
W zupełnie innych nastrojach przystąpią do najbliższego meczu piłkarze Olimpii i Skry Częstochowa. Żółto-biało-niebiescy w świetnych humorach i niezwykle zmotywowani po sensacyjnym zwycięstwie z liderem II ligi, Skra po sromotnej przegranej na własnym boisku z Olimpią Grudziądz jak najszybciej chciałaby znaleźć ścieżkę punktową. W sobotnie południe drużyny zagrają w Częstochowie.
- Po meczu z Radomiakiem były dobre nastroje, ale mamy już w głowach kolejny mecz ze Skrą Częstochowa. Przygotowujemy się do niego cały tydzień, aby w sobotę punkty pojechały do Elbląga. Chcemy dać z siebie wszystko i pokazać, że wynik z liderem nie był przypadkowy. - poinformował Jakub Bojas.
Pomocnik Olimpii w meczu z Radomiakiem popisał się pewnie wykonanym rzutem karnym strzelając bramkę na 2:0. To był jego szósty gol w bieżących rozgrywkach, trzeci z “wapna”. Sytuacja zatem może sugerować, że to właśnie Bojas jest etatowym wykonawcą “jedenastek”. - Jeśli chodzi o karnego w meczu z Radomiakiem to tak - jestem wyznaczony, ale dodatkowo czułem się na siłach żeby zamienić go na bramkę. Na szczęście i tym razem się udało. - dodał Jakub Bojas.
Nie ukrywajmy: całe czarnowidztwo, wylew hejtu i ogólna napięta sytuacja została schowana głęboko w kieszeń, a po ostatnim zwycięstwie nastała atmosfera radości i pełna wiary w utrzymanie w II lidze. Wygrywając z liderem, można poczuć się pewniej, co potwierdził Damian Szuprytowski: - Po zwycięstwie nad Radomiakiem - liderem tabeli - na pewno drużyna wierzy we własne umiejętności i wie, że może pokonać każdego w tej lidze. Teraz jedziemy na bardzo ciężki wyjazd, ale chcemy ugrać punkty, a najlepiej zwycięstwo, żeby złapać serię i wydostać się z strefy spadkowej.
Nowy-stary zawodnik Żółto-biało-niebieskich ma niewątpliwie rację mówiąc o ciężkim wyjeździe. Co prawda, w miniony weekend Olimpia Grudziądz przerwała sześcio meczową serię Skry bez przegranej na własnym boisku, ale to wciąż teren, na którym częstochowianie zdobyli 21 punktów z 28. zgromadzonych dotychczas. - Wiemy że czeka nas ciężki mecz tym bardziej, że Skra na własnym stadionie rzadko przegrywa - słusznie poinformował Jakub Bojas. Dodatkowo, sugerując się sytuacją w tabeli, Skra jest faworytem. Obecnie zajmuję 9. miejsce w stawce i wyprzedza 17. Olimpię o 8 punktów, ale Żółto-biało-niebiescy rozegrali dwa spotkania mniej.
- To czy wystąpię w sobotę zależy tylko od trenera, ale na pewno jestem już gotowy. Nie ważne też ile spędzę czasu na boisku, bo liczy się tylko zwycięstwo. - stwierdził Damian Szuprytowski.
Kibice Olimpii mają w pamięci końcowe fragmenty meczu z Radomiakiem, kiedy piłkarzom “Zielonych” puszczały nerwy i w doliczonym czasie gry Krzysztof Zaremba został kopnięty w głowę. - Zaremba jest zdolny do gry i jedzie do Częstochowy. Zabraknie jedynie Prytulaka z powodu urazu prawej stopy - poinformowoła fizjoteraupeta Olimpii Krzysztof Garczarczyk. Skra natomiast ma swoje problemy i wiadomo, że z powodu żółtych kartek nie będzie mógł zagrać Adam Olejnik.
Skra jest beniaminkiem II ligi. Minione rozgrywki w trzeciej grupie III ligi wygrali z przewagą dwóch punktów nad Ślęzą Wrocław. Kwestia awansu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce. Klub z Częstochowy aż czternaście spotkań wygrał na własnym boisku i trzy zremisował. Często wśród atutów po stronie Skry wymienia się boisko ze sztuczną nawierzchnią. Wydaje się jednak, że na taką ewentualność podopieczni trenera Noconia mogli się przygotować trenując na stadionie przy ul. Skrzydlatej.
Wśród zimowych transferów Olimpii znalazł się Wojciech Jurek - był zawodnik Skry. Po rundzie spędzonej w Częstochowie, prawy obrońca trafił do Elbląga i zadebiutował we wspomnianym spotkaniu z Radomiakiem. Jurek w barwach Skry wystąpił w 19 spotkaniach, w tym w 16. w pełnym wymiarze czasowym.
Skra Częstochowa - Olimpia Elbląg w sobotę 9 marca o godz. 12.. Sędzią głównym spotkania będzie Rafał Rokosz z Katowic.
Płatna transmisja wideo z meczu będzie dostępna pod tym linkiem
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Pomocnik Olimpii w meczu z Radomiakiem popisał się pewnie wykonanym rzutem karnym strzelając bramkę na 2:0. To był jego szósty gol w bieżących rozgrywkach, trzeci z “wapna”. Sytuacja zatem może sugerować, że to właśnie Bojas jest etatowym wykonawcą “jedenastek”. - Jeśli chodzi o karnego w meczu z Radomiakiem to tak - jestem wyznaczony, ale dodatkowo czułem się na siłach żeby zamienić go na bramkę. Na szczęście i tym razem się udało. - dodał Jakub Bojas.
Nie ukrywajmy: całe czarnowidztwo, wylew hejtu i ogólna napięta sytuacja została schowana głęboko w kieszeń, a po ostatnim zwycięstwie nastała atmosfera radości i pełna wiary w utrzymanie w II lidze. Wygrywając z liderem, można poczuć się pewniej, co potwierdził Damian Szuprytowski: - Po zwycięstwie nad Radomiakiem - liderem tabeli - na pewno drużyna wierzy we własne umiejętności i wie, że może pokonać każdego w tej lidze. Teraz jedziemy na bardzo ciężki wyjazd, ale chcemy ugrać punkty, a najlepiej zwycięstwo, żeby złapać serię i wydostać się z strefy spadkowej.
Nowy-stary zawodnik Żółto-biało-niebieskich ma niewątpliwie rację mówiąc o ciężkim wyjeździe. Co prawda, w miniony weekend Olimpia Grudziądz przerwała sześcio meczową serię Skry bez przegranej na własnym boisku, ale to wciąż teren, na którym częstochowianie zdobyli 21 punktów z 28. zgromadzonych dotychczas. - Wiemy że czeka nas ciężki mecz tym bardziej, że Skra na własnym stadionie rzadko przegrywa - słusznie poinformował Jakub Bojas. Dodatkowo, sugerując się sytuacją w tabeli, Skra jest faworytem. Obecnie zajmuję 9. miejsce w stawce i wyprzedza 17. Olimpię o 8 punktów, ale Żółto-biało-niebiescy rozegrali dwa spotkania mniej.
- To czy wystąpię w sobotę zależy tylko od trenera, ale na pewno jestem już gotowy. Nie ważne też ile spędzę czasu na boisku, bo liczy się tylko zwycięstwo. - stwierdził Damian Szuprytowski.
Kibice Olimpii mają w pamięci końcowe fragmenty meczu z Radomiakiem, kiedy piłkarzom “Zielonych” puszczały nerwy i w doliczonym czasie gry Krzysztof Zaremba został kopnięty w głowę. - Zaremba jest zdolny do gry i jedzie do Częstochowy. Zabraknie jedynie Prytulaka z powodu urazu prawej stopy - poinformowoła fizjoteraupeta Olimpii Krzysztof Garczarczyk. Skra natomiast ma swoje problemy i wiadomo, że z powodu żółtych kartek nie będzie mógł zagrać Adam Olejnik.
Skra jest beniaminkiem II ligi. Minione rozgrywki w trzeciej grupie III ligi wygrali z przewagą dwóch punktów nad Ślęzą Wrocław. Kwestia awansu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce. Klub z Częstochowy aż czternaście spotkań wygrał na własnym boisku i trzy zremisował. Często wśród atutów po stronie Skry wymienia się boisko ze sztuczną nawierzchnią. Wydaje się jednak, że na taką ewentualność podopieczni trenera Noconia mogli się przygotować trenując na stadionie przy ul. Skrzydlatej.
Wśród zimowych transferów Olimpii znalazł się Wojciech Jurek - był zawodnik Skry. Po rundzie spędzonej w Częstochowie, prawy obrońca trafił do Elbląga i zadebiutował we wspomnianym spotkaniu z Radomiakiem. Jurek w barwach Skry wystąpił w 19 spotkaniach, w tym w 16. w pełnym wymiarze czasowym.
Skra Częstochowa - Olimpia Elbląg w sobotę 9 marca o godz. 12.. Sędzią głównym spotkania będzie Rafał Rokosz z Katowic.
Płatna transmisja wideo z meczu będzie dostępna pod tym linkiem
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
qba