, Borkowska - Lisewska 5, Grzyb 4, Szymańska 4, Aleksandrowicz 4, Żakowska 3, Sądej 3, Waga 2, Szopińska 2, Kołodziejska 2, Mielczewska, Cekała, Wolska, Klonowska.
Vistal: Gapska, Kordowiecka - Niedźwiedź 7, Pawłowska 6, Zych 6, Kulwińska 5, Galińska 5, Janiszewska 2, Andrzejewska 1, Kozłowska 1, Gutkowska 1, Kobylińska, Dorsz, Kłusewicz.
Zobacz tabelę wyników PGNiG superligi kobiet.
Kolejne spotkanie już w najbliższą środę 24 września o godz. 18. Wtedy to Start zmierzy się z KPR Jelenia Góra. Trzy dni później elblążanki jadą do Lublina, gdzie ich rywalem będzie mistrz Polski. Kibice chętni na wyjazd mogą zgłaszać się do Krzysztofa Songina pod nr tel. 501-456-163.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Mecz rozpoczął się w bardzo szybkim tempie i już w 35. sekundzie tablica wskazywała 1:1. W kolejnych akcjach elblążanki zagrały twardo w defensywie, dzięki czemu udało się przerwać kilka akcji rywalek. Gospodynie grały skutecznie w ataku pozycyjnym i w 4. minucie prowadziły 4:1. Chwilę później sytuacja zmieniła się diametralnie i to zawodniczki EKS myliły się przy podaniach, przez co gdynianki doprowadziły do wyrównania 4:4. Od 10. do 20. minuty gra była bardzo wyrównana i toczyła się niemal punkt za punkt do stanu 11:11. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszedł Vistal. Świetnie w bramce spisywała się Małgorzata Gapska umożliwiając swoim koleżankom przeprowadzanie błyskawicznych kontrataków. Podopieczne Pawła Tetelewskiego również popełniały błędy, jednak Start nie potrafił tego wykorzystać i na przerwę schodził przegrywając 15:18.
Po zmianie stron gospodynie zabrały się za odrabianie strat i w ciągu pięciu minut doprowadziły do remisu 18:18. Elblążanki nie zwolniły tempa nawet gdy na ławkę kar powędrowała Monika Aleksandrowicz i po dwóch golach z rzędu Edyty Szymańskiej wyszły na prowadzenie 20:19. Przy stanie 22:20 dla Startu szkoleniowiec Vistalu poprosił o chwilę rozmowy z zawodniczkami. Gdynianki posłuchały rad trenera i nie tylko odrobiły starty, ale znów wyszły na prowadzenie (24:23). Od 47. do 54. minuty parkiet zdominowały przyjezdne, które zdobyły aż pięć goli pod rząd. Antoni Parecki próbował różnych ustawień w defensywie, jednak Vistal radził sobie z nią bez większych problemów. Niemoc strzelecką naszej drużyny przełamała w końcu Lidia Żakowska i od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt. Po 60 minutach gry tablica wyników wskazywała 29:34.
Powiedzieli po meczu:
Antoni Parecki (trener Startu) - Mieliśmy dużo materiałów, przez cały tydzień pracowaliśmy tylko i wyłącznie nad Vistalem. Niestaranność spowodowała, że ten mecz skończył się tak, a nie inaczej. Momentami wyglądało to bardzo poprawnie, ale mecz trwa sześćdziesiąt minut, a nie kilka. Trzeba przyznać, że słabo zagrały wszystkie trzy bramkarki i to niewątpliwie była jedna z przyczyn naszej porażki.
Paweł Tetelewski (trener Vistalu) - Obie części wyglądały podobnie, bo najpierw prowadził Start, a potem my przełamywaliśmy tę sytuację i wychodziliśmy na prowadzenie. Na koniec, dzięki lepszej postawie w obronie i skuteczniejszej grze w ataku udało nam się odskoczyć na kilka bramek i kontrolowaliśmy już przebieg spotkania do końca.
Start Elbląg - Vistal Gdynia 29-34 (15-18)
Start: Kędzierska, Sielicka, Borkowska - Lisewska 5, Grzyb 4, Szymańska 4, Aleksandrowicz 4, Żakowska 3, Sądej 3, Waga 2, Szopińska 2, Kołodziejska 2, Mielczewska, Cekała, Wolska, Klonowska.
Vistal: Gapska, Kordowiecka - Niedźwiedź 7, Pawłowska 6, Zych 6, Kulwińska 5, Galińska 5, Janiszewska 2, Andrzejewska 1, Kozłowska 1, Gutkowska 1, Kobylińska, Dorsz, Kłusewicz.
Zobacz tabelę wyników PGNiG superligi kobiet.
Kolejne spotkanie już w najbliższą środę 24 września o godz. 18. Wtedy to Start zmierzy się z KPR Jelenia Góra. Trzy dni później elblążanki jadą do Lublina, gdzie ich rywalem będzie mistrz Polski. Kibice chętni na wyjazd mogą zgłaszać się do Krzysztofa Songina pod nr tel. 501-456-163.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska